mój wrócił,

po 1.5 roku 

nie będę z tym wiecej walczył bo nie ma sensu 

Chcę Wam napisac, ze jestem osoba jednooczna od 4 lat i w niewidzacym oku mialam zeza rozbieznego, w sumie od 2 lat bardzo widoczny. 2 tyg temu w Poznaniu zoperowano mnie i jak narazie jestem zadowolona z efektu. Oko wprawdzie goi mi sie dlugo, nadal mam czerwone, ale w przeszlosci mialam tam 2 witrektomie, wiec rozumiecie. Pani docent-bardzo mila i życiowa kobieta zakwalifikowala mnie, choc nie musiala,poniewaz bylam zakwalifikowana do usuniecia oleju po witrektomii. Operacja i kilka dni po niej to koszmar. Ale wiedzialam,ze tak musi byc. Teraz modle sie,zeby utrzymalo sie to jak najdluzej.

Pozdrawiam kaska

Czemu szkoda?

Ja na swoja operacje zeza nie wydalam ani grosza oprocz lekow po operacji, wiec nie wiem po co sie tak denerwujesz tam dwa posty wyzej :)

poza tym to byla MOJA decyzja i doskonale wiem,ze nie wroci mi sie widzenie.

pozdrawiam zezujacych:)) pozytywnych

Ja na Twoim miejscu bym walczyła i nie poddawała się. Mimo wszystko i ja będę próbować, ale najpierw muszę zająć się kwestią  typowo medyczną, a kosmetyka tuż po, chociaż mam ochotę jechać do strabologa jak najszybciej. 13 będę u okulisty i zapytam teraz czy operacja poprzez naciągnięcie mięśni w zdrowym oku (mięśnie oczu są podobno połączone) może przynieść jakiś rezultat,

 Pozdrawiam serdecznie. :)

 dziękuję za słowa otuch,długo się zastanawiałam nad operacją,ale gdy czytam posty innych to nabieram odwagi i nadziei,że w końcu będę normalna,trzymam za Ciebie mocno kciuki,żeby się udało,gdy będę po konsultacji z lekarzem to dam znać. Pozdrawiam gorąco;)

Ja niedowidzę na prawe oko, w tym oku jest mocny astygmatyzm oraz zez rozbieżny który był operowany w styczniu, myślałem że to koniec, ale okazało się że w maju kolejna operacja cięcia tego samego mięśnia. 
Jak pisałem parę postów wyżej to u mnie mózg przyzwyczaił się do patrzenia "rozbieżnego" I wydaje mi się że te operacje dużo nie pomogą, ponieważ mózg będzie dalej chciał patrzeć bokiem, ale cóż chce próbować, nawet jakby miało to skończyć się na dziesiątkach zabiegów, chce w końcu odzyskać pewność siebie, czego mi strasznie brakuje jak i wielu innym osobom cierpiącym na zeza, 

Pozdrawiam wszystkich gorąco i trzymam za was kciuki ;) Oby wam się udało,

I nie ma czego się bać, to tylko zabieg, po tygodniu ból ustępuje, a po trzech tygodniach wrócicie do normalnego funkcjonowania ;) 

do lilu82 i innych:

kochani, jestem juz po kilkunastu dniach od zabiegu u dr jochan, napisze to jeszcze raz, oczko sie zagoiło i myslałam, ze juz nie bedzie widac efektu, ale opłacało sie czekac, Pani dr zdjagnozowala mnie na odleglosc, bo przyjmuje w Katowicach, a ja jestem z Warszawy na podst filmiku, ktory wyslalam jej na telefon, Aktualnie moje oczka,  nie potrzebuja juz  zadnej ingerencji chirurgicznej, a jak sie okazało nawet naleze do tych szzesliwcow, gdzie jedna operacja załatwiła wszystko, Pani dr powiedziala nawet, ze moze zrobic mi korekte laserowa na dwoje oczu i moge nawet nie miec juz zadnej wady, 

Kochani, jesli ktos potrzebuje pomocy w zakresie jakichkolwiek informacji z zakresu operacji zeza, prosze o taka informacje, podam swoj mail, badź numer gg i wszystko wytłumacze, 

 Witam, 

W czerwcu czeka mnie operacja zeza rozbieżnego naprzemiennego kąt 18 stopni, operacja obu oczu jednoczesnie. Strasznie się boje efektu ale nie chcę już dłużej żyć z zezem. 5 lat temu miałam operowane oko prawe, niedowidzące. Początkowo było wszystko ok, odzyskałam wiarę w siebie, świat był piękny. Niestety zez powrócił i okazało się, że pierwsza operacja była źle przeprowadzona. Teraz jest szansa, że oczy ustawią się prosto już na zawsze, dlatego operowane będzie oko prawe i lewe. Mam mnóstwo wątpliwości i obaw, ze operacja się nie uda. Operację mam w czerwcu a już nie śpię po nocach. Operować będzie mnie dr Gawęcki.

Jestem już dostępna, nie było mnie 3 tyg. Jak masz pyt- pisz z chęcią odpowiem!

Pozdrawiam Kaska

Witam

Moje przygody okulistyczne to:w 2009 roku 2 witrektomie, praktycznie w odstepie miesiaca, szanse na widzenie zabiła infekcja zatok klinowych i przez to nastąpiło zapalenie błony naczyniowej i d..a. Nerw wzrokowy zanikal i juz nie widze na to oko, szans zadnych tez juz nie mam.

Nabawiłam się jaskry pooperacyjnej i dała mi w kość. Czeste stany zapalne to też był chleb powszedni.

Jakis rok temu oko zaczeło mi brzydko uciekac, zezowac. Bardzo mnie to wkurzało, pracowałam w zawodzie kosmetyczki, wiec troche twarzą. Uciekałam wiec od patrzenia twarzą w twarz, ale ile tak uciągniesz??

W styczniu zakwalifikowali mnie w klinice poznanskiej do wyciągniecia oleju po witr. Skończyło się tak, że bardzo miła i życiowa Pani Docent postanowiła,ze zoperuja mi zeza, ponieważ oleju nie ma po co wyciągac. Jestem jej za to wdzięczna, poniewaz jestem zadowolona z efektu.

Uprzedzała mnie, ze moze to powrocic i zezowac, ale zrobiłam to,zeby nie pluc sobie w brode,ze nie zrobiłam nic.

Oko wygląda ładnie i az boje sie pisac,aby nie zapeszyc.

Czy może tak byc,ze zostanie tak juz na zawsze?? Bardzo bym tego chciala.

A czy powroci zezowanie, mozna zoperowac sie klejny raz??

Teraz ja prosze o podpowiedz

Pozdrawiam

Ja rowniez nie mam poczucia swiatla, wiec mamy podobnie. Co do zmeczenia, to tez musze sie wyspac, zeby bylo ok. W innym przypadku mam zaczerwienione oko i ucieka.

Ja mialam rozbieżnego i tez mi sie nie podobal

Zyczę Ci powodzenia i podjęcia dobrej decyzji. Zrob to, co serce Ci podpowiada.

Pozdrawiam Kasia

Kurcze.... nie wiem, dlaczego tak jest,ze jednemu ucieka w jedna strone a innemu w druga.

Co do miejsca, to operowana byłam przez dr.Cymerys w Klinice Okulistycznej Poznaniu. Pani doktor to cudowna i serdeczna osoba, bardzo poważnie podchodząca do sprawy. Ból po operacji do zniesienia, choć powiem szczerze, ze wole rodzic dzieci

Życzę Ci powodzenia.

Ja nie słyszałam nic o soczewce korygującej, nikt mi nie proponował.

Pozdrawiam

Zielona byłas w Krakowie u dr Kaczmarek ? 

 może ktos cos napisac o poczuciu światła bo nie wiem o co w tym chodzi  

pisalem pisalem xD 

ale napisze jeszcze raz. ogólnie to mam kolopot tylko z lewym okiem, a mianowicie mam stożek rogówki, wada wzroku na nim -6,5 poczatkowo przypuszczenia były astygmatyzmu ale okazalo sie ze to jednak stożek rogówki i do tego zeza rozbieżnego  

Czesc Wam

Czytalem wasze konwerscje i gratuluje podjecia walki. W moim przypadku sytuacja jest bardziej skomplikowana od 2 roku zycia nie widze kompletnie na oko, zaczelo sie od delikatnego zeza rozbieznego nastepnie silne stany zapalne ktory praktycznie zniszczyly oko, odwarstwienie siatkowki ktora w roku  2003 wyplynela. Po tygodniu zostala usunieta przez konkretnego dr Salata w Instytucie Medycyny Lotniczej w Warszawie. Mialem 15 lat, nastepstwem zabiego jest zmniejszajace sie oko i bardzo oszczedny tryb zycia (na ktory przymknolem oko ) Pracowalem nawt z mlotem pneumatycznym (glupota) ale jak on wybijal cement ja chcialem wybic z glowy ta chorobe...

Na dzien dzisiejszy,gdy sie zmecze albo pracuje dluzej oko jest czerwone (uzywam kropli REFRESH), a zez sie powieksza.

Mam chorobe Coatsa i z zalecen lekarza po operacji juz slabych miesni oko i tak by wrocilo do zeza rozbierznego, jest bardzo slabe. 

Zucilem prace na kuchni i czekam na orzeczenie poziomu niepelnosprawnoci na tle pracy (we Wloszech) odp. powinna przyjsc za okolo miesiaca. Npisze co i jak jak chcecie

Mala rada odpoczywajcie kiedy mozecie, oszczedzajcie sily ile mozecie poprostu spieszcie sie powoli doslownie! Swiat na prawde jest piekniejszy a akceptacja samego Siebie? Nie zwracajcie na to uwagi....Sama przyjdzie 

Powodzenia i pozdrawim Adam

 Hej, ja jestem po drugiej obecnie operacji bo po kilku latach wszystko wróciło (tak podobno u niektórych jest) ale jeśli chcesz porozmawiać to daj znać bo doskonale wiem o czym mówisz.

Ja ćwiczę. A czy można, to nie wiem.

Najwyżej się powie trudno.