MENU

Forum - Pozdrowka z Londynu

  | 1 | 2 | 3 |   następne »

Pozdrowka z Londynu

Pozdrowka z Londynu

Super! Oby było tylko lepiej :)

Pozdrowka z Londynu

Wklejam fotke, mam nadzieje, ze roznice widac i ze jest ciut lepiej. Dodam, ze w chwili zrobienia tego zdjecia bylam po 12 godzinach pracy, wiec raczej wygladam na zmeczona :)

 

Pozdrowka z Londynu

Kornelia wedlug mnie jest super i pisze to calkiem powaznie,nie tylko po to zeby Cie pocieszyc.Napewno sama widzisz roznice z tym co bylo przedtem ,wygladasz bardzo ładnie,oczko masz ładne no i ogolnie ładnie wygladasz.Mozesz juz w koncu powiedziec ze jestes zadowolona

Pozdrowka z Londynu

Hej Martus, pewnie ze tak, jestem zadowolona. Wiesz, my kobitki zawsze cos tam wynajdziemy :) Ale do tego co bylo a jest, to jest dobrze. Nie oczekiwalam cudow.

Dziekuje Ci i wiem, ze zawsze jestes szczera. Za to dziekuje najbardziej.

teraz troche popracuje nad ksztaltem brwi, w kolejnosci mam tez makijaz - ja zauwazylam, ze jak zrobie kreski na gornej powiece czarnym eyelinerem i je troche rozmazuje cieniem do powiek, to wygladaja te oczy rowniej. Nigdy nie uzywalam eyelinera czy kredki bo zawsze gdzies tam sie balam , ze potre, ze rozmazane bedzie. Teraz juz nie wyciagam protezy tak czesto ( gora 1-2 dziennie), wiec nie ma szans. 

No i potem biore sie za blizny i asymetrie podbrodka, bo jeszcze da sie co nieco naprawic.

Naczekalam sie, nachodzilam w tych slonecznych okularach, a teraz nie zakladam juz zadnych, nawet tych korekcyjnych, bo jakos je znielubilam. Ucze sie na nowo patrzenia ludziom w oczy i powoli wraca mi ta wiara w siebie.

 

Pozdrowka z Londynu

No i doszlam do wniosku, ze nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo :)

Pozdrowka z Londynu

ciesze sie ze w koncu mozesz powiedziec ze jest dobrze

baw sie makijarzem ,ja tam tez tak robie w ogole jakos jak sie umaluje to nadaje pewnosci siebie To ja tez wkleje fotke :-)

Pozdrowka z Londynu

ja przed obawa ze sie rozmarze to uzywam do tego poprostu tuszu wodoodpornego i kreski robie tym,jak dobry tusz to nic sie nie rozmarze,ale naprawde patrze i patrze na Ciebie bo nie moge sie napatrzec

Pozdrowka z Londynu

nie moge cos zedytowac wiec musze tak

ładnie dobrany kolor i wielkosc zrenicy,napewno nigdy nie bedziemy mialy super ekstra bo niestety tak sie nie da,ale w koncu po 4 latach sie doczekalysmy,ze jako tako wygladamy i mozemy czuc sie w miare konfortowo,zawsze czegos sie uczepimy jak to napisalas,najlepiej to nie przegladac sie za duzo w lustrze :-p  :-P  :-p

Pozdrowka z Londynu

Martka, gdybys mi wczesniej nie powiedziala, to w ogole nie wiedzialabym ktore to oko, u Ciebie wyglada to zupelnie bez roznicy. I ksztaltem masz to samo i w ogole - swietnie.Mowilas przedtem ze patrzy Ci do gory? Nic nie widac. A wiesz, ze taka jak ja to wszystko wypatrzy :P

Fajnie Ci w tym kolorze wlosow!

W ogole wiesz. jak kobieta dba o siebie, a Ty widac, ze dbasz, to zadne tam 1 mm niedomykalnosci oka, czy lekko inny kolor, czy nawet brak palca nie przeszkadza. Nikt idealny nie jest, a ludzie - ja juz to wiem- w ogole nie maja pojecia o tym co sie dzieje w naszej glowie. Ktos sie gapi na Twoja buzie,fajny ciuch, czy figure, a Ty myslisz : o matko, znow ktos dojrzal moje oko.

Musimy po prostu zmienic tok myslenia, a to najtrudniejsze.

Moim zdaniem najgorszy jest okres w bliskim otoczeniu ( sasiedzi, sklepy szkola praca) kiedy zrzucamy opatrunek i wszyscy wypatruja : co on/ona tam ma! A potem zycie wraca do normy i tyle.

Łee zeżarło mi posta przy edycji ;/ więc muszę jeszcze raz.

 Dziewczyny wyglądacie super! i jeśli chodzi o oczy i fryzury i w ogóle, naprawdę. Patrzę na Wasze fotki i się zastanawiam z którym to okiem miałyście problem, szczególnie u Marty tego nie widać :) 

A Kornelia napisała same mądre rzeczy w ostatnim poście, też już o tym myślałam tylko muszę się sama do tego przekonać

pozdrawiam Was cieplutko

Pozdrowka z Londynu

Wiem co masz na mysli bo jak ktos na mnie patrzy to ja juz wpadam w panike ze widac ze nie mam oka itp,juz jakis czas mito minelo a teraz ostanio znowu mnie dopadlo,poprostu za duzo sie przejmuje

Pamietam jak byla u P.Wieremczuka i On mi dal sesyjke psychologiczna,mowil wtedy ze jak ktos patrzy to mam nie uciekac glowa tylko tez patrzec no i pewnego razu w sklepie przygladala mi sie taka kobieta Ona na mnie a ja na Nia twardo patrzylam az w koncu Ta nie wytrzymala i sie mnie pyta "co sie Pani tak na mnie patrzy?"ja jej odpowiedzialam "bo Pani na mnie patrzy" a Ona "no ja patrze bo ma Pani fajnie wlosy ulozone"  i od wtedy tak sobie mysle ze wlasnie ludzie patrza na nasz wyglad jak napisalas,ubior,fryzura itp a my odrazu sobie wkrecamy ze na oko

Milego popoludnia ;-)

Pozdrowka z Londynu

Ooo, z tym gapieniem sie to ja potrafie byc zolza. Jak uporczywie ktos sie na mnie gapi, to ja jeszcze bardziej uporczywie sie gapie, zazwyczaj ta osoba pierwsza rezygnuje i potem juz dokladnie uwaza, zeby tylko na mnie nie spojrzec.

Ja wiem, ze to sie dzieje etapami, albo tez wystarczy, ze ktos raz powie niemile  lub dotykajace nas wrazliwcow slowo - i ukrywanie uciekanie wzrokiem wraca.

Ja wywalilam okulary przeciwsloneczne. To byl pierwszy krok. Potem stwierdzilam, ze meza juz mam i jemu sie podobam, na siebie w lustrze patrzec tez moge, wiec o co chodzi? Jeszcze sie taki nie narodzil, ktory by wszystkim dogodzil. Jak nie oko, to sie na obgryzione paznokcie czy brudne czyjes buty patrza. A ja paznokcie mam zadbane i buty zawsze czyste, a na oko nie mam wplywu, wiec powinnam sie czuc dobrze, no nie?

Nie mamy jednego, nadrobmy czym innym. To nie sa rzeczy/usterki, ktore sa wynikiem naszego niedbalstwa, czy braku higieny. Tego nalezy sie wstydzic o! tlustych wlosow czy niechlujnego wygladu, na to ma sie wplyw.Z okiem nic juz lepszego nie zrobimy i musimy nauczyc innych tez, ze tacy wlasnie jestesmy i juz.

Mam dzis dzien buntu, bo jestem przepracowana, maz pracuje krocej niz ja , moze troche ciezej, ale wraca do domu i oglada mecz, a jak ja usiade, to sie pyta : a kiedy obiad, a zrob mi herbate, a to a tamto.

Wiec usiadlam tez, z komputerem. Tak z 2 h posiedzial i sam sobie nalozyl ;)

Nie moge uwierzyc, ze jest koniec listopada, a ja chodze w grubym swetrze, bez kurtki, jakos poszalala ta pogoda.

Pozdrawiam Was dziewczyny piekne i do kolejnego napisania.

Mam tylko nadzieje, ze nigdy ale to nigdy juz nie napisze w watku Komplikacje i trudnosci po zabiegu.

Vivian, wierze, ze i Twoja epi bedzie ladna - pochwal sie potem zdjeciami , jesli mozesz. 

Pozdrowka z Londynu

Jak byłam młodsza to też się tak uporczywie patrzyłam aż osoba odpuszczała, ale keidyś jakiś facet się do mnie przyczepił, chyba nei miał dobrych zamiarów i od tego czasu odpuściłam :D

Kornelia, dobrze że pogoniłaś męża hihihi Jak zgłodnieje to nawet sam sobie ugotuje :)

 A fotki wstawię, o ile będzie się czym pochwalić

Trzymajcie się!

Pozdrowka z Londynu

Kornelia jestem tego samego zdania co Ty,to nie nasza wina ze los z nas tak zakplil ,najgorzej to mnie wkurza ze ludzie sa tak perfidni i tak sie przygladaja,brak im wyobrazni niestety.

Nawet Wam nie podziekowalam w poprzednim profilu ale tak dolecialam z doskoku do komputera

DZIEKUJE BUZIACZKI DZIEWCZYNY :*

Kolorowych...

Pozdrowka z Londynu

Dziewczyny, przypomniało mi się jeszcze jedna kwestia w kwestii gapienia się przez innych ludzi.

Myślę, że to nie zawsze jest tak, że ludzie przyglądają nam się z powodu złośliwości, perfidii czy złej woli. Ludzie mają naturalny odruch (już niemowlęta tak mają) koncentrowania spojrzenia na twarzy a szczególnie oczach innych osób, a zwłaszcza swojego rozmówcy. No i jeśli z tymi oczami coś nie gra-jednego brakuje, jest inne, zezuje, nie porusza się symetrycznie itp. to to po prostu bardziej przykuwa uwagę, dekoncentruje, czasem szokuje. I po prostu najzwyczajniej na przeszkadza w utrzymaniu kontaktu.  Usłyszałam taką interpretację od swojego teraupeuty oraz od kilku innych osób, które szczerze i życzliwie przekazały mi, jak mnie odbierają, jak się czuły, gdy widziały mnie pierwszy raz. Jeśli ktoś zna nas dłużej to jest przyzwyczajony, oswojony i nie robi mu to większej różnicy.

Przyznam, że na początku trudno było mi to przyjąć. Do czasu, aż sama nie spotkałam osoby, która miała problem z jednym okiem, i zrozumiałam, że mieli rację :) Czasem ludźmi kieruje zwykła ciekawość, z tego co wiem, to więszość ludzi zastanawia się, co nam się przydarzyło, współczuje (może uczucie przez nas niechciane ale przecież ludzkie i pozytywne prawda?).

Inna kwestią jest, ile ludzie mają taktu-czy spróbują skontrolować swoje odruchy czy tez będą natrętnie nam się przyglądać, dobitnie przypominając, że coś z nami nie tak. Ale myśłę, że nie wszyscy mają złą wolę :)

Ja osobiście się uodporniłam na na ludzkie spojrzenia  przestałam je rejestrować, choć wiem że przykuwałam uwagę bo moja wada była bardzo widoczna. Teraz tez jest, ale mniej więc teraz wtapiam się w tłum i nie zastanawiam się już czy osoba, z która rozmawiam, koncentruje się na rozmowie ze mną czy na próbuje odgadnąć co z moim okiem nie tak. Strasznie fajne :)

Pozdrowka z Londynu

Okolo miesiac temu zapisalam sie do mojego okularzysty ( protetetyka), bo zauwazylam , ze gorna powieka zrobila sie ciezsza, po prostu oko zamyka sie troche mocniej. Dodatkowo kacik oka ten od nosa zaczal sie bardziej pokazywac ( wiecie, to rozowe). Wiec poszlam , czy moglby mi ew. cos poprawic - nie wiedzialam, czy da sie cos jeszcze zrobic no i czy on sie zgodzi. Jakaz bylam glupia... Pan Matharu od razu zapisal mnie na za 4 tygodnie na wziecie formy i koloru i powiedzial, ze wezmie pod uwage wszystkie moje sugestie i robimy nowe oko! Minelo 1,5 roku od momentu, kiedy dostalam ostatnia ostateczna proteze, ktora byla juz raz zmieniana po krotkim czasie noszenia. Ogolnie zapytal mnie tylko kiedy robilismy ostatni raz, spojrzal w dokumenty i ok. Dzis wlasnie bylam na zdjeciu formy ( odlewie), uformowaniu woskowego modelu i namalowaniu teczowki. Wszystko razem zajelo 2,5 godzinki. Mialam komfotowy pokoik jak zawsze. Troche porozmawialismy no i pytalam jak wyglada szkolenie na protetyka oczu, bo moja corka jest zainteresowana.

Wyglada to tak, ze po prostu szpitale /pracownie prowadza szkolenia, kursy i tylko tam mozna sie tego nauczyc. Mozna tez zaczac od protetyki zebow i wtedy chyba droga jest krotsza. Ale na takim kursie sa rowniez zagadnienia z bezpieczenstwa pracy, anatomia , psychologia pacjenta itd. BArdzo ciekawa sprawa. Okazuje sie, ze w Birmingham w szpitalu Queen Elizabeth maja taka bardzo duza pracownie ( cos jak u nas w Lodzi) , gdzie robia protwzy oczu, pro tezy twarzy i plytki , kiedy jest ubytek w czaszce glowy. Zainteresowalam sie blizej tematem i znalazlam filmy - moze ktos ma ochote obejrzec. Tutaj pierwsza czesc, pod spodem sa kolejne epizody.

http://www.channel5.com/shows/making-faces/episodes/episode-1-468#comments

Rowniez rozmawialismy na temat protez szklanych/akrylowych i Pan Matharu stwierdzil, ze to przestarzala metoda, troche niebezpieczna dla nas ( mozliwosc uderzenia sie w oko i rozbicia protezy) no i domena Niemcow - przewaznie oni robia szklane protezy. Wiadomo, ze jak On robi w akrylu, to zawsze bedzie po stronie swojego materialu, ale chyba musze mu przyznac racje. Jest to jednak wspaniala alternatywa dla osob majacych uczulenie na akryl.

Za  4 tygodnie odbieram moje nowe oko - juz 4 sztuka do kolekcji w Anglii :) ( dwie modelujace , jedna obecna, i bedzie nowa). Nic nie placilam i mam swobodny dostep do Pracowni, wystarczy, ze sie telefonicznie umowie.

Po pobieraniu odlewu , wkladaniu i wyciaganiu tego woskowego modelu mam teraz troche wydzieliny, mam nadzieje,ze to przejsciowe, tez Wam sie to zdarzylo? Pozdrawiam wszystkich.

Pozdrowka z Londynu

Kornelia, życzę żeby Twoje nowe oczko było idealne. Ja przy każdej zmianie epi miałam chwilowo więcej wydzieliny.

Tez się przymierzam do kolejnej epi bo mnei z kolei tęczowka troszkę ucieka do góry, implant się minimalnei zapada. No ale u nas dostęp jest ograniczony-trzeba wyłożyć z własnej kieszeni 1500zł lub czekac na 700zł refundacji raz na 5 lat

Pozdrowka z Londynu

To niestety jest przykre, ze limit dofinansowania na epiproteze nie zmienil sie od lat! Moze faktycznie warto byloby napisac jakies pismo I zebrac podpisy? O zniesieniu limitu czasu ( przeciez nikt ktojest zadowolony z protezy nie bedzie robil 10 w roku) I podniesieniu kwoty refundacji. Moze ktos potrafi napisac taki list ?            Co do wydzieliny to rano nadal jest. Podejrzewam alergie na taki plyn, ktorym doktor przemywal woskowy model - pytal czy mam na cos alergie.       Taka ciekawostka: wykonanie protezy akrylowej prywatnie kosztuje 750 £ a szklanej u pana Hasse OK 450£.

Pozdrowka z Londynu

Hej, witam ponownie. U mnie wszystko bez zmian w kwestii implantu, siedzi, nie wychodzi i trzyma sie ladnie.

Pojawiaja sie natomiast juz problemy z grawitacja i spowodowane wyjmowaniem i wkladaniem protezy, gorna powieka chyba bardziej spada, a moze to juz starosc, nie wiem :)

W kazdym razie jak bylam u swojego okulisty to mi wystawil list referujacy do Moorfields hospital i poszlam na wizyte. Trafilam na mloda lekarke pod nadzorem mojego dawnego lekarza. Powiedziala, ze na gornej powiece jest lekka "ptosis", czyli lekkie opadanie powieki. 

Beda probowac pobrac tkanke tluszczowa spod oczodolu i troche te powieke wypelnia. To samo chca zrobic z dolna powieka. Potem pewnie znow bede musiala miec nowa epi, wiec czeka mnie troche zachodu.

Jestem pozytywnie nastawiona i wiem, ze bedzie ok. 

Z osobistych newsow to od roku pracuje w psychiatryku i mysle, ze w koncu trafilam na cos co naprawde kocham robic.  Szkole sie i studiuje i jestem pochlonieta praca.

Pozdrawiam stara gwardie, Irka, martke26, wotka, Isabel, ronie, stokrotke, i wielu, wielu innych forumowiczow, ktorych nickow juz nie pamietam z powodu starosci :D  

Pozdrowka z Londynu

Witam wszystkich;-)

Jestem tu nowa i tak sobie poczytałam Wasze korespondencje  miedzy soba;-)Az mnie scisnelo,ze mozna tak fajnie sobie pisac z fajnymi ludzmi.Wy tutaj to juz jak rodzina-SUPER.Ja dopiero "raczkuje"jesli chodzi o tutejsze forum....Wiecej o sobie napisalam w temacie Niedokrwienna neuropatia optyczna...Wiec jesli to kogos interesuje,to zapraszam do przeczytania  mojej krotkiej historii.Niedawno dowiedzialam sie,ze mam sie nastawic na usuniecie oka(jeszcze nie teraz ale pewnie niedlugo) i bardzo sie tego boje.Dlatego czytam bardzo czesto co piszecie....Nawet nie wiecie jacy jestescie wszyscy pomocni,bo pewnie juz dawno bym sie zalamala.Aczkolwiek dalej jakos bardzo chcialabym pogadac z kims kto juz wszystko przeszedl i ma epiproteze...Tak bardziej realnie,nie wiem-telefonicznie np;-))Domniemam ,ze jestem troche starsza od Was,bo moje dzieci juz dawno sa dorosle a Wy macie jeszcze malenstwa;-)Pozdrawiam Was serdecznie,moze ktos zechce odpowiedziec i na moje pare slow-bedzie mi milo;-) 

Pozdrowka z Londynu

Kornelia, dziękuję i również pozdrawiam! Cieszę się, że Ci się układa a drobne problemy są zawsze do pokonania. Powodzenia!

Pozdrowka z Londynu

Też pozdrawiam 😘😘

Re:


:

 Irku, ciezko Cie zlapac, a dobrze byloby posprzatac na forum, odezwij sie do mnie, prosze. 

 

Pozdrowka z Londynu

Kornelia,
ja tu na bieżąco sprzątam. Nie bawię się w usuwanie wątków bo nie ma tu aż takiego bałaganu, ale spamerów banuje robię im burę na FB Wycie

A skontaktować się ze mną jest łatwo, udostępniam na swoim profilu wszystkie namiary.

Hej


Dora121:

 Hej jak z okiem miałam operację w Lublinie mogła byś się odezwać do mnie na maila ewelinka150@o2.pl 

  | 1 | 2 | 3 |   następne »