Historia protezowania oka

Dziękuję tym wszystkim ,którzy na forum podzielili się własnymi odczuciami po zaprotezowaniu oka . Szkoda że nie czytałam ich wcześniej . Bardzo mi one pomogły ,że inni też mają takie same odczucia jak ja w noszeniu protezy . Dopiero wpis o pani protetyk z Bydgoszczy ul. Gdańska

spowodował że trauma wróciła podwójnie. Niestety nie dane mi było doznać zaszczytu jej sprawnych rąk . A było tak: utrata oka to historia na książkę, więc ją pominę.

Gdy chirurg i okulista stwierdzili że oko gotowe do protezowania udałam się zgodnie z zaleceniem do protetyczki na ul. Gdańską w Bydgoszczy Tam dowiedziałam się, że mam przyjść za miesiąc ,po miesiącu, że później potem dopiero jak przyjdzie z urlopu. Denerwowało mnie to oczekiwanie , chodziłam ciągle z zaklejonym okiem a ta pani nie widziała powodu by to wytłumaczyć. Rzadko patrzyłam w lustro , by nie widzieć tej dziury ale gdy zmieniałam opatrunek trochę podejrzałam i zauważyłam , że z moim oczodołem dzieje się coś złego . Pobiegłam do tej pani (Bydgoszcz ul. Gdańska) i dowiedziałam się tyle, aż tyle , że że mnie nie zaprotezuje wcale!? , że może w szpitalu … nie tłumacząc dlaczego. Uradziliśmy z mężem wyjazd do stolicy . W Warszawie dowiedziałam się ,że oczodół cię zapadł i nie da się nic zrobić . Pouczono mnie że za długo zwlekałam z protezowaniem . Wtedy też dowiedziałam się że powinnam mieć włożoną specjalną wkładkę ( nawet mi ją pokazano ) wtedy oczodół by się nie zapadł a po wyleczeniu można zakładać właściwą protezę. Doznałam szoku twarz częściowo zdeformowana okropnie i co dalej? Po przyjedzie do Bydgoszczy w szpitalu dano mi do zrozumienia , że sprawa nie do załatwienia .

Mąż dzwonił po całej Polsce do prywatnych klinik , wizyty w nich kończyły się oglądaniem i odmawianiem ,że to za trudne. Dopiero w prywatnej klinice pod Poznaniem przeszłam trzy operacje , oko się jakoś trzyma ale bez ciemnych okularów nie da się chodzić. To było dwa lata temu już nie rozpaczam nad utratą oka, nie liczę strat finansowych w Polsce i dwóch pobytów w Niemczech(szklane oko) ale nie mogę pogodzić się z tym,że nie wyglądam jak inni jednoocy tj. że nie wiadomo które to oko jest sztuczne.

Dziękuję za uwagę.