Pięknie to napisałaś Isabelo!Jesteśmy bardziej odporni na całe zło ,bardziej doceniamy  życie takie jakie ono jest .

Wszystkim wam życzę udanych Świąt !

Miłej zabawy Sylwestrowej ! 

Przywoluje watek i pytam Was moi drodzy jakich swiat byscie sobie zyczyli? jak wyglada To w waszych domach czy jest wspolne spiewanie koled , rodzinna pasterka,prezenty pod choinka  czy telewizja czy moze rodzinne odwiedziny albo spacery albo ogladanie szopek we wszystkich kosciola                                                                                                                                                                                                                                                             

stania:                                                                                                             Ktoś by powiedział,że są święta i po świętach,lecz dla mnie do tej pory to magiczny czas.Wtedy czuje się naprawdę radośc bo jest to czas miłości i przebaczania.Ja jednak opowiem jedną z najpiękniejszych Wigilii swojego dzieciństwa.Mieszkałam w raz z rodzicami i 5 siostrami i 1 bratem na wsi w woj lubelskim,gdzie zawsze święta Bożego Narodzenia były takie wyjątkowe. Oczywiście już wczesnym rankiem wszyscy obecni domownicy czekaliśmy na przyjazd najstarszego brata ,siostry,bo dodam że ja i siostra bliżniaczka byłyśmy  najmłodsze ,ba od brata o18 lat :) ,wszyscy zaczynaliśmy przygotowania do wieczerzy i miło było patrzeć jak każdy z domowników  radośnie się krząta . Moja Mamai starsze siostry zajmowały się przygotowaniami potraw natomiast Tata z nami zdobił choinkę ,własnoręcznie robiłyśmy ozdoby łącznie z Aniołem dzięki mojej starszej tylko o 4 lata siostrze uzdolnionej plastycznie ,Anioł był cudownym dziełem.Potem słuchaliśmy pięknych opowieści  wigilijnych Taty.Gdy tata tak pięknie  opowiadał za oknem padał śnieg ,a ja siadałam najbliżej nigo tuląc się i całując w policzek.                                                                                                     Kiedy już był już zastawiony stół tata przynosił sianko układał pod stołem na drabince robiąc to z wielkim pokłonem oraz snopek i stawiał obok pachnącej choinki.Następnie Tata podchodził do Mamy z opłatkiem i następowało jakieś dziwne milczenie zamiast radości Długo nie rozumiałam dlaczego? skąd ta cisza?jak byłam troszkę starsza dowiedziałam się,że moi 5-orga rodzeństwa zginęłó w obozie w Łosicach i stąd była ta cisza.Pomimo wszystko Rodzice odwracali się do nas z uśmiechem i zaczynaliśmy wspólną wieczerzę.Czekając  na pasterkę Tata zaczynał śpiewać pastorałki,pamiętam doskonale ale niestety niecałą :Biegł Wojtek bez portek                                                                              po grudzie ,po śniegu                                                                                 śmieją się cieszą się haha ludzie.....                         Wnuczki nieco młodsze ode mnie i siostry śmiałyśmy się ,następnie Tata podziwiał mój piękny jak to on mawiał głos i  długo nie nalegał bym zaśpiewała ,, Cicha Noc " pewnie fałszowałam ale to nie miało żadnego znaczenia ciesząc się ,że spełniam życzenie Taty.i tak śpiewając wspólnie kolędy czas szybko mijał i wszyscy szliśmy do pobliskiego kościoła na pasterkę ,by Powitać Pana.Teraz jak już jestem dorosła wiem ......ze tamta Wigilia się nie powtórzy,wiem jedno,że co mi pozostało to ..wspomnienie ,które pamiętam przez całe swoje życie i wprowadziłam śpiewanie kolęd z rodziną i zachęcałam męża i jego rodziców póżniej swoje dzieci.Dzisiaj narzeczony mojej córki i dziewczyna syna nie znają tej tradycji ,a ja dalej śpiewam ,,Cicha  Noc może już nie takim melodyjnym głosem  i fałszując ale dla uwielbienia Tego ,który ma się narodzić .....i dla nieżyjących już od dawna moich Kochanych Rodziców,wierząc,że słyszą...                                                    

Niechaj gwiazdka, która pojawiając się na grudniowym niebie,
daje sygnał do najpiękniejszej w roku Wieczerzy,
rozjaśni swym blaskiem całe Swięta Bożego Narodzenia, ogrzeje serca
miłością i przepełni je spokojem oraz nadzieją na pomyślny Nowy Rok.
Moc świątecznej radości......:-) 

Kochani, dziś wyjeżdżam, więc nie będzie już okazji.

Życzę wszystkim Wam, aby kolejny rok był lepszy od tego, który już ucieka, aby podczas świąt było Wam wesoło, miło, niesamotnie, abyście przeżyli ten czas w taki sposób, jaki Wam najbardziej odpowiada, no i... Do Siego Roku! :) 

Kochani!

W ten czas, gdy Jezus wraca do stajenki świata, aby się czas zatrzymał i rozświetlił serce. W ten czas, gdy wraca Gwiazda, by swym blaskiem spłynąć na niegodne i kruche Nasze ludzkie istnienie. Niech lustra roztrzaskane znów staną się bez skazy taflą czułości, szeptu, milczenia wzajemnego. Bo niewzajemność rani, jak kropla krwi na śniegu. Niech Wam się dusza perli, niech świat się rozpłomienia. W nadziei, co nie mija, kiedy kończy się szczęście. W nadziei, która wraca do serca pękniętego i scala je spełnieniem. Niech Was miłość przytuli, ta, która jest trwaniem, cierpliwością, dotykiem, poświęceniem w milczeniu. Niech zło Dom Wasz ominie i nie czai się w cieniu, nie napada, nie skrzeczy, nie kusi pozorem piękna.
Bądźcie błogosławieni, szczęśliwi i spokojni. W dni Świąt i w każdy po nich, w całym Nowym Roku. Niech każdy dzień inspiruje do kreowania światów, okiem, duszą i sercem.

Z Wami wszystkimi opłatek dzielę!

Joanna Klara

Zdrowych, Wesołych i Spokojnych Świat Bożego Narodzenia!

Dla Wszystkich Forumowiczów:)