MENU

Forum - Siatkówczak?

« poprzednie   | 1 | 2 |  

Siatkówczak?

Siatkówczak?

Przeprasza, że dubluje temat. Drugi jest w dziale powitan ale zależy mi na jak najszybszej odpowiedzi z waszej strony bo jestem strasznie spanikowana.

Przejrzałam pobieżnie wątki dotyczące retinoblastomy ale nie znalazłam informacji jak to odkryliście.

Wczoraj zrobiłam zdjęcie synkowi i ku memu przerażeniu zauważyłam, że na zdjęciu źrenica prawego oka odbija światło na biało-niebieskawo.

Zaczęłam przeglądać wczęśniejsze zdjęcia maksymalnie powiększając oczka i niestety zauważyłam, że podobny efekt pojawił sie już na jednym ze zdjęc z listopada (5 miesięcy temu MarszczÄ� brew). Zaczęłam zaglądać o oczko i stwierdziłam, że dodatkowo prawa źrenica jest minimalnie większa od lewej (reszta rodziny zobaczyła to dopiero po wskazaniu o które oko chodzi) i wolniej reaguje na światło.

Pediatra kazał się jak najszybciej zgłosić do okulisty. Pytanie tylko gdzie? Wiem, że badanie musi być przeprowadzone w znieczuleniu ogólnym a co za tym idzie w szpitalu (mam rację?). 

Co Was zaniepokoiło, że zgłosiliście się do lekarza? Gdzie zgłaszaliście się z dzieckiem kiedy zauważyliście niepokojące objawy? Ile czasu mineło zanim badanie doszło do skutku? Co dalej? I... zdaję sobie sprawę, że naiwne pytanie ale łudzę się.... czy jakieś inne niegroźne choroby mogą dawać podobny efekt na zdjęciach? czy może to być błąd aparatu?

Wiem, że moje wątpliwości wyjaśni tylko lekarz. Na razie staram się zarejestrować synka gdzieś gdzie zrobią mu badanie oka w z nieczuleniu.

Jestem przerażona, synek ma 15 miesięcy.

pozdrawiam

P.S.

Zdjęcia oczu w galerii

Siatkówczak?

Jak najszybciej kontaktujcie się z dr Kobylarz w Krakowie albo z dr Hautzem w Warszawie. U nas siatkówczaka potwierdziła w pierwszej wersji okulistka - wspaniała kobieta dr Tętnowska - nie było to znieczulenie ogólne, ale guziora było widać przy badaniu dna oka. Zróbcie dno oka jak nie macie jeszcze terminu.

Siatkówczak?

Kasiu ale co was skłoniło do wizyty u okulisty? refleks na zdjęciach czy widoczny gołym okiem? a może jeszcze coś innego?

Siatkówczak?

Niestety zez, a potem jak sobie poczytałam o siatkówczaku to zobaczyłam ten cholerny odblask. Jak coś to dzwoń 505261388

Siatkówczak?

na zdjęciach, a potem oblask z oka

Siatkówczak?

witaj, nas też zaniepokoił leciutki zez, następnego dnia pojechaliśmy do szpitala z oddziałem okulistycznym na Niekłańskiej i z podejrzeniem siatkówczaka od razu do CZD do poradni okulistycznej. Oczywiście nie chcieli nas przyjąć ale ja byłam tak zdeterminowana, że wydębiłam tam konsultację. Już tego dnia  zostaliśmy na oddziale a po dokładnych badaniach następnego dnia Paweł rozpoczął chemioterapię.

Ja też podaję tel -gdybyś chciała jeszcze pogadać. 505806121

Powodzenia! trzymam kciuki!

Siatkówczak?

Ufff ... byliśmy wczoraj w chorzowskim centrum pediatrii i onkologii. Zrobili mu dno oka i usg i nic tam nie ma. Wytłumaczenie? "miał nierówno ustawione oczy" hmmm... Za pół roku profilaktycznie do kontroli. Przynajmniej nie będę się codziennie intensywnie wpartywać w  jego oczka ze strachem Owszem będę się nadal wpatrywać ale z nieco większym spokojem, Oglądały go dwie lekarki więc mam nadzieję, że nic nie przeoczyły.

Siatkówczak?

super, będzie dobrze!

Siatkówczak?

bardzo się cieszę!!!

Siatkówczak?- historia na onet. pl z happi endem /9.04,10/

Odsyłam i zachęcam do przeczytania  w internecie na onet pl./9.04.10/ bardzo przejmującej historii dziewczynki dotkniętej tą chorobą z szczęśliwym  zakończeniem leczenia , jednocześnie prosząc forumowiczów

o refleksje na ten temat.

 

                                                                     Pozdrawiam

 

Siatkówczak?

Jakie tu mogą być refleksje? Nam tez pediatra powiedziała, ze zez w wieku 16 miesięcy jest czymś normalnym:) a ja jeszcze mądrzejsza nie poszłam sama do okulisty... I badanie dna oka było jednym z badań bez zaleceń  których nie zrobiłam mojemu Miskowi, bo wszyscy mi mówili, ze przesadzam... Dziś Miś nie ma oczka, ale i tak jestem najszczęśliwszą mamą na świecie. Dziewczynka ma naprawdę wielkie szczęście, że guzior zaniknął, ale i tak wiem co Ci rodzice będą przechodzić już dalej - ciągły strach... A i już nic nie pisze bo po cholerę

Siatkówczak u dziecka

Witam serdecznie, jestem tatą 4-miesięcznej Kalinki, u której zaledwie trzy dni temu stwierdzono siatkówczaka obu oczu (w lewym stopień V, w prawym I). Rozpoczynamy leczenie w Krakowie na Kopernika oraz na onkologii w szpitalu na Prokocimiu. Bardzo zależy mi na kontakcie z rodzicami dzieci, które przeszły przez tą chorobę, szczególnie z tymi, którzy leczyli się w w/w szpitalach. Wszystko to spadło na nas jak grom z jasnego nieba, w takiej sytuacji pojawia się mnóstwo pytań i wiem, że będzie ich coraz więcej - nie tylko medycznych ale i takich zwykłych organizacyjnych. Jeżeli mógłbym czasami do kogoś zadzwonić, porozmawiać, może nawet się spotkać to bedę baaardzo wdzieczny; tym bardziej, że dostęp do komputera  będę miał teraz mocno ograniczony. Pozdrawiam wszystkich gorąco, ciesze się ze takie forum istnieje - Jacek

Siatkówczak?

505261388 :) Misiek był leczony na kopernika i w prokocimiu. Pozdrawiam

Siatkówczak?

Dziękuję Kasiu. Gdy tylko znajdę wolną chwilę przeglądnę wszystkie Twoje posty na forum i na pewno zadzwonię :) Kalinka ma mieć jutro zakładany vascuport i biopsię szpiku kostnego. Strasznie się boję jutrzejszego dnia i tego co ją jeszcze potem czeka. 

Napisz proszę jaki lekarz prowadził Twojego synka na Prokocimiu i czy dobrze oceniasz obsługę medyczną na tym oddziale. Ja mam póki co nienajlepsze wrażenia ale też funkcjonuję w stanie mocno podwyższonego napięcia więc może to dlatego. Pozdrawiam serdecznie :)

Siatkówczak?

Na temat Prokocimia - zacznę od fachowości myslę, ze ok. Prowadziła nas dr Chełmecka. Natomiast cały personel na oddziale jest począwszy od sprzataczki skończywszy na niektórych lekarzach jest niemiły, niesympatyczny, pełen pogardy dla pacjenta. Trudno uzyskać jakąkolwiek informację. Co innego jest na oddziale dziennym, tam naprawdę są super ludzie (tam z pewnością też traficie przy którymś cyklu chemii i radzę tam już zostańcie).Tu i pielęgniarki są super i Panie doktor kochane w szczególności dr Kasia Garus  i dr Deptowska. Fajnie, że córcia będzie mieć vascuport, to naprawdę ułatwienie sprawy. Początki są straszne, a później już tylko będzie lepiej.Trzymam za Was mocno kciuki, życzę Wam z całego serduszka siły i wytrwałości, długa droga jeszcze przed Wami. Pozdrawiam bardzo serdecznie

Siatkówczak?

WITAM WSZYSTKICH! jestem mamą 6 miesięcznej Oli. nasza historia zaczeła sie od rutynowej kontroli u okulisty czyli dokładnie od 04.06.2010r. rozpoczeliśmy leczenie w Krakowie na Kopernika w okulistyce gdzie zdiagnozowała niunie dr Kobylarz retinoblastoma prawego oka 5 stopien i E nowej klasyfikacj. Leczenie zaczeliśmy na Prokocimie tam prowadziła nas dr Ćwiklińska.zaczeliśmy tam I cykl VEC a kontynuacje raz w tygodniu winkrystyna w szczecinie.kontrol ookulistyczna i dalsze postepowanie 18.08.2010Kraków. wiec moge porównac,prace lekarzy oraz wszelkiego personelu onkologii na prokocimie i w szczecinie.pierwsze co mi sie rzucilo w oczy to brak profesionalizmu w szczecinie w odniesieniu do krakowa nie załuje ze tam pojechalismy i napewno tam bedziemy w kazdej potrzebie wracac. Trzymam za wszystkich kciuki! i nietracmy nadzirji:) wrazie pytan prosze pisac ba moj email malgorzata_jarosz@op.pl pozdrawiamy

Siatkówczak?

 Witam. Mam na imię Andrzej i jestem ojcem Pawełka z Ustronia ( 14 miesięcy) który również już od 4 miesięcy jest na leczeniu ( Siatkówczak 5 stopień, lewego oczka, wielkośc guza 1,5 cm!). Byliśmy u wielu specjalistów i zdecydowaliśmy się na leczenie w Londynie u prof. Hungerforda - wspaniały specjalista, jak i człowiek. Obecnie Pawełek przechodzi 6 cykl chemioterapii ( ostatni). Jeżeli ktos z Państwa jest zainteresowany i chce powiększyc Swoją wiedzę na ten temat, to na ile będę mógł postaram się pomóc. Wiem ile Nas rodziców to kosztuje nerwów i stresów. Zycze wszystkim wiary i nadziei ( ona umiera ostania ), gdyz w naszym przypadku były one najważniejsze ( oczywiście poza miłością ). Moj tel. 603 876 879 - tata Pawełka P.S Z rakiem można nie wygrac ale da się z nim zyc..                                                                                                                           

Siatkówczak?

Andrzeju z czystej ciekawości chciałabym się dowiedzieć jaka jest procedura leczenia siatkówczaka w Anglii? I oczywiście wielkie buziole i życzenia zdrowia dla Pawełka. Pozdrawiam Was serdecznie

Siatkówczak?

Co do leczenia w Anglii, to sporo trzeba by było powiedziec. Najogólniej rzecz biorąc jest napewno wyższy standart opieki nad pacjentem i co najważniejsze: duża odpowiedzialnośc lekarzy prowadzących, czego niestety u nas w Ojczyżnie brakuje (nie traktuje się pacjenta osobowo ).Nie ujmuję wiedzy i kompetencji naszym lekarzom, jednak muszę stwierdzic, że z powodu ilości przyjmowanych chorych nie są w stanie wszystkim poświęcic tyle czasu ile powinni. Jest jeszcze jedno co zauważyłem: z powodu braku środków na prowadzenie badań aby posuwac się do przodu wraz z rozwojem cywilizacji, stosuje się u nas metody typu : jest Siatkówczk jednooczny - to zaleca się podanie 2 cyklów chemioterapii, a póżniej usunięcie oczka ( sami z żoną tego doświadczyliśmy ). Profesor Hugerford w Londynie był innego zdania i jak na razie Pawełek ma oczko i jest szansa, że go będzię miał. Myśle, że to jest ta różnica ( szczególnie dla nas rodziców ) między Anglią a ... P.S. Nigdy nie wolno się poddac, trzeba zawsze miec nadzieję Uśmiech

Siatkówczak?

A koszty leczenia?

Siatkówczak?

Witam. Jeżeli chodzi o koszty leczenia (prywatnie) w Anglii ( bez pomocy żadnej fundacji ), są dosyc wysokie. Przykład: jeden cykl chemioterapii kosztuje około 1400 funtów, przy czym dochodzą do tego różne opłaty np. za zmianę opatrunku ( ok. 200 funtów ), opłata za lekarza asystenta prof. Hungerforda ( przy każdym cyklu chemioterapii ok. 450 funtów ). Wiem, że są fundacje, które bardzo pomagają, tylko trzeba miec na to czas aby coś z Nich " wyciągnąc ", my akurat nie mieliśmy "tego luksusu ", w postaci czasu ( przypuszczam, że każdy go nie ma ) i zdecydowaliśmy się dżwigac ten ciężar na własnych plecach. Z góry zaznaczam, że nigdy tego nie żałowałem bo przecież życie ludzkie ma dużo większą wartośc ( osobista konkluzja ). Dodam tyle, że nasze leczenie jest dosyc drogie - ze względu na postac siatkówczaka ( wielkosc guza była 1,5 cm ). Inne leczenie nie chemioterapią np. naświetlanie ( w przypadku małych guzów ) jest znacznie tańsze jak również wszystkie opłaty z tym związane. Jako ciekawostkę podam, że szpital, w którym leczymy Pawła, przyznał nam kilku procentowy rabat, jak to określił ( ten szpital ) za solidnego i płacącego faktury na czas płatnika - ciekawe Uśmiech P.S. Wszysko co robimy, robimy z miłości...

Siatkówczak?

A jaką chemię dostaje Paweł? Czy ma jakieś inne zabiegi niż chemia?

Re: Siatkówczak?


 

 Witam ,no właśnie tak jak u Kasi nam pediatra powiedział,że zez może być u dzieci i nic u Rozalki nie widzi.Uwierzyłam.Potem Córcia dostała oczopląsu,też lekarka nic nie widziała,potem wytrzeszcz,ale tym razem zmieniłam lekarkę.A ta z przerażeniem dzwoniła z własnego telefon komórkowego by nas umówić na wizytę jak najszybciej z okulistą(był czas urlopowy).Po wizycie w naszym miejscowym szpitalu,okulista wysłała nas do Wrocławia,tam dostaliśmy ,,wyrok".Pierw powiedzieli,że ma chorobę cousta,jednak ,gdy zobaczył ją specjalista od razu zakomunikował nam siatkówczak obustronny. Zasłabłam wtedy i nie wiedziałam co dalej. Skierowano nas na Kraków do doktor Kobylarz.Tam diagnoza się potwierdziła. 

Rozalka walczyła 1,5 roku. Dostawała chemie ,stosowano  wszystkie zabiegi okulistyczne jakie były możliwe(mrożenie,płytki,laser). W październiku 2008 Rozalkę dopadła sepsa(zakażenie wejścia centranego) w wyniku ,której straciła lewe oko.Trafiła na intensywną terapie,gdzie walczyła 3 dni.Wyszła z tego z siłą:). Potem kolejna chemia,kolejne zabiegi i......Lipiec 2009 straciła prawe oczko. Teraz ma 3 latka i mimo swojej ciemności radzi sobie rewelacyjnie:).

Więc jeśli możecie umówcie się na kontrole w Warszawie bądź Krakowie. Przejdziecie badania i wtedy dopiero będziecie wiedzieć na 100% co i jak.

Pozdrawiam Aldona mama Rozalki

Re: Siatkówczak u dziecka


tatakaliny:
Witam serdecznie, jestem tatą 4-miesięcznej Kalinki, u której zaledwie trzy dni temu stwierdzono siatkówczaka obu oczu (w lewym stopień V, w prawym I). Rozpoczynamy leczenie w Krakowie na Kopernika oraz na onkologii w szpitalu na Prokocimiu. Bardzo zależy mi na kontakcie z rodzicami dzieci, które przeszły przez tą chorobę, szczególnie z tymi, którzy leczyli się w w/w szpitalach. Wszystko to spadło na nas jak grom z jasnego nieba, w takiej sytuacji pojawia się mnóstwo pytań i wiem, że będzie ich coraz więcej - nie tylko medycznych ale i takich zwykłych organizacyjnych. Jeżeli mógłbym czasami do kogoś zadzwonić, porozmawiać, może nawet się spotkać to bedę baaardzo wdzieczny; tym bardziej, że dostęp do komputera  będę miał teraz mocno ograniczony. Pozdrawiam wszystkich gorąco, ciesze się ze takie forum istnieje - Jacek

 

 783813558 Rozalka także była leczona na Kopernika i w Prokocimiu. Pozdrawiam i życzę zdrówka

Siatkówczak?

hej witam wszystkich. My 18.08 po kontroli na Kopernika w Krakowie.Stwierdzono znaczną remisje po 2 miesiaczach chemii.. Doktor stwierdziła ze jest szansa i zakwalifikowano córcie do brachyterapii. Znios.ła to bardzo dzielnie i dobrze.24.09.10 kontrol... i tu zaczyna sie moj problem... boje sie bardzo ze jednak bedzie trzeba usunąć oczko... boje sie ze sobie nie poradze ze zabraknie mi sil:( z ledwoscia poradzilam sobie ze zmianami opatrunkow i kropleniem oczka po brachyterapii a co dopiero po usunięciu, nie wiem jak to bedzie:( nie daje mi to spokoju. Ciesze sie ze jest to forum bo wiem ze są tu ludzie którzy przechodzą podobne emocje i potrafią zrozumieć too co czuje. W przeciwieństwie do tych którzy mnie otaczają.Czuje sie jak jakiś alien heh:)pozdr

Siatkówczak?

Ja także się bałam i to bardzo... ale gdy widziałam jak oko Miłoszka się zmienia, wiedziałam, że nie ma wyjścia i od usunięcia oczka jest tylko lepiej... Pozdrawiam serdecznie

Siatkówczak?

witam ,chyba każdy się bał.Mój mąż do tej pory nie myje oczodołów Rozalce,bo ma lęki.Ja już przywykłam,chodź nie było łatwo,był płacz,było zgrzytanie zębami.Ale nauczyłam się i tera Rozalka pomaga leżąc spokojnie. Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić.

Siatkówczak?

Drodzy Rodzice;)mam 25lat a siatkówczaka rozpoznano u mnie,gdy miałam 3lata,miałam i chemio i radioterapie i laser i usuniecie oka.i zyje i jestem zdrowa i pisze to,zebyscie nie mieli w glowie samych czarnych scenariuszy!nie pozwolcie,zeby wasze zycie bylo zalezne od choroby-ufam,ze bedzie dobrze!

Re: Siatkówczak?

WKONCU DOSZLO DO ENUKLEACJI... NO I TEZ NIE ZALUJE WIEM PODOBNIE ZE TO KONIECZNOSC


kasiakapelak:

Ja także się bałam i to bardzo... ale gdy widziałam jak oko Miłoszka się zmienia, wiedziałam, że nie ma wyjścia i od usunięcia oczka jest tylko lepiej... Pozdrawiam serdecznie

 

 

Re: Siatkówczak?

U NAS MAZ SIE ZAJMUJE PRZEMYWANIE JA MU DZIELNIE ASYSTUJE I WIEM ZE NIEDLUGO TEZ BEDE GOTOWA... ALE JEDNAK TO OKAZAL SIE NAJMNIEJSZY PROBLEM BO ENUKLEACJA BYLA 14.02.11 PO MIESIACU 16.03 POJECHALISMY NA KONTROL NO I W OL JEST GUZ STOPIEN PIERWSZY POTRAKTOWNY JUZ LASEREM A OD PON 21.03 CHEMIOTERAPIA CADO... I ZNOWU WSZYSTKO OD NOWA CHOC MAM NADZIEJE ZE ZA MIESIAC GO NIE BEDZIE... MOZE TO ZLUDNE ALE...
vitaminka83:
witam ,chyba każdy się bał.Mój mąż do tej pory nie myje oczodołów Rozalce,bo ma lęki.Ja już przywykłam,chodź nie było łatwo,był płacz,było zgrzytanie zębami.Ale nauczyłam się i tera Rozalka pomaga leżąc spokojnie. Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić.

 

 

Siatkówczak?

Witam wszystkich,

Dwa tyg. temu dowiedziałam sie że moja córcia ma siatkówczaka stopień V, ma zaledwie dwa miesiace...rozpoczęliśmy chemioterapie w Katowicach. Proszę powiedzcie mi czy jest szansa zeby guz zaczął się obkurczać??Ma średnicę ok. 11mm, czy chemia pomaga?jestem załamana i strasznie boje się o jej zdrowie:(

Siatkówczak?

Polecam bloga:

 http://kalinajanowska.blog.onet.pl/

Blog o Kalince, u niej w wieku 5 miesięcy wykryto siatkówczaka obojga oczu, leczyła się w Krakowie w Prokocimiu i w Niemczech w Essen. Niestety mimo chemioterapii trzeba było usunąć oczko:(, teraz rodzice walczą o drugie w Londynie, tam leczą ją nowoczesną kuracją. Na prawdę warto poczytać, na pewno mogą wiele podpowiedzieć. Życzę wytrwałości i determinacjo do walki z tą chorobą.

Siatkówczak?

Witam,

pozwoliłam sobie odświeżyć temat, gdyż nie bardzo wiem co robić. U mojego siedmiomiesięcznego synka zauważyłam refleks ze źrenicy, widoczny tylko przy rozszerzonej źrenicy i w sztucznym świetle, pod odpowiednim kątem. Na zdjęciach z użyciem flesza pojawia się zielonkawy odblask w tym oku. Mam też wrażenie, ze to oczko lekko mu "ucieka" czasem. Pokazałam zdjęcia pediatrze, lekarka kazała zapisać się z małym do okulisty. Jesteśmy już zapisani na wizytę u dr Hautza, ale termin dosyć odległy - 29.11.2011. Bardzo się denerwuję, dlatego proszę o radę, co robić? Jak można np. dostać się od razu na konsultację do szpitala na Niekłańskiej, w poradniach przyszpitalnych zapisy są na przyszły rok :(

Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje.  

Siatkówczak?

Witaj nie ma sensu zapisywać się do innych szpitali bo tylko zmasakrują oczko i będzie problem z dobrą diagnozą. Możesz zrobić tak we wtorki są badania w CZD w znieczuleniu ogólnym, zadzwoń dziś do CZD do Hautza na oddział tel 228154355 z danych ze strony wynika że został kierownikiem kliniki. I walcz o badanie wzroku jutro

Siatkówczak?

Olgo, jeszcze mi taka myśl przyszła do głowy, że jeżeli nie zdążysz dziś się dodzwonić to spróbuj też jutro lub pojutrze lub jeżeli jesteś z Warszawy to poporstu pojedź tam w godz. 8-14 sama i spróbuj porozmawiać z Hautzem bezpośrednio.

Siatkówczak?

Olgo, faktycznie nie ma sensu męczyć dzieciaczka. Jedź bezpośrednio do  CZD -we wtorki p.dr H bada dzieci z oddziału w znieczuleniu w poradni przyszpitalnej na parterze. Pewnie najłatwiej Go tam spotkać - musisz się przygotować niestety na ogromny młyn. Ja ze swoim synkiem przyjechałam do poradni przyszpitalnej ze skierowaniem od okulisty dziecięcego bez wcześniejszego zapisu. Nie chcieli nas przyjąć, (pana dr.H. nie było w tym dniu w szpitalu)ale ja zrobiłam tam taka histerię, że już nawet nie wróciliśmy do domu tylko przyjęli nas na oddział.Życzę powodzenia i żeby wszystko się dobrze skończyło

Siatkówczak?

Dziękuję za odpowiedzi. Jesteśmy w CZD, dr Hautz potwierdził diagnozę badaniem, siatkówczak jednego oka, mały nie widzi na nie. W poniedziałek mają być dalsze badania i chemioterapia. Nie ukrywam, jestem przerażona, szczególnie, że zauważyłam, że mały ma lekko powiększony węzeł chłonny na szyi z tej strony, z której ma chore oko :(

Siatkówczak?

Olgo będzie dobrze trzymajcie się ciepło :)

Siatkówczak?

U Piotrusia zaczęliśmy widzieć blask w lewym oku jak miał 2 latka i 11 miesięcy. Pomijając lekarzy rodzinnych udaliśmy się bezpośrednio do specjalisty dr Kaczmarek Kraków ul. Bociana. Tam też p. dr zdiagnozowała od razu siatkówczaka, choć jak sama twierdziła spotkała się z tym na wykładach czy szkoleniach, w każdym razie super kobieta. Od razu dostaliśmy skierowanie do Szpitala ul. Kopernika w Krakowie. Tam na szybko w rozmowie z dr Kobylarz ustaliliśmy termin "na za tydzień" na badanie dna oka. To był najdłuższy tydzień w moim życiu. Notabene Piotrusiowi zdiagnozowano to w jego 3 urodziny. Po badaniu w Szpitalu na ul. Kopernika wyszło, że Piotruś ma siatkówczaka w 5 stadium, czyli ostatnim. Byliśmy załamani. Z Kopernika dostaliśmy skierowanie do Szpitala w Prokocimiu. Tam Piotruś dostał 4 chemie. Co 2 chemie oko było sprawdzane na Kopernika i jak się okazało guz w bardzo szybkim stopniu zanikał. W sumie od maja 2011 do lutego 2012 Piotruś miał 6 cykli programowych + 2 nadprogram. We wrześniu 2011r miał wszczepioną płytkę rutenową, czy jak ona się tam nazywa,  właśnie do chorego oczka. Z radioaktywną płytką leżał z żoną na kopernika 5 dni. Jakoś tak. Po wyjęciu i po około 1,5 miesiąca miał znów badane dno oka. Tam okazało się, że nastąpił regres guza. Pozostał nieaktywny taki jakby strupek po guzie i kilka odprysków satelitarnych takich malutkich w oczku. Mimo to dostał jeszcze 2 chemie. Po kolejnym badaniu okazało się, że jeszcze bardziej nastąpił regres guza. Nie było już sensu dawać więcej chemii a płytka działa ponoć do pół roku czyli działała do marca 2012. Jak się okazało na samym początku po rezonansie, miał odklejoną siatkówkę na całej długości, teraz po kolejnym rezonansie wyszło, że siatkówka się przykleiła i Piotruś zaczyna wiedzieć na to oko. Z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej. W połowie maja mamy kolejną wizytę na Kopernika, ale obserwując Piotrka jestem dobrej myśli. Nadmieniam, że guz w oku był ponoć bardzo dobrze zlokalizowany, lekarze określali to mianem "przynosowym" czy jakoś tak. Nie był na tarczy oka i guz nie przeciekał głębiej do gałki ocznej. Faktem jest, że był bardzo późno wykryty ale ale chemia + płytka wszczepiona dały świetny rezultat. Jeśli taki stan się utrzyma a są dobre prognozy na to, to Piotruś będzie musiał co jakiś czas systematycznie być badanym na Kopernika. Jeśli ktoś by chciał porozmawiać na ten temat niech napisze e-maila zawsze możemy z żoną się podzielić tym co przeżyliśmy. Rodzicom, którzy zdiagnozowali u swojej pociechy siatkówczaka życzymy dużo siły do walki z chorobą, nas wspierała rodzina, znajomi i Bóg. Pozdrawiam ...

Siatkówczak?

Przykro czytać takie historie jak Wasza bo przecież choruje dziecko. Nie mam dzieci więc mogę sobie tylko wyobrażać co przeszliście. jednak bardzo się cieszę, że na ten ten moment wszystko jest dobrze i mocno trzymam kciuki oby tak już zostało, czego Wam z całego serca życzę :)

Siatkówczak?

wiatam!

Dwa tygodnie temu byłam w klinice w Krakowie , gdzie dowiedziałam się ze w dzieciństwie przeszłam retioboblastomie a konkretnie samoistny regres. 23 lata temu gdy miałam 5lat w łodzi zdiagnozowano mi nowotwór oka prawego ,rodzice zrezygnowali z konsultacji i operacji usunięcia gałki ocznej myślę ,że do końca nie byli świadomi co mi jest.  Dziś wiem ,że dzięki nim mam oko i ogromne szczęście w życiu . Ale takie cuda zdarzają si,ę bardzo rzadko . Teraz czekają mnie badania genetyczne .To bardzo ważne by jakichkolwiek sygnałów nie bagatelizować dziś medycyna jest niesamowita . Trzymam kciuki za wszystkie maluchy oby ich organizmy były tak silne jak mój ! Agata

Siatkówczak?

Mam synka który leczy się z powodu obecności siatkówczaka.

 

Chętnie podam wszlekie mi znane informację na temat tej choroby i pomogę szczególnie w początkowym stadium choroby. Prosze pisać na rbl@arsoft.pl

Tylko spokój nas uratuje !

Siatkówczak?

Witam. Wczoraj przeglądałam stare zdjęcia mojej córki. Moją uwagę zwróciło zdjęcie ze stycznia tego roku. Jedno oczko ma refleks tylko ciężko mi określic jego kolor patrząc na zdjęcie bez powiększenia nie budzi ono zbytnio zastrzeżeń jednak po przybliżeniu ten odblask wydaje się taki białawo srebrny jakby miała jakiś metal w oczku lub rtęć nie wiem. Zdjęcie jest z 25 stycznia a 7 maja córka miała robione usg oka i nie wiem czy też nie czasem dno oka (wszystko to bylo robione z powodu szarej kropki na bialku oka i okazalo się nie groźne) okulistka kropila corce 3 razy oczko potem badała na takim aparacie do którego się brode i czoło przystawia potem taka lornetkę przystawiala i badała czy mała nie ma wady wzroku. Przepraszam za taki opis ale nie mam pojecia jak te urządzenia się nazywają. Wszystko okazało się całkowicie w porządku i na usg nic nie wykryto. Moje pytanie jest takie czy jeżeli byłby to siatkowczak a nie zwykły odblask lampy błyskowej to czy usg by to wykryło? Czy mogę być spokojna skoro usg bylo ok w 3 miesiące po zrobieniu zdjęcia? Nie wiem czy to ma jakiś wpływ ale zdjęcie bylo robione naprzeciw bardzo jasnego okna z włączoną lampą błyskową córcia była naprzeciwko telewizora czy to wszystko może dało taki efekt metalicznego oczka? Bardzo proszę o opinie pozdrawiam.

Re: Siatkówczak?


agata a:

wiatam!

Dwa tygodnie temu byłam w klinice w Krakowie , gdzie dowiedziałam się ze w dzieciństwie przeszłam retioboblastomie a konkretnie samoistny regres. 23 lata temu gdy miałam 5lat w łodzi zdiagnozowano mi nowotwór oka prawego ,rodzice zrezygnowali z konsultacji i operacji usunięcia gałki ocznej myślę ,że do końca nie byli świadomi co mi jest.  Dziś wiem ,że dzięki nim mam oko i ogromne szczęście w życiu . Ale takie cuda zdarzają si,ę bardzo rzadko . Teraz czekają mnie badania genetyczne .To bardzo ważne by jakichkolwiek sygnałów nie bagatelizować dziś medycyna jest niesamowita . Trzymam kciuki za wszystkie maluchy oby ich organizmy były tak silne jak mój ! Agata

  Witam

 Jestem tatą Pawełka z Siatkówczakiem, chciałbym się z Panią skontaktować, gdyż mam wiele pytań dotyczących Pani regresji guza w latach dziecięcych. Szukam właśnie takich ludzi, którzy nie brali chemii, radioterapii itp., a mają gałkę oczną zachowaną. Jest to pewien fakt, który może potwierdzać moje przypuszczenia, że jest możliwa regresja guza, pod warunkiem, że dana osoba posiada bardzo mocny układ odpornościowy. Według zasady: Jeśli organizm sobie coś wytworzy, to również potrafi to wchłonąć, oczywiście pod pewnymi warunkami... Pozdrawiam   

 

Siatkówczak?

Dzień dobry, a raczej dobry wieczór. Chciała bym odświeżyć temat...

Jestem mamą 3mc chłopca, który jest na etapie diagnozy co to być może, zacznę od początku. Od momentu urodzin nie robiliśmy dziecku zdjęć z lampą co by mu nie błyskać po oczkach, poród był bardzo cięzki 15m siedział w kanale rodnym po urodzeniu miał bardzo duże wylewy krwi do przednich komór oka w około tęczówek które schodziły około 6tygodni aż do całkowitego wchłonięcia, jakiś czas temu dokładnie 30-09-2014 zostało wykonane 1sze zdjęcie na którym widać refleks lewego oka, ale wtedy jakoś nas to nie uderzyło niepokojem, pare dni później dokładnie 21-10-2014 zostało wykonane kolejne zdjęcie (z przypadku z lampą) na którym to widać iż w oczu znajduję się bardzo wyraźny refleks od góry oko jest białe i przechodzi w złoty kolor , po tym zdjęciu sprawy już nabrały tempa tzn w dniu dzisiejszym byliśmy z dzieckiem u okulisty w łodzi dr Beata Orawiec, bardzo sympatyczna pani , rzecz jasna omineliśmy skierowania i nfz ze względu na czas i poszliśmy drogą prywatną z dnia na dzień po rozmowie telefonicznej i opowiedzeniu Pani Doktor co jest na rzeczy zgodziła się przyjąc syna na konsulatcje w ramach wyjątku gdyż ona zajmuje się dziećmi powyżej 3rż, na wizycie najpierw pokazaliśmy zdjęcia syna które nas niepokoją mina Pani doktor była przerażająca dla nas ,syn dostał krople i miał zbadane dno oka i tutaj szok okazało sie że oko jest czyste bardzo wnikliwie go zbadała naprawdę , ale Pani doktor nie daje za wygraną i we wtorek syn idzie pani Orawiec zabiera go na swój oddział na dalsze badania oczka będzie miał zrobione USG i Kt , Pani Orawiec powiedziała że gdybyśmy przyszli bez tych zdjęc po badaniu dna oka odesłała by nas do domu z wynikiem ok, ale ponieważ to zdjęcie ją niepokoi wymaga syn dalszych konsultacji :( 

 

teraz moje pytanie do Was, proszę napiszcie mi w jakich stadiach choroby siatkówczaki są do wykrycia czy stadium 1sze jest już do wykrycia i jeśli tak to jakie badanie daje pewnik ?? ile czasu i w jakim przedziale wiekowym dochodzi do największego rozrostu choroby? 

 

na dole załaczam 3 linki zdjęć syna w kolejności od góry 1sze zdjęcie refleksu i 2 ostatnie zdjęcie które skierowało nas na drogę działania.

 

http://zapodaj.net/4a3c37650df96.jpg.html 

http://zapodaj.net/0a19efc30d73a.jpg.html

http://zapodaj.net/b0b6bbd11ca1d.jpg.html 

Siatkówczak?

http://www.genomed.pl/index.php/pl/badania-genetyczne/lista-badan/siatkowczak-retinoblastoma

 

czy ktoś z tego korzystał? 

Siatkówczak?

Strasznie drogie te badania. W Poznaniu można je zrobić za 1000zł. 

 Edit: to jednak nie to samo badanie - mniej dokładne (inna metoda)

Siatkówczak?

Witam. Czy u 4,5 rocznego dziecka też może pojawić się siatkówczak? Na filmie który nakręciłam komórką (z lampą błyskową) pojawiło się coś na styl "kociego oka" w jednym oczku i się martwię (na jakiś 3min film tylko raz). Jak miała pół roku była u okulistki (w związku z niezatkanym kanalikiem), badanie 4latka też przeszła bez problemu (nie miała problemów ze wzrokiem) - wszystko jest w porządku, na nic się nie uskarża. Wizytę u okulisty mam omówioną na 4 lutego ale się martwię i szukam informacji co z tak dużymi dziećmi. Pozdrawiam

 

Tutaj screen z tego filmu:

 https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/10952892_10205705370174273_2983743447467146735_n.jpg?oh=931f8322d31a9ee759f500cddb365c26&oe=5528A6DF

Siatkówczak?

Na pewno trzeba będzie zrobić usg oczka i badanie dna oka. Retinoblastoma, to straszna choroba, im wcześniej wykryta, tym większe szanse na widzenie.

Siatkówczak?

Odnotowano również przypadki siatkówczaka u 11-sto letniego dziecka.
« poprzednie   | 1 | 2 |