Witam wszystkich serdecznie

Nareszcie mogę się z Wami przywitać! Śledzę portal od prawie 4 miesięcy wciąż dziwiąc się, że tyle jest osób podobnie( !albo identycznie) przeżywających, odczuwających jak ja,,, Czasem aż się zastanawiam czy to nie mój post, czytając czyjąś wypowiedź.. Dziękuję wszystkim, którzy przyczyniają sie do tego, że portal istnieje i sprawia, że robi się trochę lżej na duszy.

W czerwcu bez żadnej przyczyny (oprócz krótkowzroczności -6,5) odkleiła się siatkówka w moim prawym oku, na dodatek powstał w niej otwór. Dzięki szybkiej reakcji mojej Pani okulistki trafiłam na Ceglaną w Katowicach i po 4  dniach przeszłam zabieg opasania z podaniem gazu. Niestety wkrótce okazało się, że trzeba było poddać moje oko witrektomii (też z gazem), Leżenie w pozycji na brzuchu, bardzo wytrwałe przyniosło efekty - znów na chwilę. jak tylko gaz zaczął schodzić powstał następny otworek w nowym miejscu. W sierpniu kolejny zabieg witrektomii - z olejem silikonowym. Miałam nadzieję... Niestety obecnie jestem po 4 witrektomii (w ciągu 4 miesięcy). naraziie siatkówka leży,,, co nie znaczy że widzenie wróciło już do normy. Oprócz tego oczywiście jak to pasali niektórzy forumowicze dochodzi problem dwojenia obrazu i maleńka zaćma w drugim oku... za każdym razem gdy staję "pod ścianą" niemożności, gdy moje oko po raz kolejny wariuje - wracam na forum - wiem wtedy, że istnieją ludzie silniejsi w tym momencie niż ja bo poradzili sobie z gorszymi sytuacjami i staram się tez odnaleźć w sobie siłę do dalszej walki... Dziękuje Wam za to i pozdrawiam wszystkich.