Witajcie !!!

Mój synek ma obecnie 4 latka, we wrześniu idzie do zerówki. Urodził się z małooczem prawego oka, różnica w porównaniu ze zdrową gałką jest duża, prawego oka nie otwiera lub bardzo rzadko, nosi okularki bo na drugie oko ma sporą wadę. W tamtym roku lekarz prowadzący próbował założyć mu protezkę aby zobaczyć jak to ogólnie będzie wyglądać, ale syn nie zaakceptował jej, wytrzymał tylko 15 minut z wielkim płaczem, nie udało się nawet zobaczyć jak by wyglądał w tej protezie. Przeszkadzała mu strasznie.Teraz po roku on nadal nie chce mieć "nowego oczka" no i wcale mu się nie dziwię, jest mu dobrze tak jak jest. Tylko on nie rozumie jeszcze tego,że jak pójdzie do szkoły dzieci mogą mu dokuczać. I tu mam dylemat. Czy uszanować jego wolę i postarać się o protezę jak będzie chciał i dojrzeje już do tego (za rok, dwa czy kilka lat), czy próbować "na siłę" bo w końcu i tak musi się przyzwyczaić a im wcześniej tym lepiej. Może macie jakieś doświadczenia. Jak wam byłoby łatwiej? I czy poradzi sobie w normalnej szkole? Ma czasami problemy z dostrzeganiem pewnych rzeczy, osób szczególnie z dalszej odległości pomimo noszenia okularów. 

Pozdrawiam serdecznie

Magda