|
Witam wszystkich
|
2007-12-31 16:45:29
|
Witam wszystkichTrafiłem na tę stronę przypadkiem, szukając informacji o pracowniach wykonujących epiprotezy. Takich pracowni nie jest zbyt wiele, a miałem nadzieję znaleźć jakąś we wrocławiu. To doskonały pomysł na stworzenie takiej strony. Jeszcze kilka lat temu zdobycie jakichkolwiek informacji w tym temacie, było wyjątkowo trudne. Mam 34 lata. Wzrok w jednym oku straciłem w wieku 4 lat w efekcie głupiej zabawy. Gałka ocalała, tak więc noszę epiprotezę ale jest już dość wysłużona i pomału rozglądam się za nową. Chętnie porozmawiałbym z kimś, kto ma względnie świeże doświadczenia ze współpracy z pracowniami protetycznymi. Może zlot będzie doskonałą okazją. Tak isabelo, można, a nawet trzeba z tym żyć, ale czasem to życie jest wyjątkowo trudne. Zwłaszcza gdy od dziecka ucieka się wzrokiem od rozmówców i, jak pisze jagielonska3, tym samym nie budzi się zaufania wśród ludzi. A właśnie oczy są tą głębią w której człowiek tak chętnie się zatraca. Życzę wszystkim dużo dobrego w Nowym Roku i wiele życzliwych ludzi na swojej drodze.
|
2008-01-02 22:07:17
|
Witam wszystkichWitaj, Wojto :) Świetnie, że dołączyłeś do nas. Jestem świeżo po zabiegu implantacji. Mam niewielkie doświadczenia jeśli chodzi o wybór pracowni, bo cały czas trzymam się jednej ( plus jedna rozmowa tel na początku - ktora mnie od razu zraziła). Więc mogę być nieobiektywna, natomiast bardzo zadowolona z efektów :) Jeśli chcesz wiedzieć więcej, w moim profilu jest gg. DO siego roku :)
|
2008-01-14 14:22:11
isabelaBrzesko ( małopolska)Posty: 136
|
Witam wszystkichCześć , pewnie nie jest łatwo kiedy brakuje nam pewnośći, kiedy wiemy że coś w nas nie jest takie jak u innych...masz racje, ale jesteśmy zmuszeni do tego żeby sobie z tym radzić. Wiesz, ja kiedy rozmawiałam z kimś obcym też odwracałam twarz....zasłaniałam włosami, unikałam spojrzeń . Miałam proteze od 4tego roku życia i tez było raz lepiej, raz gorzej. Od 10 lat nosze opatrunek, miałam kilkanaście operacji plastycznych i w pewnej chwili powiedziałam sobie dosyć, trzeba żyć a nie mysleć o tym jak wyglądam. Zaskoczeniem było to ze nagle mój opatrunek przestał ludzi dziwić, nikt nie przyglądał się a jeśli to z zapytaniem czy to zapalenie spojówki:) . Moi znajomi nie zwracają na to uwagi, spotykając się z kimś obcym czuje się spokojna i pewna siebie. Czuje się lepiej......ale to nie takie proste..., moja skóra jest już zmęczona i woła o pomoc :). Zaczynam na nowo walczyć o proteze, może warto nie wiem. Operacje mam 28 stycznia pierwszą....potem kolejną i kolejną......:) Nigdy nie wiadomo co jeszcze może nas w życiu spotkać i z jakim kalectwem lub niepełnosprawnością możemy się zmagać. Miło będzie kiedy ludzie przestaną przyglądać się , ale to chyba się nie uda....Sami podglądamy innych prawda? :) pozdrawiam serdecznie
|
2008-01-14 17:37:39
|
Witam wszystkichIsabelo, prawda, że podglądamy innych, ale podejrzeć, spojrzeć, a nachalnie się gapić, to są dwie różne sprawy. Masz rację, ja też czułam się lepiej w opatrunku, ale nie można go nosić stale - pisałaś o skórze, ale wydaje mi się, że jeśli jest jakieś inne wyjście, to trzeba próbować.
|
|
|