MENU

Forum - problem z równowagą

problem z równowagą

problem z równowagą

mam problem ostatnio coraz czesciej nie zauwazam roznych rzeczy z prawej strony co powoduje ze sie odbijam od nich co w konsekwecji prowadzi do utraty rownowagi.... nawet w domu (gdzie powinan znac juz uklad mebli) jednak najgorszy problem sprawia mi w szkole lub na miescie i w miejscach publicznych... czy wy takze to przezywacie?? jak mozna temu zapobiec?? prosze o jakies porady na numr gg ktory jest w profilu.

problem z równowagą

Malwino, myślę, że to kwestia czasu i się przyzwyczaisz. Ja jeszcze czasem się obijam, ale zaraz krzyczę "przepraszam!" i zazwyczaj ludzie się uśmiechają.

Gorzej, jak przepraszam słup, albo wózek w sklepie Ĺ�miech

problem z równowagą

Z biegiem czasu nauczysz się brać poprawkę na to, że z jednej strony możesz czegoś nie zauważyć. Mi czasami do tej pory zdarza się wpaść na kogoś kto mnie zaskoczył z lewej strony, ale słupy raczej już zauważam, a po mieszkaniu mogę chodzić z zamkniętymi oczami. Nie widzę na lewe oko i już dawno temu nauczyłam męża, koleżanki i całą rodzinę, że zawsze idę z lewej strony, żeby móc z nimi rozmawiać. Nawet podczas ślubu siedziałam po lewej stronie męża, czyli wbrew utartym zwyczajom, żeby widzieć czy nie płacze :) Ksiądz nie miał nic przeciwko i chyba nawet mało kto zauważył tą nieprawidłowość.

problem z równowagą

oj ja tez się obijam i to zdrowo...najgorzej jest jednak przy przechodzeniu na druga strone ulicy... już nie raz się zapomniałam...:(

problem z równowagą

  Wydaje mi się że mam dość duże pole widzenia to pewnie dlatego że całe życie żyję z niewidzącym okiem. Jedyna rzecz to to że np. kiedy siadam przy stole to wolę mieć sąsiada/sąsiadkę po prawej stronie żeby widzieć dokładnie, nawet kątem oka co się dzieje. Wydaje mi się że to raczej takie natręctwo bo nigdy nie doszło do jakiejś krępującej sytuacji kiedy miałem kogoś po lewej.

problem z równowagą

witam:) od 5 lat nie widzę na lewe oko... pocżątkowo bardzo często wchodziłam w ludzi, różne przedmioty, ściany....teraz juz się to rzadzej zdarza...ale jak w kogoś wejde, to jeszcze sie wkurzam, że ": jak ci ludzie łążą":):) w koncu oni widzą lepiej to nich uwazają na takich jak my:) faktycznie jednak - czasem mnie denerwuje ten brak pełnego pola widzenia, zwłaszcza w nowych miejscach miewam problemy....ale cóż innego pozostaje nam jak z tym żyć:):) pozdrawiam wszuyskich serdecznie!!!

problem z równowagą

ja nie mam z tym problemu.....nie wchodzę na przedmioty , słupy czy takie tam .....:)

ale gdy rozmawiam z kimś lub idę , staram się przechodzić na prawą stronę by "ogarnąć "lewym okiem rozmówcę i to co się dzieje :)

czasem śmieszne są sytuacje gdzie ktoś mówi do mnie z prawej mojej strony  albo coś pokazuje ....a ja nic :)

pewnie każdy z Nas ma podobnie :)

problem z równowagą

O tak tak! Tez zawsze ide z prawej strony, tak zeby po tej stronie nikogo nie bylo. Mimo, ze nie widze na prawe oko od urodzenia, to nigdy jakos nie ogarnelam tego, zebys jakos wycwiczyc lapanie osob z prawej strony. Czasami zdarza sie, ze jak ktos mnie wymija z prawej strony, albo jakos przypadkiem idzie po tej stronie to nie zauwazalam i wpadam na ta osobeśmiech