cześć, 

Jestem tu nowa. Ja też miałam niemiłą historię z odsłonięciem implantu. Walczyłam z Tym trzy lata. Straciłam bardzo dużo czasu na to by się dowiedzieć czemu Tak się dzieje, choć lekarz który Wstawiał Mi implant w 2014 roku był tego świadomy, a ja jeździłam i za każdy zabieg płaciłam ogromne pieniądze, mając nadzieję, że w końcu to się zrośnie i będę mogła normalnie założyć swoją protezę. Żyłam w wielkim zaufaniu, zaufałam lekarzowi któremu chodziło Tylko o kasę a nie o dobro pacjenta. Operację wszczepienia Implantu przeszłam w sierpniu 2014r , protezę nosiłam bodajże do lutego 2015 roku a więc to był bardzo krótki czas, później zaczęła robić się maleńka dziurka a z czasem coraz większa. Od razu bez wahania umówiłam się na Termin i pojechałam na zszycie, gdzie lekarz doktor JAWORSKI powiedział, że tak się czasami dzieje (zabieg przeprowadzał ze znieczuleniem miejscowym, co bardzo bolało, wszystko praktycznie czułam...ból niesamowity. a było to około 4x, w ubraniu na stole i bardzo niekomfortowo czasami z niemiłymi odzewami. Ponieważ to był na ogromny ból że łzy mi samoistnie leciały, nie mogłam nie poruszać okiem-to dzieje się automatycznie)

I powiem tak, gdy po zagojeniu się oka (mówię tu o pierwszej sytuacji-gdzie powinno być wszystko zakonczone sukcesem- A nie było!) pojechałam na dobór protezy to okazało się, że została mała dziurka do końca niezagojona, przy czym doktor mi powiedział,żebym została i on mi to zszyje, ze to się zagoiło ale coś do końca się nie zrosło albo nie zostało dobrze zszyte, ale że to nie szkodzi, że tak czasami się dzieje. 

Od tego Momentu komplikacje. 

Jeśli jest ktoś z was kto ma podobne przeżycia proszę skontaktować się ze mną...Jedno wiem, Nigdy Mu tego nie odpuszczę. 

Momentalnie jestem w Niemczech...Musiałam pozbyć się Implantu, tak więc lekarze mi go usunęli,zostałam bez oka i bez implantu. Mam teraz wszczepioną tkankę tłuszczową pobraną z mojego pośladka....Teraz mam nawet poharatany pośladek- ale to była jedyna alternatywa ratunku, ponieważ przez te 3 lata chodziłam w okularach przeciwłonecznych zakrywające mój opatrunek....I tak już będzie do końca Mojego życia- Muszę operację powtarzać.

Jeśli ktoś ma podobną sytuację i chciałby w Przyszłości się za To zabrać. proszę odpowiedzieć pod postem!. Wtedy zostawie swoje dane do kontaktu.

Pozdrawiam. I życzę wszystkiego dobrego!.

Ja mialem operacje 30 czerwca 2016 roku u dr Haszcza wlasnie.Mialem jedna wizyte w Lublinie w kwietniu i pozniej juz tylko Naleczow.Odpukac do dnia dzisiejszego nie mam problemow,chcialbym zeby tak zostalo.Jak poczytalem na poczatku gdzie jechac i jakie opinie sa odnosnie dr Haszcza wiedzilem ze nigdzie indziej nie jade.Polecam w ciemno

@adix34

Poprawione, błąd pojawił się po przenosinach na nowy serwer. Teraz powinno być ok.

Witam troszkę minęło od zabiegu miałem w tym czasie 3 zabiegi teraz jestem po 3 zabiegu jak narazie ok. Ale czas pokaże co będzie dalej. Cały czas się odsłania w tym samym miejccu. Teraz miałem wszywaną błonę owodniową czy jakoś tam :-). Przypuszczam że jeśli teraz znów się odsłon to pewnie będzie wymiana implantu tak mówił przed 2 zabiegiem że bierze to pod uwagę. Do Lublina do dr. Haszcza trzeba skierowanie do poradni i powiedzieć że doktora Haszcza lub na skierowanie napisze lekarz okulista prowadzący co dolega żeby się nie czepiał. Wrzucam zdjęcia jak wyglądało oko przed i po.  Napiszę znów za jakiś czas jak się sprawa potoczyło z okiem. Pozdrawiam 

 Cześć Adix, jak potoczyła się Twoja historia z implantem? Jestem 3 tyg po operacji i j7z po pierwszym szyciu, spowodowanym odsłonięciem implantu. Niestety znow sie odslania :(