MENU

Forum - kontakt

« poprzednie   | 1 | 2 | 3 | 4 |  

kontakt

proszę o kontakt

Witam serdecznie!

Jestem mamą 16 miesięcznej Rozalki,córka ma obustronną retinoblastome(siatkówczaka płodowego stopnia v,w prawym oku 18X10mm,lewe 20X18mm).Chorobę wykryto w zeszłym roku w pazdzierniku,w klinice okulistycznej we Wrocławiu.Leczymy się w krakowskim instytucie(Prokocim) i klinice okulistycznej na Kopernika.

Rozalka jest po 9 cyklach chemiotarapii cyklu vec 1-6 (doliczając do tego przy pierwszych cyklach vinkrystyne co tydzień przez 2 miesiące),cado 1-3(nie wiem ile jeszcze przed nią),jest po brachotarapii obu oczu,kriotarapii i laserotarapii.Nowotwór nie daje za wygraną i cały czas sie odnawia,pojawiają się nowe ogniska guzów.Tomograf  z kwietnia wykazał całkowite zwapnienie guzów(wielkość guzów uległa zmniejszeniu,lewe oko-13X10mm,prawe-10X5mm),ale po 1,5 miesięcznej przerwie wykryto kolejne ogniska.

Córa nie widzi już na lewe oczko,a prawe pomału dorównuje lewemu i nie wiadomo jak długo zachowa widzenie.Poza siatkówczakiem,Rozalka ma częściową atrofię płata lewego skroniowego,powiększoną grasicę i torbiela pajęczyniówki.

Chciałabym nawiązać kontakt z rodzicami dzieci chorych na retinoblastome badz osobami,które tą chorobę przechodziły w celu zaciągnięcia informacji o długości leczenia,ilości cykli chemiotarapii i konsekwencjach leczenia.

z góry dziękuje i pozdrawiam.

kontakt

Witaj raz jeszcze.

Serce mi się kroi jak patrzę na Twoje maleństwo , które od takiej maleńkości musi tyle przechodzić. Trzymam za Was ( za małą Niunię najbardziej) mocno kciuki, ściskam Was serdecznie i posyłam mnóstwo ciepłych myśli.

 

kontakt

dziękuję bardzo,każde wsparcie się przydaje,człowiek przynajmniej wie,że nie jest sam:)

kontakt

Vitaminko, po to jest ta strona, by nikt nie był sam...

Kiedy jest już bardzo źle, zawsze sobie myślę, że inni mają gorzej. Czasem pomaga, czasem złości... ale nadzieja umiera zawsze ostatnia. Wiem, że patetyczne są te słowa, ale jednak prawdziwe ... 

proszę o kontakt

Witaj serdecznie! Tu stara znajoma z kopernika - mama Milosza!!! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i jak sądzę pewnie nie jednokrotnie się zobaczymy. z MOIM MISIEM NIE WIEMY CO DALEJ, MIELIŚMY TERMIN NA 2 WRZEŚNIA, AL ZACHOROWAŁ I NIE DAŁO SIĘ GO ZNIECZULIĆ, TERAZ CZEKAMY NA WYZNACZENIE NASTĘPNEGO.

Re: proszę o kontakt


kasiakapelak:
Witaj serdecznie! Tu stara znajoma z kopernika - mama Milosza!!! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i jak sądzę pewnie nie jednokrotnie się zobaczymy. z MOIM MISIEM NIE WIEMY CO DALEJ, MIELIŚMY TERMIN NA 2 WRZEŚNIA, AL ZACHOROWAŁ I NIE DAŁO SIĘ GO ZNIECZULIĆ, TERAZ CZEKAMY NA WYZNACZENIE NASTĘPNEGO.

 

my miłyśmy termin na 4 września i Roza też chorowała,gorączka dochodziła do 41,dostała antybiotyk i tera też czekamy na termin wizyty,pozdrawiam serdecznie

kontakt

witaj,

mój 4letni synek zakończył w czerwcu leczenie (mam nadzieję,że to naprawdę koniec), które trwało ok.6 miesięcy. U  Pawełka stwierdzono postać jednooczną, niestety nie udało się uratować oczka. Stosowano u niego 2 cykle chemioterapii przed operacją i 4 po.Podczas operacji wszczepiono mu implant, na który ma założoną szklaną epiprotezę. Mimo tak ciężkich przeżyć jest radosnym, żywym dzieckiem, rozwija się prawidłowo i nieźle radzi sobie w przedszkolu. Za tydzień będzie miał przeprowadzone badanie kontrolne drugiego oka, staramy się nie dopuszczać myśli, że coś mogłoby być nie tak jednak czekamy na nie z niepokojem.

Pozdrawiam serdecznie, zwłaszcza maleństwo i życzę szybkiego, szczęśliwego zakończenia leczenia. Chętnie służę pomocą

Agnieszka

kontakt

Rozalka w pazdzierniku będzie mieć usuwane oczko,tego dowiedzieliśmy sie na kontroli okulistycznej.W związku z czym mam pytanie,co jest lepsze implant czy proteza??

kontakt

Ponoć doktor Hautz najlepiej robi dzieciom implanty. A z tego co wiem, pierwotna implantacja u dziecka jest wskazana, by buzia prawidłowo rosła i się rozwijała.

kontakt

Paweł pozostaje pod opieką dr.Hautza on też przeprowadzał operację usunięcia oka i wszczepienia implantu. Wydaje mi się że faktycznie wszystko udało się w najlepszym porządku. Nie było dosłownie żadnych powikłań, dziecko miało zdjęty opatrunek następnego dnia po zabiegu i do dnia dzisiejszego jest ok.Również w Krakowie przy okazji dobierania epiprotezy powiedzieli nam,że implant jest dobrze założony. Pan dr. Hautz  uważa,że im mniej się epi wyjmuje tym lepiej.

kontakt

cd.

W/g dotychczas uzyskanych przeze mnie  informacji  wszczepienie implantu jest bardzo ważne ze względu  na prawidłowy rozwój twarzoczaszki dziecka.

kontakt

a czy przy implancie zaszywają oczodół?

kontakt

pytam o to wszystko bo nie wiem na co sie zdecydować ,lekarka polecała proteze bo twierdziła,że lepszy dostęp przy protezie do badania i lepiej rozwija się oczodól,przy implancie niby zaszywa sie oczodół i częściej trza robić rezonans kontolny,pomóżcie

kontakt

Moi kochani!Nie mogłam sie odzywać i pisać o moim Miloszu z prozaicznego powodu- zalaliśmy sąsiada i musieliśmy sie wyprowadzić niestety do mieszkania bez internetu- ale ta tarume:) jakoś przeżyłam - gorzej było z usunięciem oczka Miloszka, ale o dziwo tez przeżyłam, ba i nawet teraz powiem szczerze, ze oddychlismy. Badania histopatologiczne i kontrolne uspokoiły nas i zaczynam wierzyć, ze może już będzie wszystko dobrze.W Misia funkcjonowaniu nic sie nie zmieniło nadal jest radosnym cudownym dzieckiem, juz wie, ze codziennie trzeba myc oczko i nawet nie płacze. Oczko nam sie na razie nie podoba, ale dr Szpytma obiecuje, ze będzie lepiej jak będzie proteza koncowa. Ale tak naprawdę to najważniejsze, zeby ta nasza perła była zdrowa z reszta sobie jakoś damy rade np. z wsbiskimi sasiadami....

Mamo Ali nie ma dnia, zebym o Was nie pomyslala, codziennie modle sie za Ale, mam nadzieje ze u Was wszystko w porzadku. Ozezwijcie sie i napiscie co u Was.

Mam nadzieje, ze ten koszmar sie już skończy, ale cały czas patrze w drugie oczko, strach przed każdym pocieraniem raczka przez Miloszka kojarzy mi sie z siatkówczakiem, ale staram sie odpędzać te myśli. Pozdrawiam serdecznie 

kontakt

Kasiu, ja także trzymam kciuki  za Miłoszka - będzie dobrze, mówię Wam :)))

Re: kontakt


vitaminka83:
pytam o to wszystko bo nie wiem na co sie zdecydować ,lekarka polecała proteze bo twierdziła,że lepszy dostęp przy protezie do badania i lepiej rozwija się oczodól,przy implancie niby zaszywa sie oczodół i częściej trza robić rezonans kontolny,pomóżcie

 

Lepiej rozwija się oczodół? Lekarka chyba nie ma racji :)

Dostęp do badania - z pewnością tak. Przy implancie nic się nie zaszywa,tylko wszywa tę "kulkę", która jest implantem imitującym oczko. Suma sumarum oczodół masz taki, jak z normalnym okiem, tylko ta kulka znajduje się pod spojówką.

kontakt

Mamo Miłoszka cieszę się że się odezwałaś, dziękujemy za dobre słowa też Was mocno ściskamy i pozdrawiamy. U Alusi sprawa z oczkiem wygląda tak,że jest bardzo ładne mimo ,że to dopiero proteza modelująca .Chwilami nie można odróżnić które oczko jest prawdziwe a które nie. Mniej ciekawie wygląda jego pielęgnacja , mimo że upłynęło już sporo czasu od operacji nadal krzyczy przy wyjmowaniu, a jak usłyszy że będziemy myć oczko to ucieka gdzie się da. Tydzień temu mieliśmy badanie kontrolne na Kopernika, wszystko jest dobrze, oczodół się ładnie wygoił a drugie oczko jest czyste i mamy nadzeję że tak pozostanie.Wczoraj wróciliśmy z Prokocimia, Alunia wzięła ostatni 6vec i teraz pozostało już tylko kontrolowanie drugiego oczka. Oby nasze dzieci nie musiały już do tego wracać. Trzymajcie się zdrowo.

kontakt

Roza 30 października miała usunięte oko w trybie natychmiastowym,miała sepse pseudomonas,która zaatakowała lewe oko i zniszczyła je doszczętnie.Chcieliśmy by miała implant,niestety było to niemożliwe,oczodół miał poważną infekcje(ropowice plus pseudomonas),która uniemożliwiła wszczepienie implantu.Do tego wszystkiego córce usunęli także jeden z nerwów w oczodole. Od 21listopada ma protezke modelującą z otworem na leki.Następną modelkę będzie mieć 19 grudnia a protezkę ostateczna w marcu.Szczerze to nie jestem zadowolona z tej protezy,gdyż jest innego koloru aniżeli jej oczko.Rodzinka mówi na nia haski,nie złośliwie ale mnie to nie cieszy.Mam nadzieję ,że druga modelka będzie dobrana kolorystycznie.

Niepokoi mnie to  ,że nuna wkłada se palce do oka lewego i rusza se protezką,boję się ,że znów dostanie jakieś infekscji,niestety nic do niej nie dociera ,żadne tłumaczenie,że nie wolno.Cóż jest malutka i mam nadzieję ,że dorośnie do wszystkiego.

kontakt

witajcie mam pytanie ,Roza ma drugą protezę modelującą,tym razem dobraną kolorystycznie,ale nie w tym rzecz.Pytanie dotyczy tego,czy Wam,Waszym dzieciom także przekręcała się protezka??

Pierwsza modelka się nie przekręcała.

z góry dziękuję za pomoc

kontakt

mojej córce przekręcała się epiproteza gdy była za mała teraz ma większą i jest dodrze

kontakt

Witam serdecznie .

Bardzo się ciesze, że znalazłam tę strone internetową. Co prawda od czasu  kiedy ja zachorowałam minęło sporo czasu /32 lata/ . Metody leczenia są lepsze ale może to co napiszę doda otuchy, zwłaszcza mamie Rozalki i Miłosza.

Zachorowałam w wieku 2 lat na nowotwór obu oczu. Niestety choroba wykryta dość późno i z jednym okiem nie można już było nic zrobić, walczono o drugie. Walka była długa i czasami ciężka. Dobrze, że początku tej walki nie pamiętam/ znam to tylko z opowiadań mamy/. Przeszłam radioterapię, fotokoagulację/. Miałam też problemy z protezą, nawet jak byłam starsza to protezy mnie cisnęły, czasami wypadały i w ogóle wyglądały strasznie. Ale najważniejsze jest to, że dzisiaj w tym wyleczonym  oku mam 100% widzenia. Protezę też mam w porządku, no ale nie można porównywać tego co było te 20 czy 30 lat temu. Jak widzicie wszystko skończyło się dobrze.Wierzę, że Wam też się uda wygrać tę walkę.Musicie wierzyc,żę wszystko bedzie dobrze. Trzymam kciuki za Rozalkę i Miłosza. A Paweł i Ala to mam nadzieję, że podobnie jak ja będą jeździć do kliniki tylko na badania kontrolne.

Ja przez prawie 30 lat jeździłam do kliniki w krakowie na kopernika. Teraz kontroluję się bliżej miejsca zamieszkania, czyli w Trójmieście.

Pozdrawiam serdecznie. 

kontakt

Bardzo Ci dziękuję za słowa wsparcia. Ja nawet nie dopuszczam do siebie myśli, ze w drugim oczku coś mogłoby się pojawić, choć teoretycznie wiem, ze wszystko się może zdarzyć. Badania kontrolne mamy 20 stycznia i im bliżej tym większy strach. Ale jeszcze mamy około  miesiąca normalnego życia. Powiem Wam, z pełna odpowiedzialnością, że od usunięcia oczka Misia, naprawdę zaczęliśmy żyć normalnie, staramy się w ogóle o siatkówczaku nie myśleć, jakby nie istniał. W sobotę byli u nas znajomi, którzy wiedzieli o chorobie Misia, ale nie o usunięciu oka. I pomimo tego, że mi się ta protezka nie podoba oni nic nie zauwazyli. Ich zdziwienie jak im powiedziałam było spore!!!!!! Ale natomiast dzisiaj koleżanka powiedziała mi, że nie planuje z nami wakacji cytuję"bo nie wiadomo co z wami będzie" a chodziło jej o zdrowie Miśka. Zdenerwowałam się i powiedziałam, że każdego to może dotknąć i nikt, nie ma gwarancji, że te france nowotwory nie zaatakują (oczywiście nie miałam niczego złego na myśli). Zle jeszcze reaguje, na takie komentarze, choć przecież wiem, że mam najwieksze skarby na świecie moje dzieci - mam nadzieję, że zdrowe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

kontakt

również dziękuję za słowa otuchy,mamy nadzieję,że będzie wszystko ok,ale niestety martwi nas pole widzenia Rozalki.Ostatnio coraz częściej się potyka,wywraca i obija,martwimy się ,że ta paskuda się odnawia w prawym oczku.Wizytę mamy 8 stycznia i coraz bardziej się martwię.

Co do protezy lekarz stwierdził,że nie można dać większej bo w ogóle nie zamknie powieki skoro już tera ma z tym problemy:(

Pozdrawiam mamę Miłoszka,trzymam kciuki,a komentarze zawsze były są i będą niestety.Ale głowa do góry mamy siebie i swoje rodziny:)

kontakt

mialam obustronna w ieku 3 lat,lekarze niektorzy twierdzili,ze nie przezyje chemioterapii do polowy nawet...a teraz mam 23 lata i jestem okazem zdrowia;)i sokoli wzrok mam-w jednym oku, bo drugiego niestety nie posiadam,pozdrawiam.jak cos,to nr gg 4377341

kontakt

jesteśmy po badaniach kontrolnych,niestety mamy złe wieści.Nowe ogniska guzów w prawym oku,miała mrożone guzki.Znów cierpi,a ja jak zwykle nic nie mogę zrobić.Czy ta męczarnia sie w końcu dla niej skończy??

kontakt

kontakt

W piątek byliśmy z Misiem u Pana dr Szpytmy,żeby wybrać ostateczną protezkę. Doktor jest prze sympatyczny, kochany i tytko w samych superlatywach o nim można pisać, jak i również o jego koledze. Naprawdę mamy wobec nich duzy dług wdzięczności.Martwi mnie jednak to, że protezka Misia nawet w minimalnym stopniu się nie rusza, i źrenicę ma na dole oka. Jeżeli mozecie to napiszcie czy z czasem protezka będzie miała większą rochomość czy to już tak zostanie i czy jakoś sam się ułożey, tak aby źrenica była na środku oczka.Kolorystycznie jest super, już naprawdę bardzo trzeba się wpatrzyć, żeby poznać, że to jest protezka

kontakt

Mamo Pawełka nam doktor kazał przemywać protezkę codziennie, a jak często karze Pan dr Hautz?

kontakt

nam dr powiedział, że z tym wyjmowaniem to im mniej tym lepiej, ciągłe wyciąganie epi powoduje mikro otarcia na skutek czego zwiększa się ilość wydzieliny. Koniecznośc częstszego wyjmowania jest wtedy gdy z okiem dzieje się cos niepokojącego lub np podczas infekcji z katarem kiedy trzeba zdezynfekować protezkę. Idąc za tymi wskazaniami jeśli wszystko jest ok codziennie rano i wieczorem przemywam oczodół z protezką  spora ilością soli fizjologicznej a wyjmuję nie częściej jak raz na 2-3 tyg. Właściwie mogę powiedzieć że wydzieliny nie ma więcej niż w zdrowym oku.

pozdrawiam

kontakt

Kasiu, teraz dopiero doczytałam, że 16 byliście w Krakowie wydaje mi sie w takim razie, że się spotkałyśmy a Twoja córcia uroczo zaczepiała mojego synka- my byliśmy w godz. 12-14

kontakt

Kasiu, przepraszam za pomylenie dzieci..... chyba jednak sie nie spotkałyśmy 16 stycznia (o której byliście?)...kilka godzin  temu wróciliśmy z kilkudniowego wyjazdu w góry i stąd moje roztargnienie.

kontakt

Mamo Pawełka absolutnie nic nie szkodzi!!!! Zaczepiałam Was na pewno Alusia, która miała być przed nami. Pozdrawiamy serdecznie. Zapytam jeszcze o ruchomość Pawełka protezki. Miśka prawie w ogóle się nie porusza, od czego to może zależeć?

kontakt

Protezka Pawcia też nie rusza się rewelacyjnie, tzn góra,dół i w kierunku noska w sumie jest ok, najgorzej jest w kierunku skroni -właściwie zostaje w okolicach środka oczodołu.

Wydaje mi się, że na poczatku, po operacji protezka miała mniejszą ruchomość niż teraz, zauważyłam też, że po zmianie epi  przez jakiś czas zanim ułoży się w oczodole ruchomość również jest gorsza. Może zatem w Waszym przypadku potrzebny jest jeszcze czas i będzie lepiej. Dr. Szpytma powiedział nam gdy pytałam czy można poprawić ruchomość, że w przypadku dzieci priorytetem jest właściwe wypełnienie oczodołu gdy dorośnie będzie można jeszcze popracować nad ruchomością  protezki. Szczerze mówiąc jakoś nie bardzo to do mnie przemawia.

 

kontakt

jutro wizyta na kopernika i stres.

nie wiemy co będzie z nasza niunia bo nie wiadomo czy nie bedzie miec plytek

kontakt

wieści nie są dobre,znów guzy i znów mrożenie,Roza znów zapuchnięta i obolała.Po 15 lutego ustalać mamy termin na płytki.

Czy kiedykolwiek nasze pociechy przestaną cierpieć??

kontakt

Witaminko bardzo serdecznie Was pozdrawiamy i całym serduszkiem jestem z Wami, mam głęboką nadzieję, że płytka pomoże. Ma to być ruten czy ta jodowa - ta ostatnia jest podobno i bardzo mocna, ale też szkodliwa, ale jak nie ma wyjścia to wszystkiego trzeba spróbować. Napiszcie czy dalej macie chemie, czy już zakończono. Wiem, że to głupio brzmi ale głowa do góry i wierzcie, że będzie dobrze. Pozdrawiam jeszcze raz.

I jeszcze kilka słów do mamy Ali napiszcie co u Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

kontakt

witam ma mieć ruten,drugi raz na prawe oko.Na lewym miała jodową i niestety odkleiła jej się wtedy siatkówka.

wiem,że mam mieć głowe podniesioną wysoko,bo muszę być dzielna dla mojej Rozalki.Co do chemii ,to ostatnią miała w listopadzie po sepsie pseudomonas i od tamtej pory jej nie miała,lekarze boją się ,że ma zbyt słaby organizm po sepsie,boją się chemi,bo szkodziła i guzy rozwijały się bardziej .

Pozdrawiam serdecznie

Aldona mama Rozalki

kontakt

No to przynajmniej wiem, ze Aldona:) Trzymajcie się dziewczyny cieplutko, naprawdę całym sercem jestem z Rózią.

kontakt

Witajcie Kochane< Trzymam Za was i wasze dzieciaczki kciuki! Wierze z calego serduszka, ze wszystko będzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Moja 1,5 roczna córeńka Amelia  nie widzi na jedno oczka, ma hipoplazje tarczy nerwu wzrokowego w lewym oczku., często się potyka i wpada na rózne przedmioty ale taki już "urok" tych naszych dzieciaczków

Śle całuski

kontakt

to fakt ,to jest urok naszych dzieciaczków.

Rozalka tera dopiero otworzyła oczko po kolejnym mrożeniu,nie widzi wyraźnie,bo o wszystko zachacza i potyka się o zabawki które zostawiła sama przed sobą.Ale mam nadzieję,że w końcu ten koszmar się skończy i będzie mogła żyć jak normalna(jednooczna) dziewczynka.:)

pozdrawiam serdecznie.Perskie oko

kontakt

a jeszcze jedno,kochani jak załatwialiście papierki do narodowego funduszu zdrowia by dostać refundację,od kogo braliście skierowanie na protezkę??

kontakt

Zlecenie braliśmy od lekarza okulisty w przychodni, Pani nie znała naszego Misia, kazała przynieść karty informacyjne ze szpitala i bez problemu wypisała. Później z tym zleceniem należy iść do udziału NFZ a tam od ręki dostaliśmy zgodę, tak więc bez problemu. Ze zgodą oczywiście trzeba iść do dr Szpytmy. Pozdrawiam serdecznie

kontakt

Ach no witam sąsiadkę klementynkę!!!!!!!!!!!!!!!!

kontakt

Witaj Kasiu:) dużo tu krakusków

Moi Drodzy, ostatnio zastanawiam się jak to jest z przedszkolem? Czy Jednooczne 3latki są przyjmowane do przedszkoli tak samo jak w pełni zdrowe dzieciaki,

Czy spotkaliście się z jakimiś przeszkodami ? Albo macie jakieś nieprzyjemne doświadczenia?

kontakt

Na pierwsze pytanie oczywiście, że tak!!!! Mój Miś od września idzie, a co się tyczy drugiego pytania, to pełna jestem niepokoju:)

kontakt

Paweł wrócił do przedszkola (państwowego) kilka miesięcy po operacji i zakończeniu chemioterapii. Strasznie się denerwowałam jak to będzie zwłaszcza, że niestety jeszcze nie ma usuniętego broviaca okazało się jednak, że wszystko jest ok.W/g nauczycielki dzieciaki nie zauważyły nic dziwnego w wyglądzie Pawła broviaca natomiast sam wszystkim pokazał i opowiedział do czego jest mu potrzebny. W sumie muszę powiedzieć, że nie zauważyłam żeby jego relacje z dziećmi zmieniły się. Jest lubianym rozrabiaką i szczęśliwym dzieciakiem. Protezka się nie przekręca, nie ma też na ogół  większych problemów z wydzieliną z oka. Na wszelki wypadek zostawiłam w przedszkolu zapas gazików i soli fiz. a jeśli widzę że wydzieliny jest więcej to dodatkowo uczulam Panie.

Największym naszym "przedszkolnym" problemem jest to, że Paweł łapie od dzieci wszelkie możliwe infekcje i  niestety dużo opuszcza.

Reasumując uważam, że przedszkole jest konieczne w przypadku mojego synka i działa na niego wręcz terapeutycznie. Przekonana jestem, że jak tylko Wasze dzieciaczki przejdą stres adaptacyjny wszystko będzie ok.

pozdrawiam

kontakt

witam serdecznie!!!jestem mamą 5,5 letniego Darusia(jednoocznego)pierwszy raz odkryłam tą stronę i barrrrrdzo mi się podoba:))DARUŚ te najgorsze przeżycia ma już za sobą,tzn.6 cykli chemioterapii,usuniecie lewego oka i wiele dodatkowych komplikacjii.żałuję tylko,że tej strony nie było 3 lata wcześniej bo tak naprawde to człowiek sam pozostaje z tym  problemem i bardzo potrzebuje ludzi,którzy w tym czasie mogą go zrozumieć bo są w podobnej sytuacji.a co do przedszkola to też jestem pełna obaw,bo Daruś od września do  zerówki,wydaje mi się ,że najwięcej zależy na jaką pania trafimy,czy poradzi sobie z takim dzieckiem?(bo wiadomo,że ludzie reaguję różnie...najbardziej nie lubie jak użalają sie nad moim dzieckiem i patrzą na niego jak na dziwaka..)mam jeszcze pytanie do starszych "jednoocznych":CZY W CZASACH SZKOLNYCH KORZYSTALISCIE Z POMOCY JAKIEGOŚ OKULISTY CZY INSTUKTORA WZROKU,ŻEBY UKIERUNKOWAŁ JAK SOBIE RADZIĆ W SZKOLE???POZDRAWIAM

Re: kontakt


madzia 33:CZY W CZASACH SZKOLNYCH KORZYSTALISCIE Z POMOCY JAKIEGOŚ OKULISTY CZY INSTUKTORA WZROKU,ŻEBY UKIERUNKOWAŁ JAK SOBIE RADZIĆ W SZKOLE???POZDRAWIAM

 

Bardzo dobre pytanie!! Sama się zastanawiam, jak wygląda nauka w szkole takich dzieciaków, czy mają problemy i czy nadążają za rówieśnikami.

kontakt

Witam wszystkie mamy:) Od dziecka nie widziałam na jedno oko, czasy podstawówki nie należą do najfajniejszych okresów mojego życia, ale to nie ze względu na naukę tylko dokuczające dzieciaki. Co do nauki to nie ma z tym żadnych problemów, przynajmniej ja nie miałam. Brak widzenia obuocznego w żaden sposób nie przeszkadza w normalej nauce. Pozdrawiam zatroskane mamy i dzieciaczki:)

kontakt

Aniu, z jakiego powodu nie widzisz na oczko? Jak to u ciebie wygląda "po latach"?

A co do tych dokuczających dzieciaków,, to mam ochote ukatrupić je na samą myśl:) Dzieciakom i ludziom "jednookim" potrzeba jest dużo miłości i poczucia własnej wartości no i przedewszystkim siły by móc zmierzyć się ze światem i czasem brutalną rzeczywistością

"ale co nas nie zabije, to nas wzmocni" mam nadzieje:)

« poprzednie   | 1 | 2 | 3 | 4 |