Szukam odpowiedzi wszedzie i nigdzie nie moge znalezc... (Przepraszam za brak polskich znakow, popsuly sie. :/)
Zeza mam odkad pamietam... Ale zawsze mowiono mi ze "sam sie naprawi bo jestem jeszcze dzieckiem", mam 23 lata znow podjelam walke z zezem tutaj gdzie mieszkam (a mieszkam za granica).
Wiec tak: jak patrze na lewe oko to prawe mi ucieka na zewnatrz jak patrze na prawe to lewe mi ucieka na zewnatrz...
Ja zauwazylam to juz daaaaawno temu, jednak lekarze w Polsce pukali sie w czolo dziecko co ty za glupoty gadasz.. A to jak im pokazywalam jak oni to nazywali "trick" to wmawiali mojej mamie ze poprostu chce nosic okulary....
Zawsze "uzywalam" glownie oka lewego bo na prawym mialam kiepska ostrosc...
Bylam u okulisty dwa tyg. temu dal mi okulary +0.5 na lewe do czytania do chodzenia 0...
A na prawe (mniej uzywane oko) +2.0 do chodzenia.
Noi pierwszy lekarz sie trafil ktory SAM mi powiedzial ze nie umiem patrzec na dwoje oczu jednoczesnie...
Zapytalam o operacje czy cokolwiek, jednak rozlozyl rece i powiedzial ze da mi skierowanie do szpitala, ale nie sadzi zeby jakas operacja byla konieczna poniewaz ktore oko maja mi operowac?!
Ogolnie powiedzial ze to ciezki orzech do zgryzienia i ze w szpitalu poleca mi o wiele lepsze metody poniewaz on z takim przypadkiem mial tylko do czynienia w ksiazkach na studiach.... (no coz sie dziwic to byl optyk w Vision Express)
Moje pytanie brzmi czy ktos sie z tym kiedys spotkal? Jak to sie leczy itp? Stoje przed lustrem i tylko rycze ostatnio bo przez te okulary tylko mi w glowie sie wszystko pomieszalo bo NIE potrafie patrzec na dwoje oczu na raz :(. Zawsze mialam cicha nadzieje ze da sie ten problem rozwiazac operacyjnie...
Juz robilam rozne rzeczy rysowalam kropki na scianach i probowalam kierowac oczy na nie, uzywalam kamery zeby sprawdzic czy chociaz byl jeden jedyny moment kiedy moje oczy byly w miejscu gdzie powinny...
Niestety jak na razie wyglada to tylko na kiepska sztuczke do rozsmieszania dzieci.. :(