Zdecydowałam się napisac na forum, ponieważ myslę że tylko tu wchodzą osoby, które są w stanie zrozumiec to jak się teraz czuję.

W zeszłym roku miałam zaplanowaną ewiscerację oka z wszczepem implantu oczodołowego u prof. Szaflika. Na 2 tygodnie przed operacją okazało się, że mam w zatokach polipy które można usunąc tylko operacyjnie. Odwołałam ewiscerację, poddałam się operacji oczyszczania zatok. Na oddziale laryngologicznym okazało się, że po operacji muszę odczekac min. pół roku, aby poddac się ewisceracji (ze względu na bliskie sąsiedztwo miejsc chorobowych). Po pół roku okazało się, że jestem w ciąży (poraz drugi). Operację ewisceracji musiałam kolejny raz odłożyc. Urodziłam synka dwa miesiące temu. W zeszłym tygodniu byłam na konsultacji u prof. Szaflika. Wyznaczono mi nowy termin operacji na 8 listopada 2010.

Okazuje się, że stan mojego oka na tyle się pogorszył, że nie wchodzi w grę ewisceracja a jedynie enukleacja. Trochę mnie to zbiło z nóg, bo psychicznie nastawiłam się na częściowe usunięcie oka. Ale najgorsze jest to, że Pani dr. Izdebska (która będzie przeprowadzała operację) poinformowała mnie, że może się okazac podczas operacji, że mięśnie oka są za słabe, aby przyszywac każdy z osobna (przy enukleacji) i że wówczas podejmnie decyzję o ewisceracji (zbieże wszystkie mięśnie"do kupy"). Z tym , że ewisceracja w moim przypadku wiąże się z wszczepieniem mniejszego implantu (duży obszar mojej twardówki jest zmieniony chorobowo w związku z tym nie jest w stanie pokryc całej przedniej powierzchni implantu) co oznacza, że będe miała mniejsze oko. W chwili obecnej jest oko mocno wyłupiaste (więc ze skrajności w skrajnośc).

Nie widzę na to oko od 3 roku życia. Więc nie ma w moim przypadku mowy o cudzie medycyny. Jedyne co wchodzi w grę to kosmetyka. Boję się, że podejmę się operacji, której w efekcie końcowym będę żałowała. Od 3 lat oko bardzo się zmieniło, wygląda nieestetycznie co w znacznym stopniu utrudnia mi życie towarzyskie i zawodowe. Chciałabym, aby ta operacja odmieniła moje życie na lepsze. Żeby efekt końcowy był taki jak sobie wymarzyłam. Żebym mogła wkońcu patrzec ludziom w oczy podczas rozmowy. Żebym mogła wkońcu zrobic sobie fryzurę odsłaniającą czoło. A nie ciagle długie grzywki zasłaniające oko.

Nie wiem w sumie na co liczę z Waszej strony pisząc ten post. Na pomoc, dobre słowo, otuchę, radę... Nie wiem... Wiem jedno, mam totalny mętlik w głowie a 8 listopad tuż, tuż.

A czy ja tez mogę prosić o zdjęcia ? Ciekawa jestem końcowego efektu. No i z jakiego powodu trzeba było oko usunąc bo to tez ważne jaki był stan przed operacją. Byłabym tez wdzięczna za kilka informacji o tym jak wygląda codziennie życie z epiprotezą po wszczepieniu implantu, szczególnie nurtuje mnie pytanie czy trzeba ściągać ja na noc?Z góry wielkie dzięki :)

Mój mail to vivian_darkbloom@op.pl

Mam serdeczną prośbę do osób, które mają wszczepiony implant oraz noszą epiprotezę szklaną. Czy możecie mi przesłac zdjęcie Waszych oczu z założoną epiprotezą? Chciałabym zobaczyc czy różnica jest zauważalna.

Mój mail: taffii00@onet.pl