MENU

Forum - Pozdrowka z Londynu

« poprzednie   | 1 | 2 | 3 |  

Pozdrowka z Londynu

Pozdrowka z Londynu

Hej hej kochani, melduje sie po dlugim czasie. Przepraszam za tak dlugie milczenie, ale troszke czasu zajelo mi 'zycie' i jego organizacja tutaj.Od 3 miesiecy jestem tu juz na stale. No wiec z nowych wiesci mam to, ze zrezygnowalam z ponownego wstawienia implantu u dr Haszcza, natomiast chce sie za tym rozejrzec tutaj, na miejscu. Na razie nie mam czasu o tym myslec.

Zycie w Londynie jest fajne, jeszcze rok temu nie przypuszczalabym, ze sie zdecyduje wyjechac. Otworzylam wlasna dzialalnosc, pracuje, place skladki emerytalne ( AZ 10 funtow na miesiac woooow! ), lekarzy mam za darmo, ludzie sa spoko, w ogole nie zauwazaja, ze mam cos z okiem, u lekarza musialam mowic, ktore to sztuczne. Zreszta, nawet jak sztuczne, to ludzie sa obeznani z tym jakos i nie robia sensacji. Podoba mi sie, ze tutaj naprawde mozna byc soba, mam dostep do dobrych szkol dla corki, sama ucze sie perfekt angielskiego, z tym obecnym radze sobie coraz lepiej.

Wybieram sie do mojego lekarza o skierowanie do szpitala Moorfield na konsultacje w sprawie wszczepu implantu.

 

Ciesze sie, ze nadal tu jestescie pomimo milczenia z naszej strony, forum zyje swoim zyciem - i fajnie.

Pozdrawiam wszystkich 'starych' i nowych forumowiczow, ze szczegolnymi usciskami dla Martki26, w0tka, Wojto, Irka, Stani,roni73,Isabeli i wszystkich, ktorzy zawsze mieli dla innych dobre slowo.

 

 

Pozdrowka z Londynu

Ooo jak fajnie :) Co do życia w londynie to potwierdzam, tez spedzilem 3 miesiace w londynie, poznalem wielu fajnych ludzi i tak oko to naprawde nie byl problem wogole, normalnie traktowali jak kazdego, zadnych sensacji, Super tam jest :)

 PS. Można wiedziec, jaką działalnosc tam otworzylas? i jak ogólnie wyglądała organizacja zycia tam? :)   tak sie interesuje, bo sam planuje byc może, po studiach wyjechac tam :)

 

Pozdrowienia z Polski :D:)

Pozdrowka z Londynu

 

Organizacja zycia jest prosta, jesli masz jeden punkt zaczepienia : wynajete mieszkanie, lub pokoj, jak kto woli. Zaczyna sie od zalozenia konta w banku, gdzie wymagaja potwierdzenia adresu, a umowa najmu jest tego najlepszym dowodem. W Barclays bank nie wymagali potwierdzenia adresu. Potem listy z banku mozna uzyc jako potwierdzenie adresu zamieszkania. NIN numer, organizacja szkoly dla corki zajely mi najwiecej czasu, bo na wszystko trzeba czekac. Od razu trzeba sie nastawic, ze nie ma wszystkiego od razu. Ludzie strasza, ze Londyn drogi, itd. Czy ja wiem... wiele rzeczy mozna dostac taniej, mieszkania fakt, masakrycznie drogie. Ale zarobki sa tez nie takie zle. Warto pomyslec co sie potrafi i otworzyc samozatrudnienie, nic nie kosztuje i mozna to zrobic online, a raz do roku rozliczyc sie z podatku. 

Jakby ktos potrzebowal wiecej info, w miare mozliwosci odpowiem.

Pozdrowka z Londynu

Aha, tak to wyglada, dziekuje bardzo za Odpowiedź :) I życzę Powodzenia, oby wszystko sie dalej udawało :)

Pozdrowka z Londynu

Fajnie, że się odezwałaś-zaglądaj do nas częściej! Powodzenia-oby dalej wszystko tak fajnie szło UĹ�miech

Pozdrowka z Londynu

Kornelia gratuluje odwagi i zycze powodzenia.  Moj brat wlasnie wrocil w piatek z powrotem do pracy do Londynu po 1,5 roku bezowocnego pobytu w Polsce.   Znow bedziesz regularnie bywac na forum  - fajnie.  A jak corcia sie zaklimatyzowala ?  No wiesz matka-polka przeze mnie przemawia.

Pozdrowka z Londynu

Hej

No w koncu sie odezwałas,myślalam dużo o Tobie byłam ciekawa jak implant a Ty zrezygowalas,moze to i dobrze,jak masz szanse tam,może na tym lepiej wyjdziesz.Zycze Ci tego z całego serduszka :-)

   Fajnie ze Ci sie powiodło,ciesze sie.U Nas w PL to co niektorzy sa zle wychowani,niestety, gapia sie na perfidniaka no ale coz na to poradzic :-(

   A właśnie jak Dorotka?Czy tam sa PL szkoly?

My z mezem czesto sie łapiemy na tym zeby wyjechac z PL ale ze wzgledu na dzieci(ciezko byloby sie zaklimatyzowac) i ta mysl ze z dala od rodziny.Czasem mam chec wszystko walnac i zaczac od nowa np w NIemczech .

Pozdrawiam i trzymajcie sie,buziaczki dla Dorotki 

Pozdrowka z Londynu

Kochana!Super,że tryskasz szczęściem :)przyznam ,że łezka w oku mi się zakręciła tak ciepło piszesz o nas i pamiętasz ..więc łezkę szczęścia dzielę z Tobą Kornelio i buziaki dla córci i CiebiePocałunek

Pozdrowka z Londynu

Hej hej kochani

Dziekuje wszystkim mocno za pozytywne mysli, za pamiec, ale ja jestem i bede ! :))))

Jesli chodzi o Dorotke, to proces, zanim ja przyjeli do publicznej szkoly byl troche dlugi, a do publicznej szkoly trzeba sie zapisywac przez Urzad, czyli Council. Mozna aplikowac do szkol religijnych, ale w nich jest malo miejsc i nie mialysmy szansy pod koniec lipca. 

Wygladalo to tak, ze po dluuugiej korespondencji i dostarczaniu im dokumentow ( ponoc tylko w Londynie tak jest, w malych miastach nie) mielismy podana szkole, w ktorej bylo miejsce i moglismy to zaakceptowac, albo nie. Przyznam, ze akurat dobrze padlo, poniewaz te szkole odwiedzilam zaraz po przyjezdzie do UK, spodobalo mi sie, bo zobaczylam tam polska flage, a nauczycielska kadra bardzo mila i wyluzowana :) WIec zaakceptowalismy te szkole i wyznaczono nam spotkanie. Na spotkaniu w szkole towarzyszyly nam dwie panie asystentki, mile, konkretne i wspierajace. Oprowadzily nas po calej szkole, pokazaly nam 3 dzieci polskich, ktore ewentualnie moglyby sluzyc pomoca. Zapytalam o jezyk, czy nie bedzie problemu, bo Dorotka co prawda uczyla sie angielskiego w przedszkolu i szkole, ale co to jest 3 godziny tygodniowo. Babeczki spojrzaly na mnie jak na kosmitke i powiedzialy : jezyk? to zaden problem, za dwa miesiace corka bedzie jeszcze Pania uczyc! I zaczely sie smiac :) Mowily, oj mamuska, mamuska, ale Ty nie wierzysz w swoje fantastyczne dziecko!

Ogolnie przemilo, zakupilysmy bluze z logiem szkoly, powiedzieli jaki mundurek ma nosic ( czarne lub szare spodnie lub spodnica, pod bluze biala koszulka polo, i stroj na wf). Ksiazki maja w szkole, daja dzieciom teczki, wiec jedyne, co trzeba zabrac to jakis piornik, jeden zeszyt, drugi na dzienniczek i stroj na wf. No i lunch, czyli kanapka i jakies jablko. Do picia tylko woda, nic gazowanego. Mozna wykupic obiady w szkole, nie sa drogie, tylko 7 funtow tygodniowo. Sa dosc smaczne, ale Dorotka jest wybredna, zatem nie wykupilam.

Wczoraj miala pierwszy dzien w szkole. Caly dzien w pracy siedzialam jak na iglach, poszlam ja odebrac - a ona usmiechnieta, radosna, z wianuszkiem kolezanek ( Koreanka, Chinka, Afrykanka, Angielka i jedna Hinduska) i jednego kolegi , czarnoskorego Anglika. Ponoc asystowal jej caly dzien , hehe.

Kamien z serca, naprawde. Teraz juz siedzi ubrana i zwarta i gotowa i czeka, az pojdziemy do szkoly. Szkola ma stale godziny zajec od 8:55 do 3:30, w tym czasie szkola jest zamknieta, nikt nie moze wyjsc. Maja sporo wolnego, przyszly tydzien caly wolny, potem znow w grudniu, lutym, kwietniu, maju...

Martko, akurat dzieciaki aklimatyzuja sie najszybciej, wiec jesli nie masz jakiegos innego konkretnego powodu do zmartwien, to wyjezdzajcie, bo dzieci zawsze boja sie nieznanego. Jak zobacza jak tam jest, to im sie spodoba. Dorotka wczoraj powiedziala : Mamus, dziekuje Ci, ze mnie tu przywiozlas, jest tak fajnie, ze juz bym nie chciala wracac do Polski.

 

Dopisze jeszcze cos potem, bo musimy isc!

Trzymajcie sie kochane i kochani :P

Bede pisac!Cmok! 

 

Pozdrowka z Londynu

PS Martko, sa PL szkoly, ale one dzialaja tylko na zasadzie szkol dodatkowych, weekendowych lub popoludniowych. Mieszkajac tu dziecko musi chodzic do szkoly ang.

Pozdrowka z Londynu

Witam serdecznie Kornelio,

milo, ze do Nas dolaczylas. Ja tez w sierpniu zmienilem miejsce pobytu - obecnie mieszkam we Francji w Strasbourgu. To prawda, ze za granica ludzie inaczej reaguja na niepelnosprawnosc. Dla wiekszosci z nich to nic nadzwyczajnego, nawet dzieciaki nie wysmiewaja sie z niepelnosprawnych rowiesnikow. Nie wiem jak Ty Kornelio, ale mi najbardziej brakuje rozmawiania w jezyku polskim - Ty jestes razem z rodzina wiec masz pewnie mozliwosc prowadzenia konwersacji po polsku, ja natomiast mieszkam tu na razie sam i caly czas musze mowic po francusku . Poza tym nie smakuje mi francuskie jedzenie - ciagle tylko bagietki, wolowina i obowiazkowo chleb z Nutella na sniadanie a do tego wszyscy tu pija wode z KRANU, naprawde tego nie rozumiem?

Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

Pozdrowka z Londynu

Strasznie tesknie za moim miastem, szczegolnie za spontanicznymi wypadami piatkowymi lub sobotnimi, na jakis jazz lub inny koncert na zywo. Tego tutaj nie mam, niestety. Czuje sie jak na prowincji :P Wkurza mnie jezyk angielski w wydaniu anglikow, niektorzy mamrocza pod nosem i skracaja slowa.

Z pomyslnych wiesci dodam, ze poszlam na wizyte do lekarki rodzinnej, ktora ma mi umowic wizyte w Moorfields Hospital, powiedziala, ze zanim umowi mi wizyte, musi sie dowiedziec, czy tam robia takie operacje, bo ten szpital specjalizuje sie w bardzo powaznych naglych wypadkach. A ja to co, niepowazny? Gdyby nie to, ze w angielskich przychodniach panuje zasada antytolerancji ( czyli jak ktos sie zle odezwie, albo ktos im sie nie podoba, to wywalaja), to bym jej powiedziala, ze moje oko jest dla mnie tez bardzo wazne , szczegolnie dla zdrowia psychicznego. Ale co mam tlumaczyc kobiecie, ktora wlosy zaslania chusta, nie nosi makijazu i ubrana byla w jakies zgrzebne portki? Jak weszla do przychodni, to myslalam, ze to jakas pacjentka, nie lekarz.

Druga sprawa, chcialam odwiedzic damskiego lekarza, no.... przetrzec szlaki, cytologie zrobic. Ona mi na to, ze oni nie wysylaj do ginekologa, najpierw musze isc na usg i jak cos jest nie tak, to wtedy dopiero dostaje skierowanie do grzebologa.

No szok. Wiem , ze sa inne drogi dostania sie do ginekologa, ale to musze isc do przychodni seksuologicznej, gdzie m.in robie wszelkie testy za darmo. Przebadam sie przy okazji, chociaz HIVa nie mam, bo robilam test calkiem niedawno do pracy :) A WY sprawdzaliscie? Ostatnio wiele mowi sie o osobach, ktore nie sa z tzw. kregu zagrozonych, prowadza zycie rodzinne, badz normalne, bez wyskokow, narkotykow, a jednak... spora czesc z nich okazuje sie byc nosicielami. HIV w dzisiejszych czasach to nie wyrok smierci, na szczescie. 

A tak mi sie jakos napisalo, ostatnio zaczelam sie zastanawiac, jak to jest , ze ludzie maja fobie przed czyms, czym dosc trudno jest sie zarazic, a umieralnosc na raka jest duzo wieksza, niz na HIV, bowiem ludzie coraz rzadziej umieraja na AIDS, dzieki temu, ze sa dobre leki, ktore nie pozwalaja nosicielom HIV zachorowac na AIDS.

 

Poza tym, wszystko w normie. Ide do pracy :) A po pracy, dzis chyba kupie butelke whisky, zrobilo sie zimno, trzeba sie rozgrzac! 

P.S Moja cora juz mowi po angielsku i zaczyna mnie poprawiac. Minelo dokladnie 14 dni szkolnych :) Ma specjalna opiekunke, ktora testuje jej umiejetnosci, za zaszokowani jak wysoki poziom ma moja cora w matematyce, jak wiele wie o geografii, historii, nawet medycynie. Pieknie czyta juz po angielsku, ma przyjaciol z calego swiata, chodzi na zajecia z garncarstwa, na szachy, maja nauke tanca afrykanskiego, produkuja profesjonalne karty swiateczne, nauczycielki MOGA przytulac dzieciaki, jak jest im zle, to mi sie podoba :)

Co mi sie nie podoba? Syf w lazienkach i na stolowce ( moja corka jest porzadnisia, szkoda, ze nie w domu), niski dosc poziom nauczania, to, ze jest tylko jezyk francuski jako dodatkowy no i to, ze mimo wszystko dzieciaki maja duzo luzu ( jak pada deszcz i nie wychodza jak codzien na godzine na boisko, to daja dzieciakom laptopy i jest  tylko pisemna deklaracja, ze nie bedzie przeklinalo, ani ogladalo stron pornograficznych czy takich z przemoca.)

Darku, woda z kranu nie jest zla :) trzymaj sie tam jakos tez na tej obczyznie.

Przesunal mi sie termin podlaczenia stalego lacza, bede miala 23 listopada, ale za to szybkie i dobre, wtedy tez zrobie porzadek z forum.

Na razie - have a nice day! 

Pozdrowka z Londynu

Hej Kornelia mam na imie Radek i mam 24 lata i jestem jedno oczny, ale chce to w sobobie jakos zmienic i szukajac w necie jakis klinik w polsce natknalem sie na ta stronke. Ucieszylem sie bardzo bo widze ze wiekszosc ludzi tutaj ma ten sam problem 

Obdzwonilem juz pare klinik w polsce ale nigdzie nie udalo mi sie dowiedziec konkretnej informacji na moj temat. Widze ze ty juz przez to przechodzilas a tak sie sklada ze ja tez siedzie w Londynie (UB67NU) i nie ukrywam ze chcialbym zaczerpnac od ciebie troce informacji jak to z toba bylo, i zebys podala mi jakies detale na temat twojego leczenia ktore ja tez moglbym ewentualnie wykorzystac 

Z niecierpliwoscia czekam na odp zostawiam swoj numer gg 4329238 

Pozdrowka z Londynu

Hej Szymek, ja mialam robiona pierwsza implantacje w Polsce w Katowicach przez dr Jaworskiego, po 7 latach od usuniecia galki ocznej. Rok bylo ok, potem zaczelo sie chrzanic, juz mi sie nie chce pisac o tym dlaczego i z czyjej winy, mysle, ze tak sie stalo i dociekanie nic nie pomoze.

Zapisalam sie latem tego roku na kolejny zabieg u doktora Haszcza Lublinie,ale zanim doszlo do zabiegu wyjechalam do Anglii, wiec postanowilam komus dac miejsce i tutaj przetrzec szlaki, nie chcialo mi sie juz jezdzic do Polski, jezdzic na kontrole itd. Poza tym i tak nie mialabym juz ubezpieczenia.

Na forum losteye.com ludzie podali mi nazwe szpitala w Londynie, jest to Moorfields Hospital, podobno robia tam takie zabiegi w ramach NHS. Wiem, ze chyba East Eye Hospital rowniez wykonuje takie zabiegi. Jednak Moorfields jest bardzo polecany, jest tam przyszpitalna protezownia oczu, z tego co wyczytalam.

Na razie jestem po wizycie u lekarza rodzinnego i ona miala sie dowiedziec co i jak, jesli umowi mi tam wizyte, to pewnie list dostane poczta. Na razie czekam, jak przez najblizsze 2-3 tygodnie nie bedzie zadnych wiesci, zaczne sie dowiadywac bezposrednio w szpitalu.

Ja mieszkam w SE, blisko Greenwich. Pozdrawiam 

Pozdrowka z Londynu

Wielkie dzieki Kornelia naprawde dziekuje za rade. w takim razie pojde twoja droga i tez zaczne od lekarza rodzinnego.

Bo tak jak mowisz w polsce chyba nie ma sensu tego zaczynac skoro chce siedziec tutaj i nie tracic kasy na dojazdy i wizyty  Dziekuje raz jeszcze i pozdrawiam w razie potrzeby odezwe sie jeszcze do ciebie 

 

Pozdrowka z Londynu

Pozdrawiam Cię Kornelia!Cieszę się ,że radzisz sobie tak świetnie w Londynie,myślę,że będzie tylko lepiej.Ja pracowałam we Włoszech od 2002 roku,teraz mam tu pracę ale jest ciężko i zarabiam bardzo mało.Kornelia mam pytanie...czy jak odwarstwi mi się ponownie ta siatkówka to oko stracę jak nic nie zrobię?Trzymaj się!!

Pozdrowka z Londynu

Szymek, daj znac co zalatwiles.

Dora, ja nie mam pojecia, niestety nie jestem kompetentna, by odpowiedziec Ci na to pytanie. Z tego co wiem, to wiele osob chodzi jeszcze z @popsutym@ okiem wiele lat, usuniecie to juz ostatecznosc. 

Pozdrowka z Londynu

Hej hej, mam nowe wiesci, jesli to kogos ciekawi :)

Zadzwonili do mnie z Moorfields Hospital i mam wizyte 17 stycznia o 11:00. Ironia losu jest to, ze dzien ten jest dokladnie 10 rocznica mojego wypadku, a tym samym utraty oka.

Obsluga w szpitalu bardzo mila, powiedzieli, ze przysla mi list z potwierdzeniem i pytali, czy ten dzien mi pasuje. Musze zabrac ze soba tylko numer NHS ( czyli ubezpieczenia), jesli mam, to jakies historie choroby. Mam nadzieje, ze lacina nadal jest miedzynarodowym jezykiem lekarzy i nie beda musieli szukac zadnego Polaka do tlumaczenia. Zreszta, to nic skomplikowanego, tyle powiedziec dam rade, ze byl wszczep a po roku juz go nie bylo :D

Bardzo sie ciesze, ze tak to sprawnie tu idzie.

Poza tym jest wkurzajaco, oszukuja czlowieka na kazdym kroku. Anulowalam zamowienie linii telefonicznej w 1 dzien po jej zamowieniu, kiedy jeszcze nie zdazyli jej podlaczyc, i dostalam rachunek, ze za kasacje kontraktu musze zaplacic 70 funtow. A za co?

Zadzwonilam na infolinie, powiedzialam na czym sprawa stoi, a mily Pan powiedzial, ze to error systemu i nic nie musze placic , bo do instalacji nie doszlo. Widzicie, jak z ludzi robia idiotow, bowiem zamawiajac tv, czy telefon lub  kablowke, musisz im dac prawo do odbierania tej naleznej kwoty z twojego konta co miesiac automatycznie ( direct debit), wiec latwo wpasc w problemy. Gdybym nie zadzwonila i nie anulowala tego raz jeszcze, to za 5 dni odebraliby mi z konta pieniadze i wtedy dopiero bym sie naczekala, zanim je dostane z powrotem.

Ehhhh 

Pozdrowka z Londynu

Hej ja bylem u GP lekarza i skierowal mnie do okoliczneko okulisty, powiedzial ze odpowiedz co i kiedy przyjdzie w przyszlych kilku tygodniach, takze mam nadzieje ze to tez w miare sprawnie pojdzie. A powiedz mi kornelio o co chodzi dokladnie z tym numerem NHS?, czy tylko on wystarczy do calego tego procesu czy musze jeszcze miec cos ze soba? i informoj mnie na bierzaco jak przebiega twoja sprawa pozdrawiam 

Pozdrowka z Londynu

A Ty masz juz Szymek proteze, czy najpierw bedziesz mial usuwane oko, bo nie doczytalam. Jesli usuwane, to zrozumiale, ze wpierw do okulisty.

NHZ number to cos co dostajesz zapisujac sie do przychodni ( GP). Powinni Ci to wyslac poczta kilka dni po Twojej pierwszej wizycie, moze juz to dawno masz. Z tego co wiem, to z Moorfields Hospital napisali mi, ze wszystko zalezy od mojego numeru NHS, sa przypadki, kiedy trzeba za operacje placic ( ale mnie sie wydaje, ze to tylko, jak ktos przyjechal tu na krotko, nie ma potwierdzenia adresu itd, nie mam pojecia). Ja mam nadzieje, ze sie wszystko uda i nic nie bede musiala placic.

Powodzenia. 

Pozdrowka z Londynu

Hej ja mie mam protezy ani oka, w polsce mialem robiony zabieg protezowania ktory sie nie powodl i poprawke ktora tez sie nie powiodla dlatego dalem sobie z nimi spokoj. Kolo poznania Dr Jan Stempniewski takze nie polecam. Tak mam numes NHS. No ja tu juz ponad 1,5 roku siedze, takze mam nadzieje ze o ile dojdzie do jakiegos skutku to tez nie bedzie problemu

Moj lekaz GP powiedzial ze musi mine skierowac do okulisty zeby ten dopiero mnie skierowal do innego specialisty i tak od drzwi do drzwi, no ale mam nadzieje ze do czegos dojdzie. Bo ciebie od razu umowil na wizyte w  Moorfields Hospital tak ??     

                                                                   pozdrawiam 

Pozdrowka z Londynu

Tak mnie moja GP od razu zapisala tam na wizyte, najpierw powiedziala, ze musi sie dowiedziec czy w ogole cos takiego tam robia i czy moj przypadek sie nadaje, widocznie tak, skoro zaprosili mnie na wizyte. Mowila, ze w Moorfields leczy sie najbardziej skomplikowane przypadki, ludzie na forum lost.eye radzili mi by tam sie udac, ze to b. dobry szpital.

Z tym doktorem Stepniewskim mialam do czynienia, bylam nawet u niego w Kobylnicy na wizycie z moim juz chrzaniacym sie implantem - byl juz na wylocie. On od razu powiedzial, ze to jest do usuniecia. A to jest chirurg plastyk i wedle mnie na temat implantow ma slabe pojecie, ja wiem, ze on rekonstruuje oczodoly itd, ale...

A kiedy straciles oko i kiedy on probowal Ci wszczepic implant?

Mialam tez do czynienia z jego tesciowa, starsza Pania Profesor. Bardzo dokladnie mnie przebadala i naprawde byla pomocna. Przynajmniej dzieki niej wiem, ze nie mam w oczodole zadnych bakterii, itd. Wyslala mnie na badania. Robilam tez testy alergiczne, wiec tlumaczenie mojego lekarza, ze nagle dostalam alergii na akryl jest bynajmniej idiotyczne. Tym bardziej, ze akrylowa protezke nosilam od 8,5 roku. 

Wedle mnie tak samo jak Ty mialam schrzaniony zabieg, implant za duzy, nie taki jak powinien byc i tyle. Mam nadzieje, ze tu mi cos zrobia. Moze bedzie okazja, to pogadamy na zywo.

Gdybys dostal date wizyty, daj znac. Pozdrawiam 

Pozdrowka z Londynu

Hej Kornelia ja mialem wypadek jak bylem maly i lekarze zalecili mi zabiegi jak moje cialo przestanie rosnac, a wiesz jak to jest albo sie nie ma czasu albo kasy, ale siebie tez troche winie bo poprostu to troche zaniedbalem. No ale teraz chce sie tym zajac. Z tego co wiem to ogolnie sluzba medyczna w Angli nie slynie z najlepszych ale mam nadzieje ze jesli chodzi o takie sprawy to w tym nie sa najgorsi 

Spoko jak tylko dostane jakas konkretna informacje to dam ci znac, a powiedz mi jeszcze bo w wczesniejszych postach pisalas ze chcieli historie twojego przypadku czy lepiej jest to miec tu ze soba czy mozna sie bez tego obyc, poniewaz przed swietami wracam do kraju i moglbym to przywiezc po swietach tylko w takim przypadku trzeba bedzie sie liczyc z tym ze bede musial to gdzies przetlumaczyc  

Pozdrowka z Londynu

Dostalam tylko list z data wizyty i napisali, ze jesli mam jakas historie, to mam wziac.To samo, jesli biore jakies leki mam wypisac jakie.

Nie wiem, ale wedle mnie, to tam w niektorych kartach szpitalnych jest tez po lacinie, a ja powinni znac? Ja nie bede niczego tlumaczyc, chyba, ze mi beda kazali.

 

Pozdrowka z Londynu

Czesc Kornelia no wreszcie sie umowilem na wizyte przyslali mi list zebym sie umowil w moorfields hospital ale na odziale w Ealing brodway. Troche pozno bo dopiero na 1 lutego no ale nic wazne ze wogole sie cos dzieje 

W ten poniedzialek jade do Polski na 4 tyg takze jak wroce to juz duzo czasu nie zostanie. A jak tam sprawy wygladaja u ciebie cos nowego czy bez zmian ? Pozdrawiam

Pozdrowka z Londynu

Hej, u mnie bez zmian. Czekam :)

Ja zostaje w UK na swieta, wiec zazdroszcze Ci. Ja mam wizyte w glownej siedzibie, tak mi sie wydaje. Trzymaj sie.  

Pozdrowka z Londynu

Jestem juz po wizycie w Moorfields Hospital. Bez problemu zakwalifikowali mnie do operacji.

Atmosfera swietna, mlody mily doktor, potem przyszedl profesor, wypytali mnie kiedy doszlo do wypadku, opowiedzialam im o mojej implantacji w 2007. Nie maja pojecia o istnieniu implantow Guthoff. A podobno taki dooobry i najlepszy.

Bede miala wszczepiony implant akrylowy, potem zrobie przy szpitalu w pracowni epiproteze.

Lekarz nie stwarzal zadnego dystansu, nie bylo pacjenta-lekarza, byl czlowiek- czlowiek.

Od razu zaproponowal mi korekcje kacika oka, na co sie zgodzilam, bo dosc mi to przeszkadzalo ( kacik zewnetrzny oka idzie do gory, a w zdrowym oku mam na dol).

Zrobil mi zdjecia ( za moim pozwoleniem), nagral najwazniejsze informacje o mnie na dyktafon i powiedzial, ze list z terminem zabiegu przyjdzie poczta, i ze jesli mi nie bedzie pasowalo, to go sobie zmienie telefonicznie.

Dodam, ze nie musialam pokazywac zadnych ubezpieczen, skierowan, po prostu wszystko dzieje sie tu droga komputerowa, lekarz pierwszego kontaktu zalatwia mi wizyte, wiec wiadomo, ze mam numer NHS.

Gdyby ktos mial jakies pytania chetnie odpowiem.

Dzisiaj mija 10 lat jak stracilam oko.

 

 

 

Pozdrowka z Londynu

Powodzenia Kornelia, będę trzymała kciuki żeby wszystko było jak najlepiej. Pisz na bieżąco. Oby wszystko skończyło się tak jak zaczęło czyli jak najlepiej bo GB podobno nie szczyci się dobrą jakością opieki medycznej, wierzę że nie dotyczy to okulistyki.

Pozdrowka z Londynu

Czesc Viv, tez to slyszalam, ale jak dotad mialam juz kilka stycznosci z opieka zdrowotna , ta publiczna i nie mam nic do zarzucenia.

Dziekuje za wszystkie dobre slowa.

Zobaczymy jak to bedzie, mam nadzieje, ze nie bede znow krolikiem doswiadczalnym :) 

Pozdrowka z Londynu

Czesc Kornelia Sorki ze dopiero teraz ale jakos mnie ten wir powrotu wciagnal od razu do pracy pozniej bylem poza Londynem caly tydzien tez w pracy i tak mi zeszlo 

Czytalem twoj wczesniejsz post i podnosi mnie to na duchu. Ja co prawda spotkania nie mam w glownej siedzibie ale tez mam nadzieje ze bedzie dobrze. Ja czekam na swoja wizyte z niecierpliwoscia bo to juz za dwa tygodnie dokladnie pierwszego lutego. Takze bardzo jestem ciekaw co mi tam powiedza, a tymczasem pozdrawiam cieplo i zycze powodzenia 

Pozdrowka z Londynu

Nie wiem, Szymek, moze po prostu tam jest Ci blizej?

Ja pobladzilam w drodze powrotnej, ale dzieki temu mialam wspaniala wycieczke po zabytkach Londynu i dzien wolny od pracy:)

Szpital zrobil na mnie wrazenie, naprawde swietnie zorganizowany i personel pierwsza klasa. Zobaczymy jak bedzie dalej, czuje, ze bedzie w porzadku.

Jestem ciekawa, jak w UK stoi sprawa z protezami , czy trzeba placic itd. Nie zapytalam, bo zapomnialam, ale dopytam na forum Lost Eye.

Pozdrawiam wszystkich 

Re: Pozdrowka z Londynu

Hej Kornelia no ja juz bylem na wizycie na Ealingu udalo mi sie bo akurat trafilem na polska pielegniarke, z angielska tez bym sobie dal ade ale z polska bylo mi napewno latwiej

Zrobili ze mna wywiad i skierowanie do glownego szpitala Moorfields powiedzieli ze w 6 tyg beda rozpatrywac moje skierowanie i dopiero wysla mi wiadomosc z wizyta. Takze to wszystko troche potrwa a co tam u ciebie wiadomo juz cos ? 

 

Pozdrowka z Londynu

Hej Szymek

Tak, dostalam juz list z data zab iegu, bedzie to 11 maja.

Na 4 kwietnia mam jeszcze osobna wizyte u pielegniarki, ktora zrobi ze mna wywiad itd.

Zabieg odbedzie sie w trybie jednodniowym, mam tam byc o 7:30 rano.

Z tego co sie dowiedzialam na forum lost eye, to z protezami to sie tu troche ciagnie, wiec nie wiem czy sobie z gory jakiejs wizyty nie zarezerwuje - nawet nie wiem czy wszystko bedzie ok.

Ja nie potrzebowalam pomocy z angielskim, dosc dobrze sie rozumialam z lekarzem.

Pozdrowka i powodzenia.  

Pozdrowka z Londynu

Hej Kornelia musze sie ciebie cos zapytac bo przed wczoraj dostalem pismo z Moorfields ze mam umowione spotkanie na 27 Kwietnia w Blue Clinic 1 w celu przebadania.

Z czego sie bardzo ucieszylem ale dzis przyszlo do mnie pismo w ktorym jest napisane ze mam miec spotkanie w Moorfields 16 Marca tylko ze w Ocular Prosthetics Department pod opieka juz oczywiscie innej osoby, moze dlatego ze z mojego przypadku wynika ze od razu bede musial miec robiona proteze i dlatego najpierw to spotkanie w Prosthetics. Czy ty tez mialas cos takiego czy do ciebie przyszlo tylko jedno pismo ?  pozdrawiam 

Pozdrowka z Londynu

Kornelio Kochana !Ślę Ci polskiego pączusia!

 http://paczek.niespodzianka.info/Stania

Smacznego! 

Pozdrowka z Londynu

Staniu, dziekuje ogromnie :) Widzisz, nawet zapomnialam tutaj o tlustym czwartku. Wystarczy, ze ja jestem tlusta :d

Szymku, ja mam przed operacja, w kwietniu ( na miesiac przed) spotkanie w Moorfields z pielegniarka. I od razu dostalam tez pismo, ze w 2012, w styczniu mam wizyte! To jest dla mnie dziwne, ale widocznie juz rezerwuja terminy.

Nic innego nie dostalam. Zadzwon i zapytaj, to najlepsza droga do informacji :)

Pozdrawiam wszystkich z zimnego Londynu 

Pozdrowka z Londynu

W poniedzialek jade na spotkanie przedoperacyjne z pielegniarka w Moorfields Hospital.

Zdam relacje, chce zapytac tez o mozliwosc zabrania kamerki, moze umiescilabym filmik tutaj.

Pozdrawiam wszystkich z wiosennego Londynu. 

Pozdrowka z Londynu

Trzymam kciuki za operacje oraz zeby wszystko ukladalo Ci sie w Londynie!!!:) Wiem, ze tam latwo nie jest, moj brat byl kilka razy przez dosc dlugi czas i niestety nie ulozylo sie tak jak chcial

 Pozdrowienia z slonecznego poludnia Polski :)

Pozdrowka z Londynu

Dziekuje serdecznie:)

Pozdrowka z Londynu

No i jestem wlasnie swiezo po powrocie ze spotkania przedoperacyjnego.

Mile zaskoczona, bo w publicznym szpitalu da sie usmiechac, da sie poczekac w milym miejscu z woda i telewizorem, a na moja godzine bylo umowionych tylko kilka osob, brali nas po kolei - pielegniarki osobiscie przychodzily i robily pobranie krwi, mierzyly wage i wzrost, potem 5 minut czekania, inna pielegniarka przyszla zabrac mnie , zeby zrobic wywiad medyczny, nastepnie przemile spotkanie z anestezjologiem, ktory bedzie przy mojej operacji, te same pytania zadawal po kilka razy, zeby byc pewnym, zajrzal mi w gardlo, osluchal, nawet o preferencje zywieniowe zapytal.

Najprawdopodobniej bede mogla byc wypisana tego samego dnia, mam byc w szpitalu 11 maja o godz 7:30, operacja przewidziana jest na 1,5 godziny. Jesli  bede czula sie slabo, albo nie na silach, to moge zostac dluzej, Jesli cokolwiek sie stanie po narkozie, to przewoza do najblizszego duzego szpitala - tak na weszlki wypadek zapytalam.

Gojenie sie oczodolu przewiduja na okolo 6 tygodni, moze byc plus minus. Wizyte u protetyka sami zamawiaja i wysla mi list z powiadomieniem.

Jestem mile zaskoczona, jak wizyta w publicznym szpitalu moze wygladac, wszyscy usmiechnieci, zrelaksowani - tego chyba u nas dlugo jeszcze nie bedzie.

Zapytalam wstepnie czy moge porobic zdjecia, ew jakis filmik, powiedzieli, ze oczywiscie, i ze jesli bede chciala, to przesla mi mailem te zdjecia, ktore zrobili przed operacja i zrobia po operacji.

Sam anestezjolog powiedzial, ze dr Uddin to wspanialy chirurg i powinnam sie nie martwic. No to sie nie martwie i z niecierpliwoscia czekam na maj!

Pozdrowienia 

 

Pozdrowka z Londynu

Kornelio, pozwole sobie zapytać, orientujesz sie może jak jest z orzeczeniem niepełnosprawnosci st. Lekki, w UK? czy on obowiązuje, czy musi byc wyrobiony angielski, czy są jakies ulgi i przywileje względem tego, czy warto informowac o posiadaniu tego, swojego pracodawce? :) Dzieki

Pozdrowka z Londynu

Czesc Arku

Polskie orzeczenie nie ma zadnego znaczenia w Anglii. Musisz udac sie do Councilu odpowiedniego Twojemu zamieszkaniu i poprosic o papiery do przyznania niepelnosprawnosci. Tutaj nie jest tak jak w Polsce, beda patrzec jak bardzo Twoja niepelnosprawnosc przeszkadza Ci w zyciu codziennym, czy mozesz pracowac ( lub czy aktualnie pracujesz), moga tez zapytac Twoich sasiadow i otoczenie jak widza jak sobie radzisz w zyciu. Nie wydaje mi sie, abysmy z nasza wada dostali tutaj jakies orzecznie, ale mozna sprobowac.

Na pewno bedziesz potrzebowal jakiejs opinii od swojego GP, ale panie w Councilu juz Ci wszystko wytlumacza. Musisz isc tam gdzie przyznaja zasilki socjalne, oni umowia Cie na przesluchanie.

Z orzeczeniem zawsze mozesz startowac o Working Tax Credit,jesli pracujesz, moze tez transport bylby tanszy, musisz o wszystko dowiedziec sie w Councilu. Oczywiscie jest troche zasilkow dla osob niepelnosprawnych.

Tutaj pracodawcy sie niepelnosprawnoscia nie przejmuja, jesli mozesz wykonywac swoje zadania, jest inaczej. Nie ma zadnej selekcji, a za nietolerancje pracodawca moze trafic do sadu. Oczywiscie wszedzie mozna spotkac jakiegos oszoloma.

A czy warto informowac? Tego juz niestety nie wiem. 

 

Ja juz wariuje :) Pojutrze operacja! Dam znac jak bede po.Pozdrawiam

A Ty daj znac, jak sie czegos dowiesz, moze wtedy tez pojde. 

Pozdrowka z Londynu

Dzieki za odpowiedź Kornelio. Powodzenia z operacją, oby wszystko przebiegło pomyślnie. Pozdrawiam

Pozdrowka z Londynu

Kornelia trzymam kciuki bardzo mocno �miech

Pozdrowka z Londynu

Dziekuje Wam serdecznie, juz mam trzesiawke, musze isc spac za godzine, bo o 4 rano pobudka, no i jakos nie czuje, bym mogla zasnac. Jedno co dobre, to to, ze moge zostac tam tak dlugo, jak bede czula, ze potrzebuje - nikt nie bedzie mnie wywalal z lozka jak u dr Jaworskiego ;)

Mysle, ze jutro pod wieczor juz Wam napisze co i jak. Rano strzele jeszcze zdjecia przed operacja, jak wygladam teraz a potem z efektem po.

Myslalam o kamerze, ale to w koncu nic szczegolnego. Kamere zabiore do Pana, ktory bedzie mi robil proteze.

Dzieki raz jeszcze i do napisania. 

Pozdrowka z Londynu

Melduje sie po operacji.

Nie bylo tak zle, musze przyznac, ze opieke mialam wspaniala.

o 7:30 stawilam sie w szpitalu, panowie z recepcji zaprosili wszystkich na Oddzial Sedgwick do udania sie tam i rejestracji. Rejestracja wygladala tak, ze po prostu oddalismy formularze, ktore wczesniej otrzymalismy poczta. Nastepnie pielegniarz przyszedl po mnie i zabral mnie na sale, gdzie stalo okolo 10 lozek z zaslonami. Sala duza, przy kazdym lozku krzeslo, szafka pojemniczek z chusteczkami, rzygownik ( hehe) no i plyn dezynfekujacy rece dla lekarzy.

Od tej pory co jakies 15 minut wpadal do mnie : anestezjolog, mr. Uddin ( ten najlepszy, ktory mnie operowal, ma wielkie sukcesy na polu implantacji), pielegniarka, pielegniarz, znow anestezjolog, ale inny, znow lekarka, anestezjolog, a wszystko to po to by jeszcze raz dopytac, czy sie dobrze czuje, czy nie jestem w ciazy, czy wiem na czym polegac bedzie operacja, czy o cos chce jeszcze zapytac, czy mam jakies watpliwosci. Najlepszy byl ten drugi anestezjolog, taki zartownis, ze hej. Zreszta oni wszyscy tutaj sa na wielkim luzie w pracy, jednoczesnie bardzo kompetentni i dobrze przeszkoleni. Dostalam czerwona laserowa opaske na reke z moimi danymi i numerem ubezpieczenia, a na moim czole narysowano strzalke, ktore oko bedzie robione :)

 

Zabieg mialam okolo 11, bo Mr Uddin operowal najpierw dzieci.

Oczywiscie zabralam ze soba swoja pizame, nauczona polskimi szpitalami. Niepotrzebnie. Tutaj dostalam dwie koszule, jedna najkladalo sie na przod, druga na tyl, kiedy kladziono mnie na lozku do operacji, te tylnia musialam zdjac, takze przykryta bylam z przodu. Dostalam tez specjalne biale uciskowe ponczochy na nogi, daja to kazdemu operowanemu pacjentowi ze wzgledu na przeplyw krwi podczas operacji. Bylam bardzo zdziwiona, ale zalozylam, nie bylo to takie straszne.  Z inna angielska pacjentka zartowalysmy, ze idziemy na wesele :) 

O 11 zabrano mnie na sale operacyjna, szlam z pielegniarzem. Jeszcze raz obfotografowano moje oko, oczodol, zapytano jak sie czuje i juz anestezjolog wkluwal mi sie do zyly z wenflonem. Zadnej kroplowki itd. Tylko zastrzyk. Ten drugi anestezjolog przyszedl i powiedzial : Ale jestem glodny, wiec ja powiedzialam, ze tez jestem. Na to on, ze po operacji zjemy razem. Juz na mnie dzialal ten glupi jas wiec nie wiem co gadalam.

Wybudzenie po operacji bylo nawet ok, pierwszy raz podczas narkozy mialam sny, a nie jakas czarna dziure gdzie lecialam!  Snilo mi sie, ze bylam w Kenii na wakacjach.

Po operacji trzymali mnie na specjalnej sali, w ktorej mialam osobistego lekarza i ktory o mnie dbal, siedzial caly czas przy lozku. Zaczelo sie, mdlosci troche, i bolalo mnie oko strasznie. Dal mi 100 ml czegos dozylnie na bol ( chyba tramadol, bo zaczelo dzialac w nastepnych 5 sekundach i czulam sie jak nacpana, i dal mi cos na mdlosci. Pomoglo!

Przyszla asystentka mr Uddina i powiedziala, ze wszystko poszlo swietnie i nie spodziewali sie, ze moje miesnie za jeszcze w tak dobrym stanie. Powiedziala, ze jak tylko oczodol sie wygoi, to dostane proteze tymczasowa, natomiast ostateczna za 3 miesiace, bo jest to okres, kiedy oczodol jest juz w pelni uformowany. Uscisnela mi reke i zyczyla wszystkiego dobrego. Spotkamy sie w poniedzialek, do tego czasu nie ruszac opatrunku. 

Po jakiejs chyba godzinie uznali, ze juz jestem w na tyle dobrym stanie, by mnie zabrac do sali pooperacyjnej.

Wrocilam wiec na swoje lozko, natychmiast przyszedl do mnie moj pielegniarz i mowil, ze wie, ze zglaszalam duzy bol, ale nie mam sie martwic, bo jakby co to zawsze cos mi na to dadza i mam wypoczywac, a jak bede w stanie jesc, to mam dac znac. Dostalam brzeczyk przywolujacy pielegniarza i zaczelam przysypiac. trudno bylo spac, bo na sali byla somalijska starsza pani, z nia 3 dzieci tlumaczaca lekarzom z somalijskiego na angielski, ale jakos pospalam.

Ogolnie narkoza podzialala na mnie tym razem dosc mocno, moze to zalezy od jej rodzaju itd. Ja nigdy jeszcze po narkozie nie wymiotowalam, ale tez nigdy nie mialam snow. Musze przyznac, ze na kazde moje zgloszenie zaloga reagowala blyskawicznie.

Okolo 15 bylam zdolna juz usiasc i cos zjesc. Poprosilam o herbate i kanapke. No i co widze : idzie do mnie anestezjolog, z taca a na niej dzbanek herbaty, kanapki i pomarancza.

-Obiecalem, ze zjemy? To jemy!

No i jedlismy, ja z zamknietymi oczami i po malym kawalku, bo jakos nie mialam sily,a on tam gadal i gadal. Opowiedzialam mu troche o mojej historii, byl wstrzasniety, ale powiedzial, ze mam sie nie poddawac i trzymac sie tak jak dotad. Opowiadal mi o swoich dzieciach i zonie. Wolali go do stolowki na lunch, ale powiedzial, ze wlasnie je :) Milo, naprawde.

Potem znow spalam a potem moj mezczyzna przyjechal, ubralam sie i pomimo zapewnien, ze moge zostac na noc, wolalam pojechac do domu,

Zostalam wyposazona w : 3 rodzaje kropli, antybiotyk, witaminki i na pamiatke wzielam moje ponczochy. Proteze wsadzili mi w pudeleczko z moim nazwiskiem i adresem. Na kazdym z lekow przykleili naklejke z moimi imieniem i opisem jak mam dany lek zazywac, Krople uzyje potem, bo do poniedzialku opatrunek bedzie nie ruszony.

Wysciskali mnie wszyscy , zadzwonili nam po taksowke, a pielegniarz zjechal z nami na dol do taksowki upewnic sie, ze wszystko jest ok.

Opisuje to po to, by pokazac, ze jednak jest ogromna roznica w sposobie traktowania pacjentow, w systemie i ogolnego dzialania szpitala.

W Anglii nic nie wiedza na temat tego, ze do antybiotyku nie powinno sie pic soku z grejpfruta. Fakt, jedna wada : leki przeciwbolowe to juz zwykle z apteki, nic na recepte. Zadnych silnych lekow. Moze to i lepiej.

Oko mnie boli, ale to tak jak przy poprzedniej operacji. Pierwszy dzien bardzo, dzis jeszcze mocno, ale mniej, no i najbardziej przy ruchach zdrowa galka oczna. Dla mnie to oznaka, ze implant jest dobrze przytwierdzony.

 Oczywiscie zostalam uprzedzona o komplikacjach. Implant moze migrowac, moze beda konieczne kolejne poprawki, zabiegi, ale powiedziano mi, ze to jest indywidualna sprawa kazdego pacjenta i okaze sie jak bedzie. Mam byc przygotowana na wszystko, ale mam myslec pozytywnie.

A taki mam opatrunek :)

 

 

Pozdrowka z Londynu

Super Kornelia, bardzo się cieszę :) Przesyłam całusy PocaĹ�unek Czytając Twoją wypowiedź aż mi się łezka zakręciła w oku-nie wiem sama czy ze wzruszenia, że tak fajnie Ci wszystko poszło i jaka tam dobra opieka czy ze stresu, że mnie też to czeka za miesiąc.

 odpoczywaj kochana jak najwięcej i proszę Cię, pisz jak to wszystko u Ciebie wygląda, jak Twoje samopoczucie, czy wszystko OK.

Rozumiem, że skoro piszesz do nas to nie masz problemów z widzeniem na zdrowe oko i nic, po za bólem Ci nie dokucza? Ten ból jest normalny??

Pozdrowka z Londynu

Witaj Kornelio

Cieszę sie,że wszystko przebiegło tak jak należy. Życzę Tobie szybkiego powrotu do komfortowego życia.

Jesteś niesamowitą osobowoscią!!!!!! 

Pozdrowka z Londynu

Czesc dziewczyny

Noc ciezka, lubie spac na prawym boku a nie moge. Boli jak diabli, szczegolnie przy ruchach zdrowym okiem, ale dla mnie to oznaka, ze implant jest dobrze przytwierdzony, skor bola miesnie. Da sie to zniesc, ale najchetniej lezalabym z zamknietym zdrowym okiem i nim nie ruszala. Tak mi jest najlepiej i tak nie boli, ale moja wrodzona ciekawosc swiata i nechec do nic nierobienia nie pozwala mi za dlugo tak polezec.

Czy ten bol jest normalny? Wydaje mi sie, ze jak najbardziej, po operacji u dr Jaworskiego mialam bol podobny, ale chyba drugiego dnia juz prawie nie bolalo, a tutaj ciagle boli. Roznica jest tez taka, ze po te pierwszej operacji mialam do dyspozycji silne leki przeciwbolowe, a tutaj tylko 400 mg Ibuprofen :) Nic silniejszego tutaj nie daja, chyba, ze sa powazne wskazania medyczne. Zuzylam na razie 4 tabletki, mysle, ze jak na 1,5 doby od powrotu ze szpitala to i tak niewiele. Staram sie brac jak najmniej, bo wiem jak to obciaza zoladek, tym bardziej, ze mam slaby apetyt. Zdazylam juz sprawdzic, zeszlo mi 3 kg.

Mam wrazenie, ze zeszyli mi powieki. Wiem, ze czasem tak robia. Tak czuje, ale moge sie mylic, moze opatrunek bardzo dobrze mi tam uciska wszystko , nie wiem. Nie pytalam ich.

Ludzie z forum losteye.com tez mnie bardzo wspieraja, jest tam kilka osob operowanych w tym samym szpitalu - wszystkie historie zakonczone pozytywnie.

Ja przygotowuje sie na najgorsze, ze moga byc poprawki, ze moze znow implant bedzie chcial wyskoczyc - wole tak, niz ludzic sie, ze tym razem mi sie poszczesci. Z drugiej strony wyczerpal mi sie juz limit nieszczesc jak na jedno zycie i mam nadzieje, ze Najwyzszy wezmie to pod uwage :)

Dzwonili dzis do mnie ze szpitala zapytac jak sie czuje ( moj anestezjolog i pielegniarz) i jak wygladaja okolice drugiego oka. Wczoraj mialam maly siniak, ale szybko zszedl. Mowilam o bolu, ale powiedzieli, ze jesli go znosze, to nie ma potrzeby isc do lekarza rodzinnego po silniejsze tabletki, bo one nie sa korzystne dla zdrowia ogolnego. Wiec zaciskam zeby, leze, rozmyslam, oczy zamkniete i juz wyczerpaly mi sie tematy do myslenia :)

Zaluje, ze nie mam takiej mozliwosci, by bez bolu spedzic wiecej czasu przed komputerem, bo mam teraz duzo wolnego czasu i moglabym poodpisywac na wszystkie redakcyjne listy.

Niestety, nawet napisanie tego postu kosztuje mnie troche bolu, ale zawsze warto.

Trzymajcie sie i Vivian, nie boj sie, wszystko bedzie dobrze! U doktora Haszcza bedziesz miala tak samo jak ja tutaj, to wspanialy lekarz, a Martka pisala, ze opieka w szpitalu tez swietna. Sa w Polsce szpitale, ktore sa naprawde dobre. Ja uwazam, ze jesli personelowi zaplaciliby lepiej, to kazdemu chcialoby sie pracowac z poswieceniem.

Bede pisac co i jak, mysle, ze bol bedzie powoli ustepowal, a w poniedzialek dostane garsc swiezych informacji i moze mniejszy opatrunek. 

Pozdrowka z Londynu

Podziwiam Cie za Twoja siłe i wolę walki, ból oka to coś okropnego, tylko ten wie, kto tego doświadczył...tym bardziej trzymam kciuki, zeby się szybko ładnie wygoiło i abys prędko zapomniał o całej historii:)

TYmczasem zdrowiej, wypoczywaj i pisz jak się czujesz!!!

« poprzednie   | 1 | 2 | 3 |