musze sie wyżalić... Od kilku dni jestem chora na grypę, a teraz mnie zaczęło bolec moje słabe niedowidzące oczko. Boli potwornie szczególnie pod wieczór. Rano nie moge go otworzyć, nie jest spuchnięte tylko powieka sie nie podnosi, przy tym nie jest nawet zaczerwienione. Zastanawiam sie, czy już jechać z tym do lekarza czy zaczekać aż grypa przejdzie? Kiedy kaszlam czuje jakby mnie tam wsadzono nóż. Kiedy chodzę w opasce, jest trochę lżej.

Ja też właśnie przeszłam grypę i miałam podobnie. W trakcie choroby mój oczodół bardzo mnie bolał, ropiał, swędził, był zaczerwieniony. Ból przeszedł po chorobie. Moje "oko" tak zawsze reaguje gdy jestem osłabiona, chora, przeziębiona. Potem przechodzi. Może, więc u Ciebie też to jest spowodowane osłabieniem. Ja bym poczekała aż minie grypa, ale zrobisz jak uważasz.