Witam wszystkich użytkowników;) Dołączyłam do grona "wybrańców losu" jakieś 5 lat temu po-delikatnie mówiąc "nieprzyjemnym" wypadku w broną w roli głownej..może nie brzmi to zbyt dobrze, ale proponuję nie skreślać mnie od razu po przeczytaniu tego:) pewnie automatycznie nasuwać sie Wam będzie ludzka nieodpowiedzialność i bezmyślność, ale uwierzcie, że był to niefortunny wypadek. Wszystko działo sie w wakacje.Od tamtego czasu NIE WIDZĘ NA PRAWE OCZKO :( dodatkowo przykry efekt rozlanej źrenicy
MOŻE COŚ O SOBIE: Mam na imię Ania, jestem obecnie studentka-II roku Farmacji na UM;)) Od tego roku także tańczę w ZPiT- mam cichą nadzieję, że nie skreśla mnie z powodu oka, o tym że nie widzę nie wiedzą , tyle że widać róznice miedzy jednym a drugim ;/ Myśle o soczewce z Krakowa, ale boje sie ze efekt nie będzie zadowalający Aaa ,no i W KOŃCU zaczęłam prawo jazdy;p ;)
Ja tez mam jedno oko w zaniku a konkretnie lewe i tez nosze sie z zamiarem zaopatrzenia w piproteze ale jakos trudno mi sie z tym przemoc . Pozdrawiam i glowa do gory :)
Ja tez mam jedno oko w zaniku a konkretnie lewe i tez nosze sie z zamiarem zaopatrzenia w piproteze ale jakos trudno mi sie z tym przemoc . Pozdrawiam i glowa do gory :)