Cześć, witam was. Mam 34 lata i 2 córki. Oko straciłam 22 maja 2011 roku na wskutek  ciężkiego urazu tępym narzędziem (dostałam butelką pełną piwa z odległości i bagatela sprawcą był mój szwagier, brat mężą). Wzrok straciłam od razu potem była martwica gałki ocznej wszyscy lekarze nakłaniali mnie do jej usuniecia, ale strasznie się bałam w końcu nie było wyjścia, zgodziłam się. Operacje miałam w Krakowie 5 grudnia czuję się fatalnie fizycznie i psychicznie. Chcę poznać ludzi z którymi mogę o tym pogadać, którzy mnie zrozumieją. Mieszkam na wsi 2tys mieszkańców nie ma tu ludzi z którymi mogłabym o tym porozmawiać którzy rozumieją i współczują. Piszcie tu bądź na maila. Dzięki za każdą znajomość z góry, czekam. Hej!!!