moja córcia ma 10 m-cy. Urodziła sie z cesarki po zatruciu ciążowym, z zapaleniem płuc. To prawdopodobnie to jest przyczyną tego że nie widzi na 1 oko.

 mam pytania - zwłaszcza do osób, które mają ten typ zaniewidzenia albo rodziców takich dzieci: 

w wypadku gdy od urodzenia jedno oko nie przewodzi sygnału do mózgu (jasna plamka żółta i brak reakcji na światłow jednym oku, oko poza tym ze nie działa wygląda na zdrowe + nasladuje ruchy i reakcje zdrowego oka) jak zachowa sie potem:

1/ czy takie oko rośnie normalnie jak widzące? czy ma tendencję do "zatrzymania" swojej dzieciecej wielkości?

2/ teraz nieco zezuje, ale nie zawsze - czy bedzie bardziej zezować?

3/ czy jesli problemem bedzie to ze sygnał po prostu nie dochodzi po nerwie czy takie oko tyle że nie funkcjonujące moze sobie mieszkać w oczodole i nie bedzie robic problemów (stany zapalne). 

pytam bo pierwsza lekarka jaką spotkałam na swej drodze ogólnie zbyła nas i potraktowała jak powietrze, mówiac tylko że nic sie nieda zrobić, bo nie ma reakcji na światło. 

Witam!

Ja przestawałam widzieć na lewe oko sukcesywnie od 4 lat. Teraz mam 29 lat. Z własnego doświadczenia powiem tyle, że niestety oko się zmienia. Napewno chore oko będzie zezowało, z czasem coraz bardziej. Ale chyba nikt nie odpowie jak to będzie z Pani dzieciaczkiem - czas pokaże. Można na forum wyczytać też, że na chorym oku pojawia się też zaćma, co napewno nie poprawia estetyki. Ja jak narazie zaćmy nie mam:)

Nie warto martwić się na zapas, to napewno nie pomoże:)

Ale rozumiem Pani pytania, bo sama sobie je zadaje i zadawałam też lekarzom. Ich odpowiedzi są wymijające. Nie są w stanie powiedzieć, jak będzie wyglądało oko w przyszłości. Ja narazie walczę o to, żeby w ogóle zostało na swoim miejscu:)

Zyczę powodzenia i dużo cierpliwości:)

Sciskam mocno:) Kaśka

Nic się nie martw!!!!

J mam  zaćme wrodzoną od urodzenia i mam już 27 lat.

Żadnych zmian nie widać u mnie w oku jest tak jak było, troszeczkę ucieka mi czasami w lewo ale żadko.

Ogólnie jest tak samo jak przed laty!!!!!

Pozdrawiam

Przemo ::))))

czesc wszystkim

i od razu dziekuje za wszystkie posty!

 Pomimo tego ze 1. lekarka stwierdzila ze "dzieck absolutnie nie widzi, nawet swiatła i nie ma sensu męczyc jej wizytami u kolejnych lekarzy", szukalismy pomocy u innych. Trafiłam na dr. Matuszewską w Szpitalu Górniczym w Sosnowcu która zakropliła oko 7 razy po czym wybadała je dokładnie. Teraz zalepiam dziecku oko codziennie i moi drodzy Marcysia widzi!!!! Nie wiem czy to cud jakiś czy co, ale z tym zalepionym okiem bawi się, chwyta koci ogon (bardzo ruchliwy :) !), wybiera i okruszki biszkoptów ze stołu. Ogólnie jest tez poprawa w zeziku.

 Nawet gdyby nie widziała na oczko kochałabym ją tak samo i zapewne nie utrudniałoby jej to zycia jakoś dramatycznie, ale na szczescie w ogole na razie nie ma co sie nad tym zastanawiac. Widzi i juz. :)

Wszystkim którzy udzielili mi informacji bardzo dziekuje. 

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Wam wszystkim tutaj wszystkiego co piękne i dobre!

agata