MENU

Forum - problem

problem

problem

witam wszystkich. od 5 lat nie widze na jedno oko- zanik nerwu spowodowany niedotlenieniem.  Na dzien dzisiejszy przywyklem- zajecia zajecia ji jeszcze raz zajecia - ale nurtuje mnie od samego poczatku jeden fakt:    od momentu calkowitego utraty widzenia w jednym oku - patrzac widze przed obrazem rzeczywistym jakby inna :;płaszczyzne:;-tak jakby ''cos '' (inny obraz) nachodzil na ten widziany. Poddawany bylem badaniom pola widzenia (wyniki dobre) .badania elektrofizjologicze (zanizone amplitudy), ostrosc ok  dLATEGO TEZ ZADEN LEKARZ ZADEN NEUROLOG NIE POTRAFIL WYTLUMACZYC DLACZEGO MAM TAKIE WRAZENIA-ZLUDZENIA.

W koncu przywyklem- ale jak tylko nadejdzie chwila nostalgi zaczyna mnie to przeszkadzać-!

aha; jeden lekarz neurolog stwierdzil tylko ze moze byc to wynikiem tego ze mozg pamieta jak odbieral obraz z obu oczu!

Czy ktos sie moze podzielic i swoimi odczuciami itp- albo zinterpretowaniem tego zjawiska.

 jeszcze jedno pytanko -jak czesto robicie sobie badania oka widzacego (pole , ostrosc , dno itp)????

dziekuje serdecznie 

problem

wITAM SERDECZNIE! cZLOWIEKU OPISUJESZ DOKLADNIE TAKI SAM PROBLEM JAKI JA KIEDYS MIALAM, tYLKO , ZE JA GO DOKLADNIE MIALAM W CZASIE KIEDY MOJE CHORE OKO PO URAZIE MIALO TYLKO POCZUCIE SWIATLA.  PYTALAM PANA DOKTORA O TO I SKWITOWAL TO JEDNYM ZDANIEM, ZE ZDROWO OKO SIE KIEDYS DO TEGO ZJAWISKA PRZYZWYCZAI.  sTRACILAM WZROK I POCZUCIE SWIATLA CALKOWIECIE Z POWODU ZMETNIENIA ROGOWKI I TO WRAZENIE NAKLADANIA SIE OBRAZU JUZ NIE POJAWILO SIE I TERAZ TEZ NIE WYSTEPUJE.

sTRASZNIE MI TO WTEDY PRZESZKADZALO, NAWET PARE ZAZY AUTENTYCZNIE SIE PRZESTRASZYLAM POJAWIAJACYCH SIE NAGLE Z PRAWIE NIEWIDZACEJ STRONY MIGAJACYCH OBRAZOW, CZASAMI JAKBYM TRACILA ROWNOWAGE  IDAC I PATRZAC PRED SIEBIE. 

MOJE POCZUCIE SWIATLA W CHORYM OKU NIE WIELE MI DAWALO I KIEDYS NAWET STWIERDZILAM DO MOJEGO OKULISTY, ZE LEPIEJ ZE WOGULE NIC NIE WIDZE , BO NIC Z LEWEJ STRONY MI DZIWNEGO SIE NIE NAKLADA NA OBRAZ ODBIERANY PRZEZ ZDROWE PRAWE OKO.

tAK JAK MOWIE TAK BYLO. jEDNO MNIE DZIWI SKAD U cIEBIA TAKIE ZJAWY SKORO TWIERDZISZ, ZE NA DROGIE OKO "NIC" NIE WIDZISZ.  mOZE TO JEDNAK NIE JEST NAPRAWDE NIC. 

problem

czesc. jestem w szoku ze jednak ktos mial ''cos '' takiego. stwierdzili u mnie zanik calkowity (tarcza biala) i nikt nie wierzyl mi ze takie zjawsko jest- tak jak wspomnialem tylko neurolog stwierdzil ze to z lewego oka -ktore nie widzi.Okulisci to komentowali i wyjasniali jak teorie z ksiazki. Szczerze przeszkadza mi to ... ale staram sie otym nie myslec . mam Wiem ze raczej nigdy nerw wzrokowy nie dojdzie do siebie nie zrobi sie rozowy -chociaz na poczatku byla nadzieja i to wielka, tym bardziej ze zawsze z lewej str widzialem jakies kolory , dziwne zjawiska itp

Tylko czym wiecej wspominalem o tym to tym wiecej mi badan robili ale na zdrowe oko-szklo potrojne itd

twierdzisz ze teraz lepiej sie czujesz gdy ten 'obraz zniknąl'? duza roznica?

dzieki serdeczne ze sie odezwalas - ulge mi przynioslo ze ktos moze podzielic sie takimi inf ze mna dziekuje jeszcze raz

problem

Jak to czytam to mam wrazenie, ze im wiecej skarżyles sie na swoje omamy wzrokowe, tym doglebniej badali zdrowe oko. A te zwidy to chyba pochodza od chorego oczka. Tak naprawde ktos kto tego nie ma nie potrafi sobie tego wyobrazic i moze to zjawisko nie jest dokladnie opisane i nazwane terminem medycznym.  Nie wiem, jak wspominalam moj lekarz mi powiedzial, ze to wrazenie kiedys zniknie wiec musial sie o tym uczyc albo slyszec od innych swoich pacjentow. Naprawde lepiej mi jest calkiem nie widziec , bo mnie zadne zwidy nagle nie przestraszaja. Mowie calkiem powaznie, dla mnie takie nagle  pojawianie sie czegos nowego na tym co w danym momencie  widzialo zdrowe oko bylo czyms strasznym.  W humorystycznym watku mozna by opisac jak sama sie przestraszalam wlasnych zwid obracajac sie nerwowo na bok lewy czy ktos kolo mnie nie przszedl albo cos nie przelecialo. Tak to odbieralam.

Lekarz moj jeden tez byl oburzony jak powiedzialam, ze mi lepiej jak wcale nie widze niz jakies tylko blyski nagle. Stwierdzil, ze wielu ludzi niewidomych duzo by dali aby zobaczyc chociaz takie przeblyski.  I tu niestety jest nie zrozumienie tematu, bo normalny obuoczny  nigdy pewnych zjawisk nie pojmie.

problem

Moge jeszcze prosic jedno wyjasnienie! Jak to jest u Ciebie. Podpisany\na jestes jako nowa a piszesz w rodzaju meskim. Moze by tak jakos precyzyjniej sie dalo imie chociaz i jaka czesc naszego pieknego kraju?

problem

mam na imie cyryl ( a nick to przez przypadek w rodzaju zenskim).

Mam =jeszcze jedno pytanko- po jakim czasie obraz zrobil sie czysty tzn kiedy stracilo twoje oko poczucie światła?

problem

Witam!  Gratuluje oryginalnego imienia!  Pytasz kiedy calkiem stracilam poczucie swiatla. Stalo sie to  okolo roku po glownym urazie.  rana galki byla bardzo gleboka i rozlegla.  to oko bylo operowane 6 razy, mialam tam spore ubytki w rogowce i jeszcze na dodatek mialam siatkowke przytwierdzana za pomoca oleju jakiegostam . Usuneli mi soczewke, zanikla zrenica i ten  olej przedostal mi sie do przedniej komory oka dodatkowo od wewnatrz masakrujac rogowke.  Po tylu przejsciach nastapilo zmetnienie rogowki i calkowita slepota oka i jeszcze na dodatek towarzyszyl temu zez rozbiezny ( podobno oko slepe zezuje).  Tak jak wspominalam jestem juz do tego stanu przyzwyczajona i tak mi jest dobrze.  Tak bylo u mnie Twoja historia pewnie jest inna i inaczej to wszystko wyglada.  A jeszcze tylko dodam, ze pare osob, jak sie dowiedzialo ,ze mam proteze a nie swoje oko to mnie pytali czy cos widze przez te proteze,  bez komentarza...

problem

Sluchaj jesli mozesz to napisz mi konkretnie jak zaslonisz zdrowe oko  to naprawde nic nie widzisz tylko absolutna ciemnosc?  ja pamietam swoje sprawdzania jak sobie przystawialam palce centymetr od oka i zgadywalam ile ich jest, ale to bylo bez sensu bo ja wiedzialam ile ich  jest bo sama je podkladalam.  Jak ktos inny to zrobil to juz wtedy bylam pewna ze ich po prostu nie widze. Tak samo sprawdzalam czy odrozniam kolory podstawiajac kartke w danym kolorze niestety nie widzialam juz nic.

problem

a wiec tak - ja nic nie widze przez to oko-ale mam podobnie jak ty wspomnials jakies kolory z jednej str albo wrazenie czasami ze cos widze z boku. druga sprawa jest taka ze to oko reaguje na swiatlo ale posrednio- zrenica sie zmienia. dlatego tez sam doszedlem do wniosku ze nerw przewodzi uposledzony obraz , tak jak telewizor ktory miga.

teraz tak czytam i czytam inne watki i zaczynam sie zastanawic czy zaczac jakos szczegolnie dbac oto oko niewidzace aby nie bylo koniecznosci w przyszlosci go usuwac.???????????????

problem

Hej kolego nie badz taki przewrazliwiony!!! Mioim zdaniem jesli twojemu oku nie przytrafi sie jakis straszny uraz typu rana albo jakies zakazenie albo inne gadanstwo to ono sobie bedzie spokojnie w oczodole siedzialo nawet niewidzace.  Ja pewnego razu w czasie jednego z napadow przygnebienia z powodu swojego wygladu prosilam lekarza w Lodzi na klinice, zeby mi na wlasne moje zadanie usuneli brzydkie oko. Lekarz stanowczo odmowil tak drastycznego kroku be z potrzeby. Wrecz przeciwnie wszyscy mi tlumacza aby bardzo o nie dbac , bo wlasnie dzieki niemu moge nosic w miare ruchoma epiproteze.  Pamietaj, staraj sie myslec o sobie jako o indywidualnym przypadku, kazdy z nas forumowiczow ma inna historie swojej jednoocznosci. 

My sobie tak dyskutujemy we dwoje a nasz temat ma duzo wyswietlen. Zachecamy do wypowiedzi, moze ktos mial lub ma podobny tytulowy problem.