MENU

Forum - czy macie kogos? :)

  | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |   następne »

czy macie kogos? :)

czy macie kogos? :)

Hej Zaneta, witaj na forum :)

Ludzie chyba maja mniejszy problem z plastrem, niz z zezem, czy mniejszym okiem, lub widoczna proteza, tak to sie juz przyjelo.

Moj maz asystowal mi w pelni przy drugiej operacji, widzial mnie bez oka, z okiem, musialam mu wszystko dokladnie wytlumaczyc, ale to dlatego, ze nie rozumial na czym to polega. Wspiera mnie duchowo i w ogole. 

Czekalam na niego 29 lat, wiec sie nie zalamujcie:) i nie poddawajcie:) 

 

 

czy macie kogos? :)

Troche to dziwna kwestia.

Zawsze brakowalo mi odwagi mowic o mojej chorobie(phpv). Malo kto wie co to. Jako dziecko bylo to widac poprzez soczewke jak w jaskrze. Potem lekki zezik wynikajacy glownie z innego kata patrzenia.

Jestem dosc kochliwa osoba. Nie tyle, ze ciagle w kims innym, ale czuje silna potrzebe posiadania tego "kogos".

Bedac mala bolaly uwagi dzieci. Tym bardziej ze w jednej z tych osob sie podkochiwalam. Po latach sie dowiedzialam ze z wzajemnoscia. I wez to zrozum Niezdecydowanie

Po nabraniu wiekszej ilosci rozumu stalam sie sprzeczna osoba. Niby sie wstydze, ale i mam dobry kontakt z mezczyznami. Staram sie patrzec z "lepszej" strony, a nadal zartuje.

Mimo, ze nie zawsze trafialam na odpowiedniego faceta, wiem ze kazdy ktory widzial we mnie cos poza okiem byl cos wart.

Nie znaczy to ze sie nie przejechalam. Ubustwiani faceci w szkole byly poza moim zasiegiem. Ktos kogo polubilam urywal kontakt. 

Jestem obecnie w 3cim powaznym zwiazku. I mam nadzieje ze ostatnim :)

Facet wie tyle ile zauwazyl, gdyz ogolnie nie jest osoba ktora musi wszystko wiedziec. Boje sie takiej rozmowy i niby jest to na reke, ale fajnie by bylo gdyby mi radzil w pewnych sytuacjach.

 

 Wiekszy mam problem z obcymi osobami. Nie wiem jak sie do mnie odniosa. Czy idac na rozmowe o prace slucha co mowie? Jesli sie boi ze nie dam rady czemu nie spyta? 

 

 

edycja postu ;)

Re:

Trzymaj się z daleka od kobiet, które są z facetem mim, że go nie kochają.

Widać mają w tym interes.

 

 

czy macie kogos? :)

Grzesiu ale pieski też odchodzą (tzn umierają) i to też boli. Ale generalnie polecam posiadanie psa :)

A ja bym Ci radziła tez trzymać się z daleka od kobiet które zostawiają jednego faceta dla drugiego. A jak zwiąże się z Tobą a za jakiś czas stwierdzi że Ciebie też już nie kocha i odejdzie do innego? Zresztą co to za kobieta, która będąc formalnie w związku spotyka się z innym facetem. Zastanów się czy warto zawracać sobie nią głowę.

Mam nadzieję, że nie przygnębiłam Cię za bardzo...

czy macie kogos? :)

Korzystaj z życia, rób rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność, spełniaj marzenia, pracuj, rozwijaj się! :). W odpowiednim momencie poznasz kobietę, która będzie tą właściwą. Trudno ocenić dlaczego ułożyło się tak jak piszesz, nie tylko kobiety ale ogólnie ludzie myślą egoistycznie, bardzo często materialnie i jest to dla nich ważniejsze niż miłość, warto zastanowić się też nad tym czy Ty nie musisz czegoś w sobie zmienić. Uważam, że bycie z kimś to nie jedyny cel naszego życia, nie ma co szukać kogoś na siłę i zastanawiać się dlaczego tak jest. Nie spędzaj samotnych depresyjnych wieczorów, spotkaj się z przyjaciółmi, zorganizuj sobie czas na miłe i aktywne zajęcia :)

czy macie kogos? :)

Nie sądzicie że mieć taki problem jak, to w tej kwestii zaleta :D wyobraźcie sobie że jesteście 100% zdrowi , idziecie z partnerem pod rękę i mijacie się z osobą o jakiejś widocznej niepełnosprawności a wasz partner was sztura i robi sobie podśmiewki z tamtej osoby albo zaczyna Eeee widziałaś/eś toooo ???

 

 Teraz zadajcie sobie pytanie czy to ma być matka/ojciec waszych dzieci ? Ktoś kto będzie z tobą na dobre i złe ?

  Lepiej mieć poranione Ciało za to odstraszać ludzi którzy ranili by Ci duszę.

Owszem mi też zdarza się czuć niekomfortowo w rozmowie z kimś zwłaszcza nowo poznanym ,ale  w związku to kompletnie nie przeszkadza.A i mimo wyraźnego defektu  oczu usłyszałem kilka razy że nieraz mam takie rozbrajające spojrzenie co mnie bardzo zdziwiło bo zawsze byłem pewien że spojrzenie w moje oczy = zniesmaczenie. Wtedy właśnie zmieniłem swoje podejście do tego jak jestem odbierany .

  Oczy są przecież odzwierciedleniem duszy i sami przecież wiemy jak patrzymy bliskim w oczy co w tedy czujemy...  to nie wpatrywanie się w gały lecz oglądanie całej palety uczuć drugiej osoby,więc jeżeli się krępujemy to właśnie tak będziemy wyglądać,a chcieli byśmy pokazać i ciekawsze odczucia ;D

 

 

czy macie kogos? :)

Ja od najmłodszych lat miałam wbijane do głowy przez mamę, że mam się uczyć, mieć dobrą prace, być niezależna bo  bede zdana TYLKO na siebie.

W takim przekonaniu sobie rosłam nie spodziewając się randek i całej  związanej z tym reszty.

Okazało się, że randki sie pojawiły i fantastyczny mąż od 6 lat :)

Refleksje mam dobra po latach. Nastawienie mojej mamy wynikało z troski i oszczędziłoby mi rozczarowań.

Jakże ja byłam zaskoczona jak mój osobisty mąz  poprosił mnie o numer telefonu dawno dawno temu :)

czy macie kogos? :)

Witam wszystkich :) Interesujący temat . Ja w ubiegłym roku miałam 3 odwarstwienia siatkówi i 4 operacje. Od 3 lat mam chłopaka i to właśnie on był w momencie gdy pierwszy raz straciłam wzrok. Siedzieliśmy w ciszy i obojgu płynęły łzy z bezsilności... Jak sam mówi ani przez  chwilę nie przyszło mu do głowy zostawienie mnie. Obecnie mam olej sylikonowy w jednym oku, w drugim mam zwyrodnienie barwnikowe siatkówki, szału z ostrością wzroku nie ma. Wieczorami lub w ciemniejszych pomieszczeniach nic nie widze i to właśnie on w takich momentach jest moim wzrokiem, sam wyczuwa kiedy potrzebuję pomocy, to już jest rutyna  dla nas. W pierszych momentach było morze łez wylane z mojej strony, jednak po upływie czasu traktujemy to z wielkim humorem, bo przecież zawsze mogło być gorzej :) Wydaje mi się, że to my jednooczni wmawiamy sobie, że przez nasze schorzenie możemy zostać odrzuceni, a przez ostatnie lata społeczeństwo naprawdę wiele się nauczyło i nie traktują tego jako trąd czy coś takiego, a też my musimy zrozumieć ich. Niezawsze wiedzą jak  się zachować, nie wiedzą czy oczekujemy od nich współczucia, czy traktowania na równi z innymi, chcą pomóc a jednocześnie boją się, że mogą nas urazić. Pozdrawiam :) 

czy macie kogos? :)

Samotność mi dzisiaj dokucza ;-/ a jak u Was?

czy macie kogos? :)

Witam wszystkich. Zauważyłam, że ostatni raz w tym temacie wypowiadałam się w roku 2009 ;) Faktem jest tylko to, że od tamtego czasu nic się nie zmieniło, jeżeli chodzi o moje relacje. Jestem w związku już ponad 4 lata z tym samym, kochanym mężczyzną i przyznam się, że ciągle jest fantastycznie. Jedno jest pewne - człowiek musi po prostu trafić na tę właściwą osobę(lub ona musi trafić na NAS;) i wtedy po prostu czuje się, że to jest właśnie TO :)
Uważam, że każdy człowiek zasługuje na prawdziwą miłość, lecz nie każdy ją przyjmuje... Niestety, w naszych przypadkach(jakże różnych oczywiście, lecz dotyczących problemów z oczkami) ludzie często boją się zawierać nowe znajomości, boją się odrzucenia, dziwnego patrzenia, pytań. Owszem, jest to ciężki temat do rozważań z drugą osobą, ale trzeba dać szansę ludziom! Kochani, już tutaj ktoś na ten temat wspomniał - na drugiego człowieka zazwyczaj patrzy się nie tylko na jego wygląd, ale także na to jak się zachowuje, jaki jest - tam, w środku. A do tego oczywiście trzeba dać się otworzyć i poznać :)
Wszystkim tym, którzy jeszcze nie wierzą w swoją moc i w to, że są wspaniałymi ludźmi - życzę tego "rozrachunku" z własnym sobą jak najprędzej. Uwierzcie w siebie - jesteśmy takimi samymi ludźmi, a to, że mamy takie "wady" nie skreśla nas z drogi do szczęścia i miłości.
Pozdrawiam:)

czy macie kogos? :)

gdzie można kogoś poznać?

czy macie kogos? :)

No i choć temat ma swoje lata i myślałem że nie jest dla mnie, i nigdy nie napiszę ,,jestem sam'' ... to się pomyliłem.... bardzo.... Po 11 latach moja dziewczyna zostawiła mnie jak śmiecia dla innego po 3 tygodniach znajomości z nim... Pozamiatała z dnia na dzień. jeszcze boli ale wychodzę powoli na prostą  :) Także jak dojdę trochę do siebie to będę singlem :) Wcale nie jest mi do śmiechu, ale takie jest życie. Moja jednooczność nie przeszkadzała mi w zawieraniu znajomości, choć łatwo nie było, nie raz się dostało kosza hehe, ale bywa taki dzień kiedy będziesz zdziwiony, bo nagle kosza nie dostałeś i kopara ci opadnie... i tu musisz się pozbierać i działać :) - także wszystkim którzy wątpią w siebie, radzę ,,wziąć się w garść i uwierzyć w siebie i być zadowolonym z życia i uśmiechniętym - łatwo się pisze, ale trudno zrobić - wiem, bo na razie sam jestem w dole, ale jak się ,,ogarnę'' - a wiem że tak będzie - to uśmiechem, humorem i byciem dobrym dla innych - można wiele serc niewieścich uwieść ;) Żartuję, choć mam ciężkie dni. Pozdrawiam wszystkich jednoocznych i życzę ,,pozytywnego myślenia'' i wiary w siebie, a życie będzie łatwiejsze :)

czy macie kogos? :)

nie,

od 24 lat samotny. 

 o ile w tamtym roku chodziłem  na randki, 

to ten jest kompletną katastrofą 

i tak oto przyjdzie mi spędzić samemu sylwestra 

czy macie kogos? :)

witaj Drogi Pawle hm nie mam gg mam nk... gdybyś podal mi swój nr telefonu moglibysmy się poznac i kto wie może razem spędzic sylwestra odp czekam kasia

  | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |   następne »