MENU

Forum - Cześć wszystkim:]

Cześć wszystkim:]

Cześć wszystkim:]

Forum to znalazłem, szukając informacji nt. sytuacji zawodowej osób niedowidzących; więc w sumie dość przypadkowo :]

Mam 23 lata, widzenie obuoczne mam zachowane (przy badaniach na prawo jazdy kat. B okulista na szczęście nie sprawdzał każdego oka z osobna), ale lewym nie jestem w stanie nic przeczytać. Okulista w ub. roku orzekł też u mnie brak widzenia przestrzennego; chciałem się wybrać na kurs organizowany przez UP ale oczywiście nie zostałem przepuszczony :(. Przez to też bardzo ciężko mi znaleźć jakąś pracę i udać się na jakieś sensowne szkolenie/kurs - bo z tego, co udało mi się wyczytać z różnych źródeł, większości prac nie wolno mi wykonywać...a średnio się widzę np. w administracji, o którą to pracę i tak jest ciężko. 

Zdołowany jestem też tym, że wada wzroku niszczy w pewnym sensie plany i marzenia - chciałem zrobić kurs na sędziego siatkówki, ale też nie wiem czy z moją wadą nie jestem w tym zdyskwalifikowany (w planach mam wizytę u lekarza sportowego). Niby nie niosę tym zagrożenia dla  bezpieczeństwa swojego czy innych, ale wiadomo - trzeba widzieć te wszystkie auty itd. :) Nie wiem co ja w życiu będę robił.

To tyle o mnie na początek. Może chociaż tu na forum poczytam, jak Wy sobie poradziliście z podobnymi problemami.

Cześć wszystkim:]

Faktycznie z sędziowaniem może być problem. Natomiast jakoś nie odczułem ograniczeń w wykonywaniu zawodu. Jedyne co irytuje, to zakaz pracy na wysokości, co może być w pewnych zawodach problemem, a dla mnie jest całkowicie niezrozumiałe.

Z ciekawości - na jaki kurs nie udało Ci się załapać?

Cześć wszystkim:]

Ten kurs był na operatora koparko-ładowarek. Przy jakimś ustawianiu prętów w pudle nie przeszedłem testów. Później się jeszcze dowiedziałem, że nie mam co nawet myśleć o kursie na głupuie wózki widłoweMarszczę brewPotem chciałem zrobić kurs na cukiernika, i w zasadzie ledwo mnie lekarz dopuścił, bo mówił że to praca z nożami i że zagrażałbym bezpieczeństwu pracy...no bez jaj...

 

nie wiem czy ja w ogóle będę mógł coś w życiu robić. Tylko zdechnąć za przeproszeniem i tyle, bo jak wszędzie jestem skreślany to co mam robić.

Cześć wszystkim:]

Z tymi nożami to mało się nie udławiłem ze śmiechu. :)

To Ci okulista powiedział czy lekarz medycyny pracy? Polecam zmienić lekarza na trochę bardziej normalnego.

Pozdrawiam.

Cześć wszystkim:]

Dla mnie tłumaczenie to pracąz nożami było też conajmniej dziwne. A co to ja noża nie widzę? Przecież całe życie w kuchni się posługuję tym narzędziem, już miałem w ręku bardziej skomplikowane przyrządy niż nóż. 

 

Akurat do tego lekarza byłem skierowany przez szkołę policealną, w której miałem mieć ten kurs - więc chyba nie miałem możliwości zmiany go na innego, szkoła miała podpisaną umowę z konkretną przychodnią. A był masakrycznie chamski podczas badania. Ostatecznie warunkowo mnie przepuścił, ale koniec końców - kurs okazał się być totalną porażką, kilkaset zł władowanych w błoto, nieporofesjonalne nauczanie, brak obiecanych materiałów on-line... to nie to czego oczekiwałem za, w sumie, 3 tysiące zł - bo tyle miał kosztować cały kurs.