MENU

Forum - jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Witam!

Jestem mamą dziecka ( już prawie 9 lat), które urodziło się ze szczeliną w tarczy oka prawego - tzw. zespół kwiatu powoni. Do zeszłego roku jej leczenie polegało na zasłanianiu oka zdrowego aby te oko uszkodzone ćwiczyło widzenie i pewnego dnia w przedszkolu - gdy miała zasłonięte szkło w okularkach - zderzyła się z koleżanką i okazało się, że odkleiła jej się siatkówka. Miała operację przyklejenia ale się nie powiodła i teraz na dzień dzisiejszy w tym oku ma :ten zespól z którym się urodziła - odwarstwioną siatkówkę - zaćmę - i zanik gałki ocznej.  Drugie oko ma prawie zdrowe - tylko ma astygmatyzm i jest krótko widzem - okulary +1. Miała przyznane orzeczenie o niepełnosprawnośći ale teraz jej to zabrali bo podobno zmieniły się przepisy a pani lekarz stwierdziła, że jak się ma jedno oko zdrowe to się jest  osobą pełnosprawną!!!!! Czy ktoś z rodziców ma też taki kłopot a może ktoś wie co dalej robić aby córka znowu dostała orzeczeni bo pomogło by jej w szkole - chodzi do klasy integracyjnej i miała pomoc  "dodatkowego"nauczyciela, po za tym należała do PZN i chodziła na różnego rodzaju zajęcia dla dzieci słabowidzących  a teraz ją skreślą z list.   Proszę o pomoc!!!!

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Witam, ja też sie starałam o takowe zaświadczenie, na dodatek syn ma astmę, atopowe zapalenie skóry i co...i nic! pani nawet go nie zbadała, ja sama jestem po operacji rozszczepu podniebienia-stąd niewyraźnie mówię, a pani doktor stwierdziłą po 3 min rozmowy ze mna, cytuję :"ja nie bedę z panią rozmawiać, bo nie rozumiem , co pani mówi!"SKANDAL!!!! wyszliśmy jak zbite psy!na dodatek brakowało dwóch zaświadczeń od lekarza, które doniosłam osobiście!!!!wprost nie do uwierzenia!!!! oczywiście dostaliśmy odmowną decyzję, teraz złożyłam odwołanie, ale wątpię, czy nam przyznają, ale walczyć trzeba, zwłąszcza z takimi paniami, na jaką my trafiliśmy....przykre...a lekarzę potem się dziwią, ze czasem nie mamy do nich zaufania...

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Byłam dzisiaj z dzieckiem na komisji orzekającej o niepełnosprawności , dziecko ma 5,5 roku, jest po usunięciu oczka z powodu siatkówczaka i pani nam powiedziała że raczej nie dostanie niepełnosprawności bo drugim oczkiem bardzo dobrze widzi. Dostanieny papier to pewnie będziemy się odwoływać.

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Ja mam 20 lat i jedno oczny widzę dobrze na 2 oko ale za to pole widzenia jest słabe i dostałam ledkie na stale ale za 2 lata walczę o umiarkowny bo z ledkim nic niemam.  Odwoływałem sie w Krakowie bo jest ciezko z praca  

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Witam do wiadomości wszystkich ale i do ciebie Anno bo zapytałaś pierwsza jest możliwość odwołania się od decyzji orzecznika i to Ci proponuje mój syn ma już 11 lat od 9 lat stajemy na komisje orzekające z tytułu uznania mojego syna jako dziecko niepełnosprawne gdyż dzieci do 16 roku życia mają orzekanie czasowe i nigdy nie usłyszałam takiej bzdury że dziecko jednooczne jest dzieckiem w pełni sprawnym .Mają ograniczone pole widzenia ,z reguły nie mogą siedzieć w ostatniej ławce w szkole jak również pomoc w dodatkowych lekcjach , zajęciach jest im niezbędna. Pisze i opisuje sprawy które dotyczą mnie i moje dziecko, poszukaj w ustawach komu i z jaką wadą przysługuje niepełnosprawność ale coś czuje iż wystarczy samo odwołanie się od decyzji orzecznika . Gwoli wyjaśnień Misiek jest dzieckiem jednoocznym tzn. urodził się z jaskra wrodzoną spowodowaną guzem w zatoce jamistej (pisze guzem gdyż do tej pory stanęło na nerwiakowłókniakowatości ale diagnozy były różne) stracił wzrok w jednym oku nie ma szans jak na jaskrę przystało na cofnięcie jej skutków bytowania w oku .Jeśli tego nie zrobiłaś to proponuje ABYŚ UDAŁA SIĘ DO PORADNI PSYCHOLOGICZNO PEDAGOGICZNEJ i uzyskała od pani psycholog jakiej pomocy potrzebuje twoje dzieciątko to powinno pomóc i takowe orzeczenie przedłóż pani doktor orzecznik szanownej .Przesyłam trzymane kciuki dla was wszystkich i aby na waszej drodze stawały tylko ludzie wyrozumiali :)))

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Napisz proszę jak funkcjonuje teraz twój synek w wieku szkolnym? Jak wygląda jego oczko? Chodzi mi o to, czy wymaga dodatkowej opieki ze strony nauczycieli i czy odstaje od grupy rówieśniczej, czy z trudnością przychodziła mu nauka czytania i pisania. Interesuje mnie też nastawienie kolegów  i to czy synek ćwiczy na w-fie. Czy uprawia jakiś sport? Też jestem mamą jednoocznego chłopca i stąd moje pytania i obawy o jego przyszłość. Pozdrawiam.

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Witam!

Mój przypadek jest podobny: odklejona siatkówka nie widzę nawet światła (wcześniej oko słabo widzące ale jednak różnica jest spora) drugie z wadą krótkowzroczności i początki zaćmy na obu oczach. Starałm się o przyznanie grupy niepełnosprawności kilka lat temu "na oczy" nie dostałam - pani doktor tak samo mi tłumaczyła że właściwie to ja kiedyś nie widziałąm zbyt dobrze na to oko więc po odklejeniu siatkówki nie widzę tak samo (wg niej) i to nie kwalifikuje się do przyznania grupy niepełnosprawności. Jednak po kilku latach ponownie składałam papiery, w związku z chorobą kręgosłupa, przyznano mi grupę i otrzymałam skierowanie (od orzecznika neurologa) dodatkowo do okulisty, bo pan doktor powiedział że może dostane wyższą grupę... No cóż tylko On widocznie inaczej interpretuje przepisy niż okulistka, która ponownie zrobiła mi wykład na temat mojego widzenia... ale grupę przyznała bo nie miała już nic do stracenia. Szkoda że nie potrafi sobie zakleić oka i spędzić choby dzień z jednym okiem wówczas by poznała faktyczny stan jednoocznych. Ja mam duży problem zwłaszcza przy ocenie odległości, nie mogę prowadzić samochodu - już szybsza jazda rowerem jest w moim przypadku ryzykowna. Proponuję PAni nie zrażać się skąłdać dokumenty ponownie i odwoływac sie do wyższej instancji, bo jak widac w moim drugim   prypadku pani doktor orzekła że jednak może mi przyznac grupę. Osobiście przegapiłam odwołanie i teraz żałuję bo sporo straciłam z tego powodu.    

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Mia80 dużo opowiadania postaram się po kolei bo zamotam sie w odpowiadaniu

1-Na dzień dzisiejszy radzi sobie dosyć dobrze nie jest osobą która "szefuje" grupie ale stara sie przystosować ,radzić sobie po swojemu 

2-oko różni sie i od pogody i jego usposobienia (choroba ,osłabienie) zależy czy jest widoczne bardzo czy tylko troszkę to chore oko jest światłoczułe ale nie martwe dlatego nasz a lekarka powiedziała że jak długo będzie mozna nie będziemy rozważać usunięcia (rozwój czaszki) gdy występuje słońce gałka oczna robi sie większa i "wytrzeszcz" jeśli tak mogę nazwać robi sie bardziej widoczne pomocne są w takim okresie okularki przeciwsłoneczne

3-Dodatkowa opieka nie wiem co mam Ci Mio napisać gdy poszedł do szkoły podst. dostawał cosopt i z tego co pamiętam jakieś kropelki na bakterie chyba w każdym razie wypadało dać krople około godziny11-12 nie było problemu aby któryś z nauczycieli szedł z nim do ośrodka zdrowia (pani higienistki w jakieś dni nie było a nauczycielowi jak już zapewne się orientujecie  nie wolno podać żadnych leków) bardzo pomocne były też panie woźne bo wiem że często to z nimi Misiek spacerował ,po za tym raczej nie potrzebował opieki innych nie mówię tu o reagowaniu w momencie "przemocy psychicznej "od innych dzieciaków

4-No i właśnie czy odstaje chyba teraz już nie 5 klasa to i oswojeni znajomi  i nauczyciele ,otoczenie .Bardzo dużą role odgrywają wychowawcy którzy powinni w momencie gdy dostają pod opiekę takowe dziecko z jakąkolwiek niepełnosprawnością rozmawiać z dzieciakami na ten temat pozwolić "choremu" dziecku opowiedzieć o sobie o np. zabiegach wizytach w jakichś ośrodkach itp aby inne dzieciaki wiedziały że to nie UFOLUDKI tylko zwykłe dzieciaki i choć inne to tak naprawdę takie same .Ja osobiście jestem baaaaaaardzio wdzięczna Pani która uczyło w klasach podstawowych Miśka wykonała kawał dobrej roboty niestety w momencie gdy syn szedł do 4 klasy dyrekcja zamiast pomyśleć wsadziła go do obcej klasy z "mocnymi charakterami" jak to potem tłumaczyli i przez brak reakcji wychowawcy który moim zdaniem był sam mentalnie "małym chłopcem " dzieciaki zrobiły sobie z Miśka pośmiewisko epitetom i przezwiskom nie było końca .Dobrze ,że juz jest po wszystkim i Misiek trafił do klasy w której jest większość dzieciaczków z jego klasy początkowej 

5-czytanie o dziwo bardzo szybko czytał idąc do "0" potrafił biegle czytać i bardzo lubi to robić do dzisiaj niestety pisanie to inna bajka może i mój błąd że nie byłam konsekwentna w ćwiczeniu kalibracji hmmmm jak by to napisać i określić prosto chyba zostanie w przyszłości lekarzem bo pismo juz ma identyczne :))))

6-jak juz w pkt.4 pisałam z kolegami rożnie powiem Ci tak na dzień dzisiejszy jeśli ktoś go poznaje akceptuje go takim jaki jest czasami są ciekawscy wtedy Misio opowiada mówi co i jak i z reguły to wystarcza ale są i tacy którzy są bardzo brutalni . Zapisałam go do ministrantów i na harcerstwo aby coś zdobywał umiejętności poznawanie świata obcowania w grupie itp to pomaga mu

7-w-f hmmmm to już bardziej obawa z mojej strony ale i  świadomość co może się stać u nas w grę wchodzi nie tylko oko guz który jest za gałką oczną może pęknąć przy upadku uderzeniu głową o ziemię czy też piłka nie mógł pływać gdyż okularki cisły go w oko a bez nich też źle bo woda chlorowana drażniła cała gałkę załatwiałam zwolnienia chuchałam dmuchałam a okazało się ze moja pociecha na w-fie nie ćwiczy a na orliku jak na chłopaka przystało nie robi sobie nić ze swojej przypadłości ale bardzo pomocna była pani od w-fu opowiedziałam o chorobie co może czego lepiej unikać i cały czas małemu tłukę do głowy aby uważał za siebie i myślał za innych ;/

Nie jest łatwo ale zawsze tłumacze ,ze są dzieciaczki które maja gorzej zasada nr.1 musi sam siebie zaakceptować a do was jako rodziców uświadamiać go w tym że w jego inności nie ma nic złego jest koffffany i jedyny w swoim rodzaju jeśli masz jakieś pytania pisz na rzena22@o2.pl tam zaglądam częściej :))) pozdrawiam i życzę cierpliwości do wszystkich nie tylko do dziecka :))

 

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Witam, ja również z rodzicami ubiegam się o to orzeczenie;

jestem osobą jednooczną, w dodatku na drugie oko mam wadę -5,5, która regularnie się powiększa. Jestem osobą młodą, nawet bardzo- niecałe 14 lat :) 

Nie tak dawno byłam na komisji, gdzie mieli ocenić, czy zdecydować czy przyznać mi to orzeczenie. Komisja ta, była bardzo liczna, składała się AŻ z jednej osoby. W pokoju, gdzie byłyśmy wraz z mamą "przesłuchiwane" był różnoraki sprzęt, ale jakoś szanownej komisji wystarczyło zadać parę pytań. Nie jestem pewna czy to może przez zmęczenie, czy charakter tamtej kobitki ale wydawało się że rozbawiły ją nasze starania o dane orzeczenie. Była dość nie miła. Właściwie, to moja mama odpowiadała na pytania które tamta pani zadawała, ja siedziałam obok. A cóż to był za widok! Podczas odpowiadając na pytania, widziałam, jak moja mama ukradkiem wyciera łzy. Natomiast pani ta, była jakby niewzruszona, bardzo chłodno i ostro mówiła kiedy już raz czy dwa, moja mama spytała "co i dlaczego". 

Było to dość przykre. A jeszcze mniej miłe było, kiedy ledwo wyszłyśmy z pomieszczenia, a już inna pani zawołała że ma decyzję komisji. Wynika z tego, że prawdopodobnie te całe pytania to była szopka, bo mama wątpi, żeby w parę sekund zdążył to przedyskutować, a chociażby wydrukować. 

 

Jednak nie poddajemy się, już niedługo wysyłamy odpowiednie papiery gdzie indziej, do większej jednostki która się to zajmuję. Mam nadzieję, że chociaż tam, coś uda się wskórać.

 

 

Moją mamę dalej dręczą słowa te kobiety:

-Ale niech mi pani wytłumaczy, dlaczego tak jest, jak to możliwe że kiedyś była ona niepełnosprawna, a teraz? Już nie jest? Przecież to też jest dla niej duże odciążenie, to jest zupełnie inne życie..

-Ale to nie ma nic do rzeczy, wygląda że jest  zdrowa. 

 

Może i zdrowa. Ale bardzo zdołowana całą tą sytuacją... 

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Witam Serdecznie! Bardzo chciałabym się podzielić swoimi problemami a raczej małym sukcesem. Mam 11-letniego syna, który prawie nie widzi na jedno oko - jest jednooczny, ie ma rozwiniętych włókien rdzennych. Do tej pory miał orzeczenie o niepełnosprawności. W styczniu br. byliśmy na Komisji ds.orzekania o niepełnosprawności - Pani doktor - pediatra, nawet nie zbadała syna, tylko powiedziała, ze jednooczność to nie choroba i nie zakwalifikowała go jako osoby niepełnosprawnej ( na poprzednich Komisjach był zawsze okulista). Odwołałam się dalej, ale i tu Pan doktor - również pediatra, stwierdzi, że teraz takie weszły przepisy, ze jednooczność to stan zdrowia!!! Wahałam się, ale odwołam się do Sądu. Długo to wszystko trwa, ale po badaniach biegłego Sądowego, stwierdzono , że dziecko jest osobą niepełnosprawną i należy mu się orzeczenie o niepełnosprawności. Wiec zachęcam wszystkich rodziców, którym odrzucono orzeczenia do walki. Warto!

 

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

witam.mój syneczek ma 2.5 lat i od 2 lat nosi epiprotezę na prawe oczko lewe jest całe i zdrowe. ja też chce się pochwalić z wami jak mój syneczek daje sobie rade chce powiedzieć aby rodzice nigdy się nie poddawali w chorobie dziecka tylko byli bardziej mocniejsi niż zawsze. olek jest bardzo mądrym żywym i energetycznym chłopcem . prawidłowo się rozwija. jego zdrowe oczko jest bardzo bystre nie ma problemu z chodzeniem lub innymi rzeczami. jestem z Radomia może ktoś z was też . chętnie usłyszę jakieś rady. ja nie wiem gdzie mogę skonsultować wygląd oczodołu i malutkiej gałeczki synka. proszę o poradę.

Re: jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności


ewa2013:

Witam Serdecznie! Bardzo chciałabym się podzielić swoimi problemami a raczej małym sukcesem. Mam 11-letniego syna, który prawie nie widzi na jedno oko - jest jednooczny, ie ma rozwiniętych włókien rdzennych. Do tej pory miał orzeczenie o niepełnosprawności. W styczniu br. byliśmy na Komisji ds.orzekania o niepełnosprawności - Pani doktor - pediatra, nawet nie zbadała syna, tylko powiedziała, ze jednooczność to nie choroba i nie zakwalifikowała go jako osoby niepełnosprawnej ( na poprzednich Komisjach był zawsze okulista). Odwołałam się dalej, ale i tu Pan doktor - również pediatra, stwierdzi, że teraz takie weszły przepisy, ze jednooczność to stan zdrowia!!! Wahałam się, ale odwołam się do Sądu. Długo to wszystko trwa, ale po badaniach biegłego Sądowego, stwierdzono , że dziecko jest osobą niepełnosprawną i należy mu się orzeczenie o niepełnosprawności. Wiec zachęcam wszystkich rodziców, którym odrzucono orzeczenia do walki. Warto!

Pani Ewo miała pani prawnika ? jak Pani zaczęła walkę, jak się pani to udało. Proszę o instrukcję i podpowiedź. Czy mogłabym prosić o numer telefonu do Pani?

 

 

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Witam :) mam 20 lat i jestem osobą jednooczną. Chciałam powiedzieć, że będąc w podstawówce miałam bezproblemowo orzeczenie o niepełnosprawności, ale w późniejszym okresie zmieniły się przepisy i w tym momencie nie przysługuje prawnie takie orzeczenie wyłącznie za jednooczność.

Chciałam również uspokoić zaniepokojone mamy, ja w szkole nie miałam żadnych problemów i na pewno czytanie, pisanie, oceny itp nie zależą od jednooczności, zawsze miałam super wyniki w nauce, obecnie studiuję medycynę. Natomiast jeżeli chodzi o wf to jest to indywidualna sprawa, ja zawsze uczęszczałam na te zajęcia i nie czułam żadnych ograniczeń, super mi wychodziła gra w siatkówkę czy koszykówkę, także mimo braku stereoskopowego widzenia organizm jest się w stanie dostosować :)

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Witam serdecznie

 

Czy ktoś możee odwoływał się od negatywnej decyzji w sprawie wydania orzeczenia gdy dziecko jest jednooczne? Na jakie przepisy powołac się w odwołaniu, oprócz oczywistych faktów jak ograniczone pole widzenia? bardzo proszę o kontakt na maial agagaga@wp.pl. dziękuję!

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

czytam ze zdziwieniem że macie problemy z uzyskaniem orzeczenia.

Mój syn jak tylko skończył 3 miesiące (teraz ma 5lat) uzyskał orzeczenia na 3 lata, później znowu złożyliśmy wniosek i dostaliśmy na kolejne 3 lata.

 

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

mam dziecko 5 lat po nowotworze siatkówczak jednooczny czy mogę starac się dalej o świadczenie pielęgnacyjne jak to jest brane na komisji proszę o odpowiedz  

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Według mnie tak 

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

Witam mam takie pytanie czy odwoływał sie ktoś teraz od orzeczenia z powodu jednoocznosci po siatkówczku do sądu ??

Re: jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności


rzena22:

Mia80 dużo opowiadania postaram się po kolei bo zamotam sie w odpowiadaniu

1-Na dzień dzisiejszy radzi sobie dosyć dobrze nie jest osobą która "szefuje" grupie ale stara sie przystosować ,radzić sobie po swojemu 

2-oko różni sie i od pogody i jego usposobienia (choroba ,osłabienie) zależy czy jest widoczne bardzo czy tylko troszkę to chore oko jest światłoczułe ale nie martwe dlatego nasz a lekarka powiedziała że jak długo będzie mozna nie będziemy rozważać usunięcia (rozwój czaszki) gdy występuje słońce gałka oczna robi sie większa i "wytrzeszcz" jeśli tak mogę nazwać robi sie bardziej widoczne pomocne są w takim okresie okularki przeciwsłoneczne

3-Dodatkowa opieka nie wiem co mam Ci Mio napisać gdy poszedł do szkoły podst. dostawał cosopt i z tego co pamiętam jakieś kropelki na bakterie chyba w każdym razie wypadało dać krople około godziny11-12 nie było problemu aby któryś z nauczycieli szedł z nim do ośrodka zdrowia (pani higienistki w jakieś dni nie było a nauczycielowi jak już zapewne się orientujecie  nie wolno podać żadnych leków) bardzo pomocne były też panie woźne bo wiem że często to z nimi Misiek spacerował ,po za tym raczej nie potrzebował opieki innych nie mówię tu o reagowaniu w momencie "przemocy psychicznej "od innych dzieciaków

4-No i właśnie czy odstaje chyba teraz już nie 5 klasa to i oswojeni znajomi  i nauczyciele ,otoczenie .Bardzo dużą role odgrywają wychowawcy którzy powinni w momencie gdy dostają pod opiekę takowe dziecko z jakąkolwiek niepełnosprawnością rozmawiać z dzieciakami na ten temat pozwolić "choremu" dziecku opowiedzieć o sobie o np. zabiegach wizytach w jakichś ośrodkach itp aby inne dzieciaki wiedziały że to nie UFOLUDKI tylko zwykłe dzieciaki i choć inne to tak naprawdę takie same .Ja osobiście jestem baaaaaaardzio wdzięczna Pani która uczyło w klasach podstawowych Miśka wykonała kawał dobrej roboty niestety w momencie gdy syn szedł do 4 klasy dyrekcja zamiast pomyśleć wsadziła go do obcej klasy z "mocnymi charakterami" jak to potem tłumaczyli i przez brak reakcji wychowawcy który moim zdaniem był sam mentalnie "małym chłopcem " dzieciaki zrobiły sobie z Miśka pośmiewisko epitetom i przezwiskom nie było końca .Dobrze ,że juz jest po wszystkim i Misiek trafił do klasy w której jest większość dzieciaczków z jego klasy początkowej 

5-czytanie o dziwo bardzo szybko czytał idąc do "0" potrafił biegle czytać i bardzo lubi to robić do dzisiaj niestety pisanie to inna bajka może i mój błąd że nie byłam konsekwentna w ćwiczeniu kalibracji hmmmm jak by to napisać i określić prosto chyba zostanie w przyszłości lekarzem bo pismo juz ma identyczne :))))

6-jak juz w pkt.4 pisałam z kolegami rożnie powiem Ci tak na dzień dzisiejszy jeśli ktoś go poznaje akceptuje go takim jaki jest czasami są ciekawscy wtedy Misio opowiada mówi co i jak i z reguły to wystarcza ale są i tacy którzy są bardzo brutalni . Zapisałam go do ministrantów i na harcerstwo aby coś zdobywał umiejętności poznawanie świata obcowania w grupie itp to pomaga mu

7-w-f hmmmm to już bardziej obawa z mojej strony ale i  świadomość co może się stać u nas w grę wchodzi nie tylko oko guz który jest za gałką oczną może pęknąć przy upadku uderzeniu głową o ziemię czy też piłka nie mógł pływać gdyż okularki cisły go w oko a bez nich też źle bo woda chlorowana drażniła cała gałkę załatwiałam zwolnienia chuchałam dmuchałam a okazało się ze moja pociecha na w-fie nie ćwiczy a na orliku jak na chłopaka przystało nie robi sobie nić ze swojej przypadłości ale bardzo pomocna była pani od w-fu opowiedziałam o chorobie co może czego lepiej unikać i cały czas małemu tłukę do głowy aby uważał za siebie i myślał za innych ;/

Nie jest łatwo ale zawsze tłumacze ,ze są dzieciaczki które maja gorzej zasada nr.1 musi sam siebie zaakceptować a do was jako rodziców uświadamiać go w tym że w jego inności nie ma nic złego jest koffffany i jedyny w swoim rodzaju jeśli masz jakieś pytania pisz na rzena22@o2.pl tam zaglądam częściej :))) pozdrawiam i życzę cierpliwości do wszystkich nie tylko do dziecka :))

 

 Kurcze, Pani syn ma szczęście niebywałe, że ma tak mądrą mamę!!!!!  

 

Re: jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności


marta86133:
Witam mam takie pytanie czy odwoływał sie ktoś teraz od orzeczenia z powodu jednoocznosci po siatkówczku do sądu ??

 

 Witam.W wieku 6 lat miałam usunięte oko.Dziś to już jest ponad 50 lat temu i zastanawiam się czy ja jestem osobą jednooką czy jednooczną.A jak Wy myślicie o sobie?Co O tym mówi encyklopedia?Czy ktoś czytał?Ja przeczytałam.Może trzeba o tym rozmawiać?Napisz do mnie grazyna060@ interia.pl      

Pozdrawiam

jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności

jest się osobą jednooczna a jak u Pani było z niepełnosprawnością??

Re: jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności


marta86133:
jest się osobą jednooczna a jak u Pani było z niepełnosprawnością??

 

 Musisz bardziej sprecyzować pytanie.

Dziś patrząc w przeszłość to muszę powiedzieć że żyłam pełnią życia.W dzieciństwie grałam w piłkę nożną z chłopakami do chwili kiedy piłka wylądowała na moim drugim oku.Nic się nie stało ale zaczęłam uważać. Sanki .narty łyżwy.Dobrze uczyłam się w szkole.Czytałam dużo książek.W Szkole Sredniej grałam w koszykówkę, ręczną, siatkówkę .Celnie trafiałam do kosza i do bramki.Należałam do dobrych graczy.Sporo ćwiczyłam.Mam 4 dzieci.Więc zaliczyłam 4 porody naturalne.Mam orzeczenie na stałe w stopniu lekkim.Nie mam renty.W zeszłym roku trafiłam do WSP.Byłam przerażona bo wtedy pojawiło mi się przeskakiwanie liter i miałam 2,5.Wiedziałam,że dużo pisząc to może ustąpić.Miałam  rację.W ciągu całego życia pojawiały się kłopoty z widzeniem w oku.Teraz też .        Tylko dziś wiem co należy robić lub jakich suplementów używać, jakim środkiem myć twarz, aby   ciszyć się dobrym widzeniem.

Nazywałam siebie  osobą jednooczną.W internecie zobaczyłam książkę Jednooka Wojowniczka i od tej pory myślę, że ona ma racje.Dziś myślę że prawidłowo jest jednooka.Jednooczność jest wadą wzroku, gdy się ma oba oczy, a ja mam jedno.Będę chciała kupić tą książkę.Jeśli ktoś ma jakiś pytania, to proszę pytać - odpowiem.Pozdrawiam Grażyna.

 

Re: Re: jednooczne dziecko a orzeczenie o niepełnosprawności


@grazyna kozlowska,

nie słyszałem wcześniej o tej książce, dzięki za informację - wrzuciłem to jako news :)

http://jednooczni.org/news/inne/47.html