MENU

Forum - Triki dla początkującej rodziny?

Triki dla początkującej rodziny?

Triki dla początkującej rodziny?

Witajcie,

mój tato stracił parę dni temu wzrok w oku, w sposób dość chyba trudny psychologicznie, bo z jednej strony całkiem nagle i niespodziewanie, a z drugiej strony nie w wypadku - więc nie ma nawet tej ulgi, że przynajmniej „nic więcej’ mu się nie stało. Po prostu nagle jakieś naczynko i cześć. Jest jeszcze w szpitalu, zaczyna się godzić ze stratą, chociaż z trudem, bo ma „wzrokowy” zawód, a poza tym wiadomo, boi się jak mu się teraz pozmienia codzienność. Wszyscy pewnie znacie depresyjne początki.

Oczywiście bombarduję pozytywami: że się przyzwyczai, nauczy z powrotem czytać, prowadzić auto, radzić ze schodami i przeszkodami, korzystać z komputera, że taki to a taki z jednym okiem robi to czy tamto, itd. Ale nie tylko on się uczy – ja też się powoli uczę, żeby na przykład na nie chodzić ani nie dotykać go nagle z jego niewidzącej strony, albo podpowiadać, czy się porządnie dogolił :)

Na pewno jest masa takich rzeczy, które można robić, żeby przynajmniej na początku ułatwić świeżemu jednoocznemu przystosowanie i funkcjonowanie. I stąd prośba: dajcie proszę parę porad i trików, jak można pomagać, albo przeciwnie – co z codziennych praktycznych drobiazgów was wkurza i utrudnia życie (albo utrudniało na początku).

Dzięki wielkie!

[i super, że jest takie forum] 

Triki dla początkującej rodziny?

Poprostu ma żyć tak jak wcześniej żył. Wiele się nie zmieni. Przyzwyczai się sam prędko do tej sytuacji a Wy traktujcie go tak jak wcześniej. Żyć z jednym okiem można tak samo normalnie jak z dwoma oczami.

Triki dla początkującej rodziny?

Hej, witaj, a ja dodam, że Twój Tato i tak jest szczęściarzem, bo ma wspaniałą córę :))

Szybko się przyzwyczai.  Ja sobie już teraz nie wyobrażam, jak to jest z dwojgiem oczu:)

Triki dla początkującej rodziny?

Traktujcie Tate normalnie, jednocześnie pamiętając że początek będzie trudny szczególnie dla niego samego. Z czasem się przyzwyczai. Wsparcie rodziny na pewno będzie nieocenione.

Triki dla początkującej rodziny?

Ja tez uwazam ze tato Twoj szybko sie przyzwyczai a taka super rodzinka nie pozwoli na zadne stany depresyjne.  Nasza jednoocznosc to nie jakas potworna tragedia.  Jak tatus wydobrzeje to niech dolaczy na forum i kto wie moze  triki ktorych sie obawiasz zacznie opisytac w watku humorystycznym.  Pozdrawki!

Triki dla początkującej rodziny?

Dzięki wszystkim za wsparcie! Faktycznie zaświadczam wszem i wobec, że okres przybicia szybko mija (i nam i jemu), a sprawy typu schody, krawężniki czy nalewanie do szklanki są do opanowania w ciągu tygodnia, nawet przy takim nagłym wypadku w nienajmłodszym wieku. Wierzę, że z autem też pójdzie nieźle. Jutro tato prawdopodobnie wychodzi, a ja zaraz zaciągam go do optyka, żeby zadbać o porządne szkło na drugie oko :-)

raz jeszcze dzięki,

dumna córa

Triki dla początkującej rodziny?

trików nie znam bo sama jestem od tygodnia jednooczna. czytam was na forum i caly czas zastanawiam się co ze mną jest nie tak. dlaczego nie potrafię się pogodzić z brakiem oka. tak strasznie wkurza mnie ,, widzenie tylko na jedno oko" piszecie że kiedyś się przeyzwyczaję ale kiedy - tydzień, dwa, a może miesiące. a co teraz - doł.

mam najlepsża rodzinę na świecie, kocham i jestem kochana ale jestem już tak strasznie zmęczona, ciagle boli mnie brzuch - mąż wysyla mnie do psychologa.

poradżcie, kiedy to minie

Triki dla początkującej rodziny?

Droga Jolu wiesz że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie ,tak mało czasu minęło od twojej operacji ,a na to potrzeba czasu ,ja i my wogóle bardzo rozumiemy twoja sytuacje ,tylu z nas to przeszło  ,jedni nagle niektórzy tak jak ty musieli podejmowac decycje z dnia na dzień .Bardzo trudno jest zakceptowac siebie ,po tym jest sie innym człowiekiem inaczej patrzy sie na życie ale zapewniam cie że chociaz teraz jest ci bardzo trudno z czasem nabierzesz dystansu do wielu spraw do swojego wyglądu i zaakceptujesz siebie taką ,masz wsparcie w swojej rodzinie to przeciez bardzo bardzo dużo !!Myśle że pomoc psychologiczna tez bardzo ci sie przyda .Ja po wypadku nie miałam takiego wsparcia i długo zmagałam sie ze stanami depresyjnymi .U nas w szpitalach za mało dba się o psychike pacjentów ,lekarze zrobia swoje i zostawiają ludzi samych sobie naprawdę szkoda że tak jest .  

 

Jolu pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i pamiętaj że nie jestes sama !

Triki dla początkującej rodziny?

Jolu!Witam Cię bardzo serdecznie.Wiem ,że niełatwo Ci teraz pomóc.ale życie jest jedno ,czasami,aby coś zyskać,coś innego się traci.To wielka zagadka,i odkrywanie na nowo siebie..Troszkę czasu trzeba ,żeby zaakceptować siebie ,ale za to ile zyskujesz?Siłę,że warto żyć dla rodziny,pomimo tego ,że na początku  jak w moim przypadku o wszystko się obijałam ,ale u mnie moment i się śmiałam z siebie,bo ceniłam sobie to ,że tylko jedno oko i dalej musiałam czekać co z drugim. To czekanie dawało mi radość,że widzę.Może taka skromna rada pisz na gg ,bo często rozmowa z kimś jest środkiem na inne spojrzenie.Miło,że jestes z nami:)pozdrawiam  

 

Triki dla początkującej rodziny?

Czesc Jolu!!

Głowa do góry. Wiem, ze na poczatku strasznie cieżko, ale dasz rade - bo musisz:) Sprobuj znalesc pozytywy w calej tej sytuacji. moze wyda Ci sie teraz to glupie, co pisze. Jakie pozytywy- jak tu taka tragedia. Sprobuj sie zdystansowac sama do siebie. Masz drugie. Nauczysz sie nie obijac i prosci ludzi albo sama sie tak ustawiac, zebys miala ich po swojej widzacej stronie.  Sa ludzie calkowiecie niewidomi lub ociemniali i bardzo dobrze funkcjonuja.Nie wiem, jaka jest przyczyna utraty twojego wzroku czy to wypadek czy choroba, ale wydaje mi sie, ze w chorobie jest troche gorzej, bo dochodzi lek o drugie tzn. ze za chwile moze sie to powtorzyc z drugim. Mi osobiscie taki lek bardzo dlugo towarzyszyl. Teram moze mniej ale nie ukrywam, ze tez sie boje. Mam rozne zabezpieczenia w razie "W". Oprocz tego, ze niewidze to normalnie funkcjonuje, pracuje, mam rodzine itp. Co do tego leku i przystosowania sie to bardzo duzo pomogl mi kurs, ktory organizuja PZNy. Uświadomilo mi to, ze nawet jak kiedys nie bede widziec to to nie jest koniec swiata. Wielu ludzi tak ma i funkcjonuje i sobie swietnie radzi. Male dzieci rodza sie niewidome. Tym co inni mowia na twoj temat sie nie przejmuj, bo ludzie zawsze gadaja i beda gadac.

Jeden z forumowiczow powiedzial, ze sie zycie nie zmieni. Ja sie z tym nie zgodze, bo wg. mnie sie zmieni.  Samo przejscie i pogodzenie sie z ta strata to juz zmiana - ogromna. Oczywiscie duzo zalezy tez od tego jakie jest drugie oko, bo jak 100% sprawne to faktycznie moze te zmiany nie beda az tak straszne, bo np. autem mozna jedzdzic itp. Ale jak strata jest zwiazana z choroba to zawsze jest strach o drugie i sa pewne ograniczenia. 

Pozdrawiam Cie Jolu i pana, ktory tez stracil wzrok i trzymam kciuki!!!! :)

 

Triki dla początkującej rodziny?

Sama nawet nie zauważysz kiedy się przyzwyczaisz. Podejrzewam że w "dorosłym" wieku człowiek ma pewne przyzwyczajenia i może być troszkę trudniej. Ja straciła oko jako dziecko i nauczyłam się funkcjonowac z tą jednoocznością błyskawicznie. Właściwie od pierwszego dnia. Nauczysz się, że z jednej strony możesz czegoś nie zauważyć i tak naprawdę zaczniesz o wiele lepiej widzieć tym drugim okiem niż wtedy kiedy było ono "w parze". Podobno nawet zdrowe oko poszerza trochę swoje pole widzenia. A nawet jeśli będziesz miała problemy z nalewaniem do szklanki czy określaniem odległości to tak naprawdę nie ma tragedii. Grunt to mieć do siebie dystans i traktowac pewne rzeczy z humorem. Nic się przecież nie stanie jak raz czy dwa nalejesz obok szkalnki albo nie złapiesz piłki.

Mi po 12 latach jednooczności pozostaje tylko lęk o drugie oko, które też jest słabe. Bo wiele rzeczy chciałabym jeszcze zobaczyć i trochę z tego oko pokorzystać. Bywały okresy kiedy nie mogłam przez to spać bo już mi się coś wydawało strasznego. Rodzina nawet do psychologa chciała mnie wysyłać. Wystarczyło, że poszłam do okulisty, który powiedział, że siatkówka leży dobrze i nic mi się nie dzieje.