MENU

Forum - Dylemat - usuwać, czy nie?

Dylemat - usuwać, czy nie?

Dylemat - usuwać, czy nie?

Bardzo interesuje mnie opinia kogoś, kto zna się na temacie.

Jakie są plusy enukleacji ( usunięcia) gałki ocznej podczas gdy oko jest chore i nie rokuje na poprawę?

 

Re: Dylemat - usuwać, czy nie?

Oczywiście nie jestem specjalistą ale mogę opowiedzieć co mi radzili lekarze (odwiedziłem ich kilku) i jak to u mnie wyglądało. Żyłem ze swoim chorym, niewidzącym okiem przez prawie 20 lat, z biegiem czasu wyglądało ono coraz gorzej, bardzo często było zaczerwienione, czasem (rzadko) też pobolewało. Ale nie paliło mi się do usuwania oka, do okulisty chodziłem od wielkiego dzwonu, dopiero dziwna sytuacja w górach - kiedy przez kilkanaście minut straciłem ostrość widzenia w zdrowym oku zmobilizowała mnie do wizyty. Wówczas właśnie pani doktor, (ordynator okulistyki w klinice)  zaleciła mi usunięcie chorego oka - nie pamiętam dokładnie jej argumentacji - ale przekonywała mnie że stan tego oka jest patologiczny, oko zapada sie i po usunięciu oka (ze zwykłym podwiązaniem mięśni oka - bez instalowania protezy) efekt kosmetyczny też będzie lepszy. 

Potem odwiedziłem jeszcze paru specjalistów - chyba najlepszych lekarzy okulistów w Bydgoszczy (między innymi profesora Kałużnego ) i wszyscy potwierdzili że lepiej usunąć oko, a gdy usłyszałem o zapaleniu współczulnym od  Pani dr. Krystyna Jędruszek-Ługin (ordynator oddziału okulistycznego w szpitalu Bizela w Bydgoszczy) wówczas już nie miałem wątpliwości, że trzeba to zrobić.

Dr Jaworski po operacji również potwierdził że oko słusznie zostało usunięte - mięśnie oka były podobno poplątane - ogólnie faktycznie patologia - nic dobrego już by z niego nie było.

Dylemat - usuwać, czy nie?

Fakt, jeśli jest takie ryzyko, to nie ma się co zastanawiać.

Znajoma ma już niewidzące zupełnie jedno oko po toczniu. I tak sobie z nim żyje. Zastanawiam się jak ją przekonać do usunięcia gałki ocznej. 

Re: Dylemat - usuwać, czy nie?

Ja nie czuje się upoważniony aby kogokolwiek do tego przekonywać - ale na pewno warto ją zachęcić do odwiedzin u dobrych okulistów. Zresztą z tego co wiem sami okuliści mają do tego różny stosunek  - okuliści z mojego miasta zalecali mi usunięcie, ale np dr Jaworski podczas pierwszej wizyty wcale mnie do tego bardzo nie zachęcał, raczej sugerował, stoswanie kropli na stany zapalne i suchość oka. Enukleacje pozostawiał jako opcję. Wtedy jeszcze się wachałem, dopiero Pani dr. Krystyna Jędruszek-Ługin opowiedziała mi o zapaleniu współczulnym - miała taki przypadek w swojej karierze - podobno koszmarna sprawa. Okuliści nie mówią o tym często bo teraz takie przypadki, tym bardziej po wielu latach od urazu to rzadkość, ale potencjalne ryzyko jednak jest.

 

 

Dylemat - usuwać, czy nie?

...no właśnie, zdania są różne, ale przecież wielu ludzi się decyduje na taki krok- Wy jesteście tego przykładem- i potem są bardzo zadoleni. Ja ciągle stoję przed tą decyzją.

A tak btw: czy ktokolwiek na tym forum leczył się w Katowicach w klinice okulistycznej?

Dylemat - usuwać, czy nie?

yyy, sorki Kornelia, bo nie była to opinia kogoś, kto zna się na temacie ;)

Dylemat - usuwać, czy nie?

Aga, forum jest otwarte dla wszystkich - o ile nie jest to post nie na temat - pisz śmiało.

Dylemat - usuwać, czy nie?

Akurat jestem świeżo po wizycie u dr Jaworskiego. Co do kwestii usuniecia nawet niewidzącej gałki ocznej to w tej chwili na świecie dąży się jednak do utrzymania własnej gałki (chyba, że wzgledy zdrowotne są przeciwskazaniem). Jechałam do dr Jaworskiego z przeświadczeniem, że doktor bezwarunkowo zaleci mi usunięcie gałki (mam pourazowa napadową jaskrę wtórną po wypadku, który miałam 25 lat temu, a wszystkie operacje, których miałam zresztą kilkanaście, nie przyniosły zadnych efektów. Równiez kosmetycznie moje oko nie wyglada najlepiej - w wypadku straciłam tęczówke oka. Oczywiscie na to oko nic juz nie widzę). Doktor jednak po badaniu zasugerował mi ratowanie mojej gałki i stwierdził, ze jeżeli sposób leczenia zaproponowany przez niego przyniesie spodziewane efekty, to równiez poprawi on stan kosmetyczny mojego oka poprzez dobór odpowiedniej soczewki kontaktowej(poprawiającej bardzo mocno wyglad mojego oka). Doktor jest zdania,że jeśli wzgledy medyczne nie są przeciwskazaniem, to nalezy nawet tak "zdewastowane" i niewidzace oko ratować.

Dylemat - usuwać, czy nie?

Asik, bardzo się cieszę, to dobre wieści :)

 

Dylemat - usuwać, czy nie?

Asik- jaką soczewkę zaproponował Ci dr Jaworski?  Taką z kolorową tęczówką i źrenicą? Jestem w podobnej chyba sytuacji do Ciebie, póki co też chciałabym jednak jak najdłużej utrzymać swoją gałkę oczną.

Jestem ciekawa jakie leczenie Ci zaproponował - jeśli nie chcesz pisać na forum, a nie masz nic przeciwko podzieleniu się info- poproszę o nr gg :) albo o msg na nr 1326356

 

Re: Dylemat - usuwać, czy nie?


Aga:

Asik- jaką soczewkę zaproponował Ci dr Jaworski?  Taką z kolorową tęczówką i źrenicą? Jestem w podobnej chyba sytuacji do Ciebie, póki co też chciałabym jednak jak najdłużej utrzymać swoją gałkę oczną.

Jestem ciekawa jakie leczenie Ci zaproponował - jeśli nie chcesz pisać na forum, a nie masz nic przeciwko podzieleniu się info- poproszę o nr gg :) albo o msg na nr 1326356

Ta soczewka ma kolorową tęczówkę. Tę, którą zaproponował mi dr Jaworski jest wyprodukowana w Szwajcarii i niestety kosztuje sporo (1200zł). Trzeba mieć na względzie, że taką soczewkę trzeba wymieniać co roku. Soczewka, którą zaproponował mi doktor ma tęczówkę bardzo zbliżoną kolorem do mojej własnej (nigdy nie dopasuje się idealnie takiej soczewki do własnej). Co do leczenia - to w moim przypadku daje ono szanse na ok. 20-30%. Jest to cyklofotokoagulacja (zabieg laserowy). W moim przypadku jest to jedyna, istniejaca na świecie w tej chwili,  metoda zmniejszenia cisnienia śródgałkowego. Wszystkie metody operacyjne (włącznie z wszczepieniem setonu) nie dały żadnych efektów. Wiem, iż prawdopodobieństwo "wyjścia" z tej jaskry jest w moim przypadku dość małe, ale nie chcę kiedyś żałować i życ w  przeświadczeniu, że nie walczyłam do końca i że nie zrobiłam wszystkiego, by ratowac swoja gałkę oczną. Zabieg laserowy będę miała 10 grudnia i po tygodniu od jego przeprowadzenia będzie mozna juz stwierdzić, czy przyniosło to jakieś efekty. Niestety wszystko to jest kosztowne, a na NFOZ nie ma co liczyć w tym przypadku, gdyz jest bardzo długa kolejka (w tym roku NFOZ nie ma juz pieniędzy na te zabiegi).

 

 

Dylemat - usuwać, czy nie?

Oko, które nie widzi, ale jest estetyczne  jest według mnie o niebo lepsze od protezy. Jeżeli znika, albo jest inne niż przeciętnie, to inna sprawa. Pozdrawiam

Dylemat - usuwać, czy nie?

 Witam. Jestem nowym użytkownikiem. Przeczytałam już wszystkie wiadomości na forum. I nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, że musiałabym usunąć swoją nie funkcjonującą gałkę oczną. Błąd lekarza usuwającego naczyniaka na moim czole doprowadził do tego,  że w wieku 4 miesięcy straciłam oko. Lekarz wstrzyknął mi jakąś substancję znieczulającą (nie pamiętam jaką) i wszystko przedostało się do prawego oka. Najgorsze jest to, że znam mnóstwo dzieci, które urodziły się z naczyniakami na czole i obecnie nie robi się żadnych zabiegów, bo one same znikają. A ja niestety trafiłam pod złe ręce. Od 26 lat noszę epiprotezę, gdyż gałka oczna zachowała wielkość małego dziecka i jest "nieładna". Drugie oko jest zupełnie zdrowe. Jedyne zabiegi jakie stosuję na chore oko to krople do oczu lub maści. Czy powinnam się skontaktować z jakimś specjalistą? Czy usunięcie mojej gałki jest koniecznnością, skoro nic mi nie dolega i jest mi z nią dobrze? Powiem szczerze, że zasmuciły mnie te wiadomości....

Re: Dylemat - usuwać, czy nie?

 

Witam cię Asik

 

Dziękuję Ci za tę opinię. W całości przytaczam ją poniżej. Dlaczego?

Otóż uważam, że pomimo znacznego upływu czasu, jaki upłynął od usunięcia mojej gałki ocznej, lekarze popełnili błąd w sztuce, nie udzielając mi pełnej i rzetelnej informacji i nie próbując nawet ratować zabiegami chirurgicznymi co prawda źle wyglądającego, chorego, ale swojego oka (moja historia w dużej mierze pokrywa się z historią Irka, więc się nie powtarzam). Uważam, że usunięcie gałki ocznej powinno być traktowane przez lekarzy, jako mocno uzasadniona psycho medycznie ostateczność.Dlatego obecnie uważam, że mam prawo do roszczeń odszkodowawczych, w miejsce ludzkiej głupoty na pograniczu paranoi z jaką spotykałam się i spotykam w związku z moim nieszczęsnym, nie istniejącym już okiem. Daruję sobie szczegóły, ale i nie odpuszczę. Człowiek, to brzmi dumnie? A może tym zwierzętom,  z ktorymi przyszło mi się stykać z zawiści wątroby gniją ze względu na rentę, którą posiadam i kilka ulg? Proszę mi wybaczyć te mocne słowa, ale słyszałam gorsze epitety pod swoim adresem. W tym temacie przeniosę się jednak do innego wątku, lub rozpocznę nowy. Jednak dla potwierdzenia wspomnianej wyżej głupoty kogoś, kto śmie siebie nazywać człowiekiem, załączam link z interesującą manipulacją.

http://wptv.wp.pl/rebel.html?wid=9456672&accept=1

 

Nie chciałam poruszać tematów psychiki, uczuć itp. jednak już w powitalni zauważyłam, że został on dotknięty. By jednak uniknąć poniżania ię, wspomnę tylko, że ogólnie moja choroba oczu bardzo skomplikowała mi zycie Nie wiem, kiedy cierpiałam bardziej - przed, czy po amputacji. W każdym razie swoją sytuację postrzegam, jako na tyle trudną, że również bez sentymentów podejmę radykalne działania. A gdyby nawet śmierć nadedszła, to przyjmę ją z godnością.

 

Bez wazeliny: pozdrawiam wszystkich poszkodowanych przez los, w wypadkach itp. w temacie tej strony i życzę powodzenia tym, którzy nawet tylko na przekór i mimo przeciwności, czerpią radość z życia.

Agnieszka 

 

 

Asik:

Akurat jestem świeżo po wizycie u dr Jaworskiego. Co do kwestii usuniecia nawet niewidzącej gałki ocznej to w tej chwili na świecie dąży się jednak do utrzymania własnej gałki (chyba, że wzgledy zdrowotne są przeciwskazaniem). Jechałam do dr Jaworskiego z przeświadczeniem, że doktor bezwarunkowo zaleci mi usunięcie gałki (mam pourazowa napadową jaskrę wtórną po wypadku, który miałam 25 lat temu, a wszystkie operacje, których miałam zresztą kilkanaście, nie przyniosły zadnych efektów. Równiez kosmetycznie moje oko nie wyglada najlepiej - w wypadku straciłam tęczówke oka. Oczywiscie na to oko nic juz nie widzę). Doktor jednak po badaniu zasugerował mi ratowanie mojej gałki i stwierdził, ze jeżeli sposób leczenia zaproponowany przez niego przyniesie spodziewane efekty, to równiez poprawi on stan kosmetyczny mojego oka poprzez dobór odpowiedniej soczewki kontaktowej(poprawiającej bardzo mocno wyglad mojego oka). Doktor jest zdania,że jeśli wzgledy medyczne nie są przeciwskazaniem, to nalezy nawet tak "zdewastowane" i niewidzace oko ratować.

 

 

Dylemat - usuwać, czy nie?

Hej!

Moglibyście więcej napisać o cyklofotokoagulacji? Mam mieć wykonywany ten zabieg? Boję się powikłań... To jedyny zabieg, który ma mi pomóc...

Dziękuję za odpowiedź.

Dylemat - usuwać, czy nie?

Mój synek miał ją robioną 3razy jest to obniżenie ciśnienia w gałce ocznej przy jaskrze osobiście wolałam słyszeć iż będzie miał laser niż skalpel bo ten wywołuje skutki uboczne takie jak katarakta (ponoć) nie masz się co bać .