Sabrina, fajnie że poruszyłaś taki temat bo sama chciałam to zrobić. Ja co prawdfa na razie dzieci nie planuję ale często się zastanawiam, czy będę mogła je mieć. Sytuację mam identyczną jak ty. Ciąża to rzeczywiście mniejszy problem w porównaniu z tym, że maluszka nieraz się nosi, podnosi itd. Zdrowy noworodek waży ok 3-4kg a my podobno nie powinniśmy dźwigać powyżej 4 kg :(

Moja pięcioipółmiesięczna Córeczka waży 7kg i chociaż nie mogę/nie powinnam, noszę ją na rękach, bo nie wyobrażam sobie, by własnego dziecka nie wziąć w ramiona. Przecież nie trzeba z nim zaraz biegać, skakać czy tańczyć. Można usiąść trzymając je przytulone do siebie. Moja Córeczka intuicyjnie chyba czuje, że mama nie jest osobą właściwą, jeśli chodzi o tarmoszenie do góry. Zatem nie domaga się tego ode mnie. Wystarcza jej Tatuś, Dziadkowie i Ciocia. Moje oko widzi, bo tak mu nakazałam. Miało nie przetrwać ciąży, przetrwało. Miało rozsypać się po porodzie, widzi. I będzie widziało. A Michasia dostanie ode mnie tyle bliskości, ile będzie potrzebowała. I nie przyjmuję do wiadomości żadnego: "nie mogę". Nie zamierzam iść z życiem na żaden kompromis. Ostatnim, na który się z bólem wszystkiego zgodziłam, było cesarskie cięcie. Więcej nie ustąpię. Będę nosiła Maleńką, będę  biegała z nią po górach, będę skakała na bungee, a moje oko ma widzieć i basta!

Dziękuję wszystkim mamom za pomoc :)) Muszę przyznać, że Wasze wypowiedzi troszkę mnie uspokoiły :)

ja się dołączam do prośby :)

upssssssss najmocniej przepraszam :) Ja na szczęscie już po sesji :)