Witaj. Jeśli będziesz miała usuwane oko, bez implantowania, to usuną je, i założą opatrunek. Powiek się nie zszywa. Oczodół się zakrapla codziennie, oraz zmienia opatrunek. Po jakimś czasie będziesz mogła już chodzić bez opatrunku ( wszystko zależy od tego, czy będziesz chciała go mieć, czy nie). Od 3 tyg do 6 tyg ( moim zdaniem) następuje całkowite wygojenie się oczodołu. Wtedy można dobrać protezę. Mięśnie oka zostaną specjalnie podwiązane.

Jeśli zdecydujesz się na usunięcie oka i natychmiastową implantację wszczepem oczodołowym - wjedziesz na stół z własnym okiem, a wyjedziesz z sali operacyjnej z implantem, który ma kilkoro z nas.Również opatrunek, oko otwarte, czas gojenia podobny. Jest to taka mała piłeczka zastępująca oko, na który po wygojeniu się dobiera się cienką nakładkę imitującą oko - epiprotezę.

Wiem, że w tej chwili jest to dla Ciebie tragedia, ale uwierz, da się z tym żyć. Wielu z nas prowadzi całkiem normalne życie i w zasadzie nie zmienia to nic, prócz myślenia w naszych głowach.

Życzę powodzenia i zaglądaj częściej :) 

To prawda, znam Claire osobiście, i też byłam zdziwiona :)

Jest to tak kochana kobieta, że nie na oczy się patrzy, a gdzieś w środek...

Dzięki, że przyszłaś, Claire :) Szykuje się zlocik całkiem blisko Warszawy :) 

Cieszę się, że jest ta strona i za to Wam dziękuję. Pomogliście mi rozwiać wątpliwości związane z tą przerażającą sytuacją, w której nie mogę się odnaleźć...

Ale wolałabym, żeby nikt z nas nie musiał tu zaglądać...

Wpisuję się tu ostatni raz przed zabiegiem, bo niestety nie będę miała dostępu do netu. Nie wiem kiedy zabieg, ale się go boję.

Pozdrawiam! 

Wiem trochę późno się odzywam. Mam już implant i od dwóch tygodni normalnie wyglądam. Jedyne do czego nie moge sie przyzwyczaić to widzenie jednym okiem mimo, że to już trwa blisko pół roku.

Pozdrawiam wszystkich :*