Wczoraj przez przypadek natrafiłem na Wasze forum. Nie wiedziałem że jest coś takiego. Z zainteresowaniem zacząłem przeglądać wątki. Dzisiaj postanowiłem do Was dołączyć. Mam 42 lata. Mieszkam w Gdyni. 33 lata temu w wyniku zabawy na podwórku straciłem lewe oko. Dostałem strzałą z łuku. Krótko po wyjściu ze szpitala otrzymałem protezę. Nie był to wzór doskonałości. Rodzice dostali adres do Łodzi gdzie dorobiono mi protezę szklaną na wymiar oczodołu. To była fachowa robota. Proteza nie odbiegała od oryginału i na dodatek się poruszała:) Brak oka nie przeszkadza mi cieszyć się życiem, może dlatego że nie przestrzegam zaleceń okulisty:)To co oni mi zabraniali ja z nawiązką wykonywałem.
Oko widzące jest w doskonałym stanie, pomimo że od 20 lat pracuję przy komputerze. Prawo jazdy mam bezterminowe i nigdy nie spowodowałem wypadku. Pomimo braku oka jestem szczęśliwym człowiekiem i nigdy nie uważałem się za niepełnosprawnego. To tyle o mnie.
Dobry wieczor! Pozdrawiam z drugiego brzegu Polski! Az milo sie czyta -tak optymistyczne podejscie, po prostu super. Dobry przyklad dla zmartwionych jak zyc z jednym okiem.